reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Codzienne rozmowy Samotnych rodziców

jaimis, sprawdza się "dobry zwyczaj nie pożyczaj":dry:, dziewczyno za 200 to spokojnie możesz kupić nowe łóżeczko a nie jakiegoś starego klekota:baffled:
z ludźmi nigdy nic nie wiadomo, my mieliśmy min jedno łóżeczko u teściowej , stare po siostrzeńcu exa, miało wyłamane 2 szczebelki, szwagierka chciała go wyrzucić, wyciągnęliśmy z lamusa, wyczyściliśmy, M. naprawił , pomalował a 2mc później pod naszą nieobecność szwagierka przyszła i zabrała bo stwierdziła,że jednak będzie go używała(była w ciąży):no:, a wcześniej się zapierała,że takiego grata to ona nie będzie używać

emilka, spokojnie, jutro wyjeżdzam na parę dni, jadę do i po Martynę, więc miałam namysli kiedyś:tak:
fajny fryzjer:szok:
balkon...a skąd, w zeszłym tygodniu stwierdzili,że może po 15-stym będą robić:no:

raczkowa, spokojnie, napewno wam powiedzą,że macie wyjść i za chwilę zostaniecie poproszeni z powrotem na odczytanie wyroku:tak:


właśnie skończyłam piec ciasto ze śliwkami,ładnie pachnie:-D:-D
 
reklama
Mozi - no gratuluję egzaminów :)

Emilka - mała jest prześliczna ...choć przesąd mówi, że powinno się powiedzieć 'paskudna' na szczęście ;)

Raczkowa - ciekawa jestem, co uda Ci się załatwić w sprawie Bruna. Mój Matti ma problem z bólami głowy, które przechodzą po wymiotowaniu. W sumie nadal ma. Straszyli mnie guzem mózgu, a powodem jest wada wzroku i stres, który powoduje, bo przez to trochę wolniej pracuje. Na lekarzy z NFZ muszę czasami po trzy miesiące czekać, a na rehabilitację, jak chcę u dobrego specjalisty, to jeszcze dłużej. U mnie nie ma mowy o jakimkolwiek zasiłku czy innym wsparciu, ale ciekawa jestem, co uda się Tobie załatwić. Może rzeczywiście warto poprosić lekarza o pomoc, bo w urzędzie powiedzą Ci nic albo tylko trochę. Co do sądu - to nie wiem jak Ty, ale ja w podobnych sytuacjach, gdy nie wiem jak sięzachować, zawsze pytam. To najlepsze rozwiązanie :)

No a u mnie nadal nieciekawie. Po tygodniu znalazłam wczoraj przypadkiem ojca. Wyszłam później niż zwykle do pracy, a on sobie po prostu szedł ulicą i nie poznał - brudny, nieogolony z jakimś czymś w oczach co przerażało, ze spuszczoną głową. Nawet jak odezwałam się do niego wydawał się jakby nie rozumiał. Dzięki Marcinowi, że był wtedy przy mnie, bo jak już wysłałam ojca do domu, to mało się na kawałki nie rozpadłam. Od razu zwolniłam się z pracy, bo wiem co by było, gdyby zostawić ich z mamą sam na sam - moja mama należy do typu emocjonalnego, skupionego na sobie, nie słuchającego co się do niej mówi i dopisującego własne tłumaczenie do Wszystkiego. Kazałam mu się umyć i ogolić, wezwałam policjantów prowadzących dochodzenie i rozmawiałam z nimi ze dwie godziny, potem oni wezwali pogotowie, więc też z nimi gadałam kolejną godzinę. Ojciec nawet nie pamiętał gdzie był, co robił, zero kontaktu z nim. Potem szukanie dokumentów i odwiezienie do kliniki psychiatrycznej do W-wy, a tam kolejne dwie godziny. W domu przed północą, wykończona psychicznie i fizycznie i jeszcze pretensja mamy, że nie wejde na chwilę, żeby z nią porozmawiać. A dziś od nowa - najpierw nadrabianie w pracy wczorajszych zaległości i próba wyrobienia się ze wszystkim, lekcje z Młodym, biegiem na pociąg i do szpitala, a w międzyczasie apteka i sklep. W szpitalu niczego się nie dowiedziałam, tyle że ojciec jako tako kontaktuje, bo dostaje silne leki. Ma ciężką depresję i zaburzenia dwubiegunowe, w szpitalu zostanie miesiąc conajmniej. Wróciłam dziś o 22-iej znowu zmęczona i znowu wysłuchałam, że mamą nikt się nie interesuje i nie ma dla niej czasu. A to jeszcze nie koniec - mama kompletnie nie ma pojęcia o tym co należy robić i jak, żeby załatwić i nie mieć kłopotów, więc mam w chu** pracy w biurze, przytłoczenie własnymi problemami, dziecko, które też przeżywa to wszystko mimo iż nie mówiliśmy przy nim nic a on dostał okrojoną wersję, że dziadek jest bardzo chory, odkręcanie problemów w ZUS, US, rachunków, sądów i.in., kontakt z lekarzem i próby uświadomienia mamie, co to jest depresja, bo dla niej jak nie widać i nie boli to nie ma choroby, tylko złośliwość ojca wobec niej i próba wykończenia jej .... potem dojdzie jeszcze zastanowienie się co dalej. Bo ojciec ewidentnie nie moze samodzielnie funkcjonować. Musimy mu znaleźć pracę - taką w 100% zadaniową, bez konieczności zbyt wielu samodzielnych decyzji i kontrolować wizyty lekarskie i terapię, która będzie utrudniona przez mamę i jej podejście ..... A jak mamę zmusić do terapii to nie wiem - a ewidentnie jej wymaga. Tylko, że słyszę od niej "wariata ze mnie nie będziecie robić" .... Tak więc dorobiłam się dodatkowej dwójki dzieci, które są nie do ogarnięcia.

