reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

cos dla podniebienia-czyli menu naszych pociech

reklama
Fusik ja mam porównanie bo miałam aniołka, a teraz mam diabełka i zdecydowanie wybieram pierwszą opcję :-)
 
U mnie dzis byla pierwszy raz ciamkana parowka...No i bardzo smakowala...
A rano dalam jej ogora kiszonego i skwasila sie ale yccala,a jak dalam jej posmakowac cytryne to nawet oko jej nie drgnelo...:szok:Az sama posmakowalam czy to wogole kwasne...No i rzecz jasne kwasne jak cholera...Ale dla mlodej to poprostu jak jablko bylo i jeszcze wyrywac mi chciala...

A na obiad pierwszy raz mielismy nowosc chyba z Hippa bo nigdy n to nie trafilam...Makaron z rybka z sosem smietanowo-brokulowym...I powiem Wam ze calkiem pyszne:-)

Dalismy tez deserek jablkowy od 10 miesiaca...w srodk jakby z gotowanym jablkiem...I tez pychota...:-)
 
Irma, u nas przeważnie gęsta kaszka (łyżeczka staje), albo serek i do tego kromeczka z wędlinką, czasami jakiś deserek/słoiczek. Po prostu różnie.
 
Martusia na śniadanko wcina kanapkę z szyneczką albo z serkiem- pokrojoną w kosteczkę. Odkąd spróbowała kanapki, nic innego rano nie chce zjeść, o kaszce nie ma mowy, czasem ewentualnie zje budyń.
 
reklama
Marcinek też już kaszki nie chce...w ogóle na widok zupek mlecznych go wykręca w drugą stronę. Ledwo udaje się w niego wmusić kaszkę na kolację, ale muszę dodać coś kolorowego, żeby zmylić jego sokole oko;)))
Menu śniadankowe mamy urozmaicone: jajecznica, kanapki, serek, budyń...
A w święta Marcinek spróbował soczku Kubusia - no i rewelacja:-) Nareszcie jakiś soczek wypija, bo tych "niemowlęcych" nie mógł...
 
Do góry