cześć kochane
marittka zazdroszczę Ci tej pracy.wierze ,że jest cięzko przy małym- ale sam fakt ,ze cos robisz
.ja siedzę w domu -cv wysyłam i nic cisza.szkoda gadać.
krewetka pytanie z innej bajki-mogę zmienić nick??? pytam bo Ty Pani moderator jesteś więc dowiaduję się z góry
:*
a co do historii o znajomych-nieznajomych. juz dawno chciałm Was zapytac o opinie. a mianowicie sytuacja dotyczy moeje znajomej.jej mąż ja notorycznie zdradza i ona o tym wie, nie ukrywa sie i wali ją obecnie z sasiadka o 22 lata młodszą.oprócz tego bije ja na każdym kroku. w świeta tak ja pobił ,ze na oko do dzisiaj jeszcze nie widzi, rozwalony łuk brwiowy, poobijane zebra ,rozbita głowa...świadkiem wszystkiego sa dzieci (8lat i 1 rok).ona tego nie chce zgłaszac a dlaczego? juz wam pisze bo to kolejny problem ,bo w domu jest alkohol i oni sa alkoholikami! on jak ja leje to zawsze wtedy kiedy ona nie jest w stanie chodzic z ochlania (dosłownie) i tym samym asekuruje się bo jak w takim stanie zadzwoni na policje.straszy ich syn nie raz do mnie dzwonił-kiedys zabrałm dzieci do siebie.i to był mój bład bo od tamtej chwili wydzwania regularnie co weekend.jednym słowem patologia.ale jest i druga strona medalu.ona kocha dzieci-mimo biedy zawsze stara sie mieć dla nich słodycze owoce czy jogurciki.obiad róniez zawsze jest.i nie wiem co robic. przyznam Wam sie ,ze chciałam napisac anonim do mopsu czy coś ale boje się ,że zabiora jej dzieci. i nie chce się wpieprzać .boje się tez ,że taki donos to cos złego a zło zawsze wraca ( w moim przypadku to i dobre uczynki wracaja jko złe).co byście zrobiły???? aha rozmowa odpada-to jak grochem w ściane ,tłumaczyłam rozmawiał juz z tysiace razy.
buziole:*