Witam :-)
Przeczytałam wszystkie wpisy ale nie dam rady odpisać na każdego posta
Dopiero dziś nas wypuścili. Trochę się ogarnęłam i zdaję relację.
Chciałam odezwać się wcześniej ale w szpitalu nie było internetu
Więc tak :
W poniedziałek rano pojechałam do szpitala, położyli mnie na sali porodowej, podłączyli ktg, zrobili badanie potwierdzające ułożenie pośladkowe (położna nie była zbyt delikatna
), badania i wypełnianie papierków.
Później wszystko działo się tak szybko. Zawołali anestezjologów, przeprowadzili mnie na salę operacyjną, podali znieczulenie i po kilku minutach pokazali mi Marcela. Szok, uczucie nie do opisania
Personel się śmiał, że zanim go do końca wyciągnęli to już krzyczał i faktycznie darł się okrutnie :-) Mały ważył 2920 i dostał 10 pkt.
Samo znieczulenie zniosłam ok ale po miałam takie drgawki i niskie ciśnienie ale to podobno normalny objaw. Wstałam na drugi dzień rano i już chodziłam. Ogólnie nie jest źle, przeciwbólowych nie biorę i do domu samochodem wróciłam bez problemu.
Cukry mam niskie. Dziś po śniadaniu składającymi się z zupy mlecznej z ryżem i kanapkach z białym pieczywem wynik 85
No nic idę jeść bo Marcel zasnął, a waga moja to 5 kg mniej
Aniołek jak u Ciebie?
Pozdrawiam jeszcze sie odezwę.