Nie wiem, czy można mnie przetestować bardziej :baffled:
 
Raczkowa pamiętaj ta sędzina siedzi tam dzięki twoim podatkom i jest w pracy i pytaj się o wszystko co ci ślina na język przyniesie a jak coś nie tak to pamiętaj można się odwoływać :tak:
Aga wiesz ja jestem leniwiec pospolitus ja czasami wolę dopłacić niż mam się przepracować ... no przynajmniej tak miałam ja lepiej zarabiałam ;-) teraz już zaczynam każdy grosik liczyć i cholerka coraz mniej do liczenia :-D:-D:-D tak że bym zapłaciła żeby nie musieć tego pakować itp a mówię chciałam dołożyć jeszcze łuk taki świecący grający ja za niego dałam 200 zł na pewno teraz mniej ale naprawdę wydaje mi się chciałam to fair załatwić ... ahhh ludzie... chyba ludzie z pod Grudziądza mnie nie lubią ojciec mojego dziecka jest stamtąd i moja była dobra koleżanka :-D:-D i jak ciacho jeszcze jest czy już zostało wspomnieniem? ;-)
 
Bastet no ja tez jestem ciekawa czy wogole cokolwiek z tego bedzie dzwonilam dzisiaj do neurologa zeby mi wystawila opinie o dziecku ze potzrebuje tej rehabilitacji itd itd a ona mi mowi ze takie opinie to ona wystawia przy drugiej wizycie o ile wogole nosz kur....... a wizyte mam na 4 pazdziernika :baffled::baffled::baffled::baffled::baffled::baffled: i ani do sadu ani do mopsu nie mam co zaniesc :crazy: nie dosc ze jej place kupe kasy to jeszce takie rzeczy odwala :crazy:

a z tata mam nadzieje ze bedzie ok i ze mama sie jakos da nagiac heh wspolczuje Ci na pewno nie jest Ci latwo :-(


jaimis heh no niby tak ale wiesz jak to jest :/ stres ze wogole sad i jescze ten duren tam.... mam nadzieje ze jakos to przetrwam jutro albo w piatek jade zlozyc wniosek
 
Raczkowa pamiętaj po co tam idziesz dla dzidziusia teraz on jest ważny a nawet jak wszystko pójdzie źle i nie tak to są odwołania ;-) ja to nawet się sędziną nie stresowałam bo wielki stres zapewnił mi były to co mnie tam jakaś zadufana w sobie baba J J J
 
Emilka gratuluję córy!!! Niech zdrowo rośnie i niech poukłada Ci się w życiu tak jak byś tego chciała. ;)

Martitka coś tam pytałaś, czy mamy z tym samym dziecko. Chyba nie z tym samym, ale prawdopodobnie obaj z jednej "fabryki".
Dostałam od niego na pościel, choć marudził, że ma wydatki. ;/

Szkoda, że nie mam czasu tak jak kiedyś na forum.
 
Raczkowa, przypomniało mi się, że koleżanka miała podobny problem i jej się udało. Jutro się wypytam co i jak, i podeślę albo podpowiedzi albo kontakt do kogoś kompetentnego.
 
i du pa z mopsu raczej nie mam co liczyc na jakas kase na rehabilitacje :confused2: bylam dzis u laryngologa i masazystki z Brunem laryngolok stwerdzil ze zjego strony wszystko ok musze tylko jeszcze okuliste zaliczyc i mlody bedzie przebadany wzdloz i w szerz :-D:-D masazystka malego pomasowala i standard ze trzeba cwiczyc :tak: zlozylam tez pozew do sadu babka powiedziala ze za 2-3 tyg moge sie spodziewac ewentualnego wezwania do uzupelnienia dok a kiedy sprawa to jeden pan Bog wie :confused2: powiedzcie mi tylko jeszcze dziewuszki po ktorej stronie kto siada? jest jakas roznica ze ja z tej a pozwany z tej ? czy gdzie kto siadzie tam siedzi?


no i moj zlosnik ma dzisiaj 2 miesiace :-D ale ten czas leci.... i pomyslec ze od poltora misiaca plemnik go nie widzial
 
Raczkowa, kasę z MOPS-u dostaniesz dopiero wtedy, gdy Bruno dostanie niepełnosprawność i wtedy składasz w MOPS-ie papiery na zasiłek pielęgnacyjny i dodatek rehabilitacyjny. To tak w skrócie.
Dwa miechy powiadasz - no to super !!! ;)
 
reklama
Do góry