reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Cukrzyca ciążowa ...i życie po niej

Hej Słodkie,

Padam z nóg. Przyszło mi tyle dziś załatwiać w ten upał :no:. Rano ginekolog i laboratorium, potem joga (choć to relaks) i jeszcze sprawy związane z imprezą: organizujemy z mężem łączone nasze urodziny. Ja już nie jestem w stanie ogarnąć tylu gości i ich nakarmić (wyszło nam 30), więc robimy w lokalu... Ale już wszystko pozałatwiane - i menu i tort zamówiony i wszyscy zaproszeni... Jutro będę się bawić :-). Szkoda, że alkoholu sobie nie wypiję, ale torta kawałek to mam zamiar zjeść. A co! Żeby we własne urodziny człowiek musiał się hamować?

emka - a jaki masz ten nawilżacz? Do mojego proponują w upały do wody wkładać kostki lodu, schładza wtedy powietrze.

andzia - jeszcze raz gratulacje! Życzę szybciutkiego dojścia do siebie i by malutka taka grzeczna została. Czekam niecierpliwie na zdjątka!

pasek - no nie powiem, udało mi się troszkę z tą jogą, choć pewnie jakby gin. się dowiedziała, toby z krzesła spadła :-p. Zaczęłam chodzić jak dotrwałąm do 20 tc i odstawiłam hormony. Potem pojawiły się skurcze, ale nie jestem tam z tym problemem sama i okazuje się, ze można :tak:, wręcz mnie to na tyle odpręża, ze skurczów mniej :-). No i bezcenne widoki jak takie brzuchate jak ja robią różne figury :-p.

misiaszek - no to czekamy na maluszka! Oby było szybko i możliwie bezboleśnie!
 
reklama
Majka no właśnie tak czytam i dochodzę do wniosku, ze obraz karmienia piersia, tak często gloryfikowany, ma się nijak do rzeczywistości-często niestety jest to związane z bolem i nerwami...a szkoda...

Pocieszyłaś mnie tym, ze tez sobie pomagasz wyciskaniem krwi, czyli to, ze sobie troche docisne nie zaniża mi wyniku...aha, jak krwi jest za malo, to wówczas glukometr nie podaje mi pomiaru, tylko pokazuje blad, czyli jak pokazuje mi pomiar to pewnie jest ok. Mam taka nadzieje:-)

Elmoo ja niestety nie mam jeszcze ustawien, tylko robie te pomiary i spisuje wynik. Mam nadzieje, ze M mi wszystko poustawia. Ale chyba ustawienia sa po to, aby glukometr zapamiętywał konkretny pomiar konkretnego dnia, czy tak? I nie maja wpływu na pomiary?

Nimue i jak dziś? Ja tez zjadłam mega słodkiego loda, choc wiecej przyjemności sprawilo mi jedzenie przecudownie pysznych truskawek:-)
 
Andzia jeszcze raz wielkie gratulacje!!! A te szwy, to kiedy Ci zdejmują?

Mama_Ola ciesze się, że choc Tobie się udalo-nigdy nie chodziłam na joge, ale chciałam odkad pamiętam...a to prawda, ze relaks czyni cuda! Super, korzystaj ile wlezie! No i moja droga wszystkiego najlepszego, oby wszystko poszlo zgodnie z Twoimi marzeniami!!!:-)
 
andzia witaj "w domku" :) jak milo miec to za sobą prawda :)

dziewczyny sama jestem do jutra wiec musze sie wam wyzalic.... podalam małej butle ze sztucznym mlekiem, wypiła 40 ml po cycku wiec chyba nie ma takiej tragedii ale najwyraźniej jednak jej brakuje.... popłakałam sie przez to wszystko ze nie jestem w stanie dziecka wykarmic... wiem ze mnie zjedziecie ze przesadzam ale jak zobaczylam te oczka jak jej smoka wsadzilam... zdziwiona ze smak nie taki.... chlip...chlip.... nie sądziłam ze będzie to dla mnie taką traumą.... :( ide komara przyciąć do 1....
 
