ja jakos nigdy nie chcialam miec dzieci instynkt maciezynski znany mi byl tylko z gazet ale teraz....nie wyobrazam sobie ze mogloby byc inaczej i dopiero teraz sobie uswiadamiam jakie moje zycie bylo bez sesu i celu bez tego malucha tam pod serduszkiem i nie dosc ze jeszcze nie urodzilam jednego to juz bym chciala miec kolejne
reklama
jaimis ja bym prosiła to o współuzależnieniu jakbys mogła mi przysłać na meila martusia_hi@wp.pl
Dokładnie mam to samo w głowie. Wcześniej wciąż pędziłam za czymś (m.in. za "miłościami", karierą), a teraz najważniejszy jest dla mnie ten mały człowiek i wszystko co teraz robię jest robione pod niego, a nie tylko i wyłącznie dla siebieNikt tak jak Filipek nie nadał mojemu życiu sensu i to nawet w tak trudnej sytuacji w jakiej się znaleźliśmy.
Co do ojca to mam nadzieję, że gdzieś tam czeka człowiek, który pokocha nie tylko mnie, ale i moje maleństwo i będzie dla niego "ojcem", w przeciwieństwie do "dawcy", który okazał się być niczym więcej...
jaimis moja siostra ma kolegę, którego ojciec zostawił jak miał może ze trzy miesiące i wyjechal do Stanów i po latach próbował udawać kochanego tatusia. Ten chłopak miał totalną olewkę na swego biologicznego ojca, wręcz czasami potrafił powiedzieć, że się go brzydzi (mówił, że jemu też nie szczędzi słów prawdy), swoją matkę traktuje jak królową i naprawdę docenia to, że była w stanie go sama wychować. Nie jest mamisynkiem, a naprawdę poukładanym młodym człowiekiem. Także dziewczyny nasze dzieci dorosną i same ocenią zachowanie swoich biologicznych ojców. Jak wychowamy ich na dobrych ludzi to nie mamy czym się martwić. Myślę, że gorszy obraz życia by dostały żyjąc w pełnych rodzinach, ale takich bez miłości :-)
P.S. Trochę się Wam pochwalę :-) Na razie jeszcze bez większych fanfar, bo różnie to bywa, ale mam pracę
mnie dziecko bardzo wyciszyło, ja wiem że jeszcze trudne etapy przed nami byucie nastolatkiem, brak ojca, ale z każdym dniem patrzę optymistyczniej, naprawdę dziecko nadało nowy sens, wogóle sens mojemu życiu. Teraz z uśmiechem się budzę bo pierwszy obrazek jaki widzę to uśmiechnięta buźka mojego dzidziola albo śpiąca kruszynka, a teraz jak już ze zrozumieniem mówi mama pełnia szczęścia, mój nie należy do tulaczy ale wieczorem się wymizia, jak kotek tuli i czeka aż go wycałuję, wiesz plany, szumnie nazwana kariera wszystko ok ale biologia to biologia uczucia macierzyńskie naprawdę nadają głębszy sens. Kiedyś nie rozumiałam kobiet które miały potrzebę mieć dziecko a teraz je bardziej rozumię, jak bym była młodsza i miała kochającego męża pewnie bym chciała mieć z 2, 3 dzieci normalnie zostałabym matką polką
Dokładnie mam to samo w głowie. Wcześniej wciąż pędziłam za czymś (m.in. za "miłościami", karierą), a teraz najważniejszy jest dla mnie ten mały człowiek i wszystko co teraz robię jest robione pod niego, a nie tylko i wyłącznie dla siebieNikt tak jak Filipek nie nadał mojemu życiu sensu i to nawet w tak trudnej sytuacji w jakiej się znaleźliśmy.
Co do ojca to mam nadzieję, że gdzieś tam czeka człowiek, który pokocha nie tylko mnie, ale i moje maleństwo i będzie dla niego "ojcem", w przeciwieństwie do "dawcy", który okazał się być niczym więcej...
