reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Coraz blizej do...PORODUUUUU ;-)

U mnie skurcze nadal sa od jutra odstawiam relanium ,chyba ze gin -inaczej ,ciekawe czy szyjka jeszcze jest zaraz jade -trzymajcie kciuki:tak:
 
reklama
Chyba troszke dramatyzujesz Dzagud, u mnie nei było tak żle, tylko tak jak Esia w pochmurny dzien w okularach przeciwsłonecznych biegałam :p
 
Sorga zależy od kropelek - jak się wczoraj dowiedziałam, atropiny się już nie używa (a się wcześniej dziwiłam, że mi tak szybko przechodzi) tylko zamiennik działający (czyli oślepiający ;-)) 4-6h zamiast atropinowych 24-36h. Może Dzagud dostała atropinę :szok:
 
dziewczyny, a nie czujecie się jak w tracie okresu? bo ja dziś mam wciąż takie wrażenie po brzuszku....
 
Niuni, mnie ostatnio dość często tak właśnie brzuchol boli, ale tak nieregularnie, np. przez dwa dni boli, trzeciego nic, potem znów boli.
Ale od kilku dni mam wrażenie, że "kopniaki" od mojego szkraba są jakby łagodniejsze. Tak jakby mała zsunęła się w dół i już tak daleko nie dosięga nóżkami.
Czy wy też macie takie wrażenie??:confused:
 
ja mam brzucho na stałej wysokosci ale odkad stwardnial czyli dwa dni, ruchy sa jakby mniej intensywne, czasem mnie to niepokoi, budze go i potem gorzko żałuje:-D ale tak serio, to nie kopie już tak mocno, chyba miejsca nie ma przez to spiecie mojej macicy:confused:
 
Nie wiem dziewczyny co dostałam - zawsze myślałam że na rozszerzenie źrenic i "ślepnięcie" dostaje się atropinę. Szczypało trochę, potem czekałam 20 minut, potem dostałam jakieś znieczulające - też szczypiące. A oczy mam cholernie wrażliwe na światło i dlatego takie badanie to dla mnie koniec świata. Kiedyś jakiś okulista śmiał się ze mnie, że w moich oczach najpiękniejsza jest produkcja łez, bo wystarczy ociupina światła a ja mam całą twarz mokrą. No i teraz też tak było. A ponieważ nie mogłam zapanować nad zamykającymi się samoczynnie pod wpływem światła oczami, to pani doktor mi powsadzała w oczy takie lupki, które powodowały że oko się nie zamykało. No przyjemne to nie było.:baffled: Strasznie nie lubię badania wzroku, mimo że przez wiele lat nosiłam kontakty i mi nie przeszkadzało gmeranie paluchami w oczach. Teraz od kilku lat wróciłam do okularów - raz że lubię a dwa że przez te parenaście lat noszenia kontaktów, tak mi się wysuszyła soczewka (czy co tam się wysusza), że po 2 godzinach noszenia szkieł musiałam je wymieniać na okulary, bo miałam odczucie piasku w oczach.
 
reklama
hmm, no ja miałam tylko jedne kropelki no i opanowałam sztuke patrzenia i niewidzenia... także spokojnie okulistka mnie zbadała bez wspomagania diabelskimi urządzeniami. ale wszyscy mamy wrazliwe strony...mam nadzieje że już lepiej Dzagud
 
Do góry