to ja z racji tego że przed chwilą pisalam to w innym wątku, mam ułtwione (Ctrl+C
) ale przy okazji cos dopiszę...bo mi się jeszcze pare rzeczy przypomniało
kaczka (kwa)..tak samo mówi zresztą na żabę (pewnie dlatego że kąpie się z kaczkami i żabą-zgeneralizował sobie
)ale jak powiem mu żeby powiedział żaba to mów (aba)
pies (chauł chauł)
kot (miał)- tu podobnie jak z żabą- na mysz też mówi (miał)...to przez zabawy "w kotka i myszkę)
jeż (ała)- bo kuje;-)
indyk(dul dul dul)
świnia (ostatnio marszczy nos i podejmuje pierwsze proby chumkania...tak samo zresztą naśladuje chrapiacego tatę;-))
tata
mama
ciocia
dzidzia
Zuzia(zizia)
baba, babcia
dziadzia, dziadek(ale to drugie to już tak bardziej fonetycznie)
si-tost
tom-pan
lala
owa-głowa
nos
pupa
sisi (tak dziś nazwał swojego ptaszka pod czas kąpieli)
tak
nieeee(często zawadiacko sobie przeciąga to "e")
nie ma
co to
tam
bach, lub ba bach- tak samo mówi jak pada deszcz (że pada;-))
bru brum
ociag (pociag)
mówi też "czejść" wyciągając przy tym rękę do uścisku
pa-pa
mówi "sisi" jak akurat zrobi (albo robi) W PIELUCHĘ
na bąki i kupe tez tak mówi..choć dziś było "fuuu" jak mu zmieniałam pieluchę
doooom- dom
Od kilku dni mamy mega eksplozje słowną...Gdy pyta mnie "co to" próbuje powtarzać po mnie (nawet gdy go o to nie proszę- tak sam z siebie;-))
Podobnie jest jak mu cos opowiadam....powtarza moje opowiadanie, z wykorzystaniem słów i gestów (przetwarza na swoje, pokazuje że zrozumiał)
A no i...wszedł w kolejny etap eksperymentowania językowego..łączy sylaby ktorych wcześniej nie łączył...ma z tego mega zabawę (tym bardziej że ja się pokładam wtedy ze śmiechu)