Ja mam założone szwy rozpuszczalne i już mnie nawet aż tak nie bolało, ale położna jak przyszła to zdjęła mi jednego bo powiedziała że mnie będzie drażnił i cholera lepiej mogła mi go nie ściągać bo znowu mnie dupsko od nowa boli :szok:

Jak się wstawia zdjęcie obok suwaczka?

Qwa ja już na oczy nie widze a młody w pełni sił :eek:

Aha ja mam jak narazie glukometr i diete w głębokim poważaniu :-)

ps. młody dalej nie śpi, leży w łóżeczku i se patrzy na królika :-p
 
Ostatnia edycja:
Witam słodkie mamusie
Odpisze jutro bo u nas tragedia, o 13 było 36 stopni
Emka to dla POli jest na jeden dzień jadłospis po wprowadzeniu wcześniej kilku produktów

Dorotka szybkiego powrotu do zdrowia
Wiolan mojej mamie farmaceuta pow, że lefax jest lepszy niz sab czyli co rejon to inny obyczaj

nizutkich cukrów życze
 
Emka ty leć po klimatyzację a nie po nawilżacz bo się usmazycie !!!! u mnie teraz wreszcie przyjemnie - 21 stopni w chacie i się zamykam z mopsami i Bartkeim bo na dworze ukrop.
Majka nie panikuj tak tym mlekiem - wróci ci mleko w cycach - czasem to podobno i tydzien trwa a nic się małej nie stanie od modyfikowanego.
Andzia - super że już jesteś - pozazdrościć spokojnych maluchów :)
 
Elmoo - właśnie dziś byłam w pracy i szef mnie prosi o rozmowę - mam podjąć decyzję :( przerażona jestem bo sama nie wiem co robić. Nie stać mnei chyba na opiekunkę więc chyba zostanę na wychowawczym do końca roku.
 
reklama
Dziękuję jeszcze raz za powitanie :-)
I mnie niestety przeziębienie dopadło. Raczej coś wirusowego, bo złapałam to od mojego partnera, chociaż unikałam jak mogłam, i jego i tej zarazy ;-) Katar okrutny, kichałam dzisiaj z kilkadziesiąt razy,i już ból gardła, lekka gorączka. Tymczasem wyniki nadal Ok, nie zauważylam jakiś skoków, ale może to się jeszcze rozwinie, oby nie.
Dziekuję, przeczytałam że minimum jednak istnieje na czczo , ale i po posiłku. Trochę jeszcze jestem niepewna czy mierzyć po godzinie czy po dwóch, wiec czasami badam i po 1 i po 2 h . Uczę się siebie i swojej diety.
Upał niemiłosierny, gardło bolało i jakoś instynktownie postanowiłam zjeść lody na podwieczorek. 2 gałki lodów waniliowych lekko roztopionych- wynik po godzinie 90 . I gardło znieczulone lodami.
Czyżby nie były rzeczywiście takie groźne? Innych słodkości wcale nie jadam, co za wyrzeczenie, bo owszem lubiłam w obecnym stanie pomaszkiecić( po śląsku zjeść słodycze lub smakołyki w ogóle).
Zwiększyłam wybicie lancetu na 3 stopnie, bo rzeczywiście troszkę musiałam wyciskać te kroplę, a mam niskie cisnienie i nie raz była to ociupinka krwi. A przeczytałam wasze posty i ponoć nie dobrze tak wyciskać, że pomiary niepewne.

Mówicie o szwach na kroczu, oj ja wciąż to pamiętam, chociaz to było 19 lat temu. Jedyny chyba ból, który był dotkliwy po porodzie to właśnie ta boląca połowa pupy, długo bolało, przestało chyba po ok 2 tygodniach. Ściąganie szwów już nie tak bardzo.
Wolałabym teraz uniknąć szycia krocza, o wiele szybciej goiły się kobiety bez nacięcia, szybciej siadały i szły do domu. Oby się udało bez.
Życzę Wam dobrej nocy :-)
 
Do góry