jaimis moja siostra ma kolegę, którego ojciec zostawił jak miał może ze trzy miesiące i wyjechal do Stanów i po latach próbował udawać kochanego tatusia. Ten chłopak miał totalną olewkę na swego biologicznego ojca, wręcz czasami potrafił powiedzieć, że się go brzydzi (mówił, że jemu też nie szczędzi słów prawdy), swoją matkę traktuje jak królową i naprawdę docenia to, że była w stanie go sama wychować. Nie jest mamisynkiem, a naprawdę poukładanym młodym człowiekiem. Także dziewczyny nasze dzieci dorosną i same ocenią zachowanie swoich biologicznych ojców. Jak wychowamy ich na dobrych ludzi to nie mamy czym się martwić. Myślę, że gorszy obraz życia by dostały żyjąc w pełnych rodzinach, ale takich bez miłości :-)
P.S. Trochę się Wam pochwalę :-) Na razie jeszcze bez większych fanfar, bo różnie to bywa, ale mam pracę
martttika to jutro postaram się przywlec książkę i wysłać
czy to was dotyczy same sobie odpowiecie, no mi pomogło chyba a myślałam o psychologu a nie miałam czasu teraz chyba nie potrzebuję ale nie wykluczam że kiedyś jak będę doła miała to spróbuję a na razie próbuję się sama pozytywnie nastawiać czy to działa? no na mnie chyba tak, kiedys często myślałam ale mi się nie chce, teraz wywalam to z moich myśli i takie tam małe kroczki :-) NO GRATULACJE i jak bez fanfar :-):-)
a Raczkowa poczekaj jak dzidzię zobaczysz utulisz no nie do opisania wiesz teraz jak mały ma 1,5 roku nawet nie pamiętam jak było bez niego i nie chcę, ale wiesz jak bedziesz miała jakieś smuteczki po porodzie i np apatyczna będziesz pamiętaj kobieta po ciąży ma mniej hormonów niż kobieta po menopauzie to deprechy może łapać, wysypiaj się no i najważniejsze obyś poród miała lekki a dzidzia już głową w dół? Lekarze przygotowują cię na pn? O a jak miałaś spróbowac iść do szkoły rodzenia byłaś?
czy to was dotyczy same sobie odpowiecie, no mi pomogło chyba a myślałam o psychologu a nie miałam czasu teraz chyba nie potrzebuję ale nie wykluczam że kiedyś jak będę doła miała to spróbuję a na razie próbuję się sama pozytywnie nastawiać czy to działa? no na mnie chyba tak, kiedys często myślałam ale mi się nie chce, teraz wywalam to z moich myśli i takie tam małe kroczki :-) NO GRATULACJE i jak bez fanfar :-):-)
a Raczkowa poczekaj jak dzidzię zobaczysz utulisz no nie do opisania wiesz teraz jak mały ma 1,5 roku nawet nie pamiętam jak było bez niego i nie chcę, ale wiesz jak bedziesz miała jakieś smuteczki po porodzie i np apatyczna będziesz pamiętaj kobieta po ciąży ma mniej hormonów niż kobieta po menopauzie to deprechy może łapać, wysypiaj się no i najważniejsze obyś poród miała lekki a dzidzia już głową w dół? Lekarze przygotowują cię na pn? O a jak miałaś spróbowac iść do szkoły rodzenia byłaś?
martika GRATULACJE
jaimis dzidzius jeszcze sie wierci a ja jestem tzw histerikus globus bardzo sie boje porodu kombinuje jak moge zeby byla cesarka ale niestety narazie moje starania spelzaja na niczym mam jednak nadzieje ze moj synus bedzie wspolpracowal z mamusia i jednak bedzie glowa do gory ;-) do szkoly rodzenia sa zapisy 18 kwietnia na pewno pojde zobaczyc i dam znac :-)
jaimis dzidzius jeszcze sie wierci a ja jestem tzw histerikus globus bardzo sie boje porodu kombinuje jak moge zeby byla cesarka ale niestety narazie moje starania spelzaja na niczym mam jednak nadzieje ze moj synus bedzie wspolpracowal z mamusia i jednak bedzie glowa do gory ;-) do szkoly rodzenia sa zapisy 18 kwietnia na pewno pojde zobaczyc i dam znac :-)
Raczkowa nie ma zasady niektóre po naturalnym biegają a niektóre już nigdy na kolejne nie decydują bo taką traumę mają to samo po cesarkach, no ja miałam cesarkę: 3 dni na patologoii zanikt tętna i pod nóż, sam pobyt w szpitalu dobrze wspominam oprócz jednej durnej położnej, super był lekarz od noworodków i to główny kiedyś do niego po nocy dzwoniłam jak czegoś się bałam że z małym jest nie tak, uspokoił mnie i powiedział jak dalej by było coś nie tak to mam zadzwonić i do mnie przyjedzie a wtedy jeszcze mieszkałam z tatuśkiem na wsi, ale naszczęście wszystko ok się z małym okazało. Tak że wszystko do przeżycia, powiem szczerze po 1,5 roku to mi się strasznie odległe już wydaje przy małym dziecku tyle się dzieje nowych rzeczy i tak szybko że noworodkowe czasy już odległe się wydają :-) Jeśli naturalny obyś fajną położną trafiła i oby miała dobry humor No i mi się udało nie dostałam rozstępów i skóra powoli do siebie dochodzi a bałam się że w moim wieu to już mi zostanie taki zwis na brzuchu ale w miarę systematycznie się smaruję w ciąży się smarowałam nie wiem czy to pomogło grunt że nie jest żle. Tak że po ciąży się też nie bój ludzki organizm naprawdę potrafi się ogarnąć ;-)
ja tez mam fajnego lekarza zawsze mowi zebym dzwonila o kazdej porze dnia i nocy jakby cos sie dzialo we wszystkim mi pomaga zalatwia badania itd bardzo fajny facet :-) pomijam fakt ze jest tylko o rok starszy ode mnie wiec jak pierwszy raz go zobaczylam wchodzac do gabinetu to nogi sie pode mna ugiely tez juz nie jestem jakas super mloda mam 27 lat i raczej po mojej mamie tendencje do ze tak powiem nie zrzucenia kilogramow po ciazy a tyje w oczach rozstepow narazie tez nie mam smaruje sie kremami mam nadzieje ze tak zostanie do 9 miesiaca no i ze ta skora jednak gdzie sie sama podzieje juz po ehh wszystko ladnie pieknie tylko dlaczego jeszcze nie wymyslili teleportacji dzidziusia z brzucha ;-)
Bosssh ale piszecie jak szalone :-)
Ja po szczepieniu :-) Na szczęście przeżyłam, mój mały dobrze przybiera i rośnie, tylko jest pewien problem, bo jak miał miesiąc to zrobił mu się naczyniak na głowie i niestety się powiększa i dostałam skierowanie do chirurga:-(
jaimis o współuzależnieniu dużo slyszałam. Moja znajoma z tego powodu chodziła na terapię do psychologa to mi dużo opowiadała jak to działa, ale chętnie sobie poczytam:-) Mimo tego, że pomału się "leczę" z tego związku to uważam, że to nadal mnie dotyczy
raczkowa ja też porodu się bardzo bałam i każda z nas ma tak samo. W końcu to co nieznane jest jeszcze bardziej przeraźliwe Ja miałam cesarkę. Wspominam to masakrycznie. Ja właśnie po cesarce powiedziałam, ze nigdy więcej dzieci. Zaczęłam rodzin naturalnie, ale tętno małemu zaczęło spadać i poszlam pod nóż. Nie zdążyłam dostać zzo, więc miałam ogólne (to wszystko bardzo szybko się działo i do końca nie zdawałam sobie wtedy z tego sprawy). Jak juz poród się zacznie to jest zupełnie inne myślenie. Wiesz, że musisz to przeżyć, bo już nie ma odwrotu:-) Kobiety rodziły, rodzą i będą rodzić :-) Z tego co słyszałam to po zzo jest wielka ulga jeśli chodzi o bolesność skurczy. Poza tym w niektórych szpitalach jest jeszcze dostępny gaz rozweselający podobno też bardzo pomaga, choć ma się wrażenie jakby się bało na fazie :-);-) Grunt to spoko personel i naprawdę nie jest tak źle, a czasami może być nawet zabawnie:-)
ja brzucha tez już nie mam, rozstępy mi się pojawiły jak zaczęłam chudnąć, ale najgorsze i tak chyba mam na piersiach :-(a! raczkowa jeszcze chcialam dodać, że rozstępy najbardziej wychodzą w ostatnim miesiącu, kiedy brzuszek szybciej rośnie i nie gadaj, że Ty nie młoda!!! Bo wszystkie zaczniemy się czuć staro!!
Ja po szczepieniu :-) Na szczęście przeżyłam, mój mały dobrze przybiera i rośnie, tylko jest pewien problem, bo jak miał miesiąc to zrobił mu się naczyniak na głowie i niestety się powiększa i dostałam skierowanie do chirurga:-(
jaimis o współuzależnieniu dużo slyszałam. Moja znajoma z tego powodu chodziła na terapię do psychologa to mi dużo opowiadała jak to działa, ale chętnie sobie poczytam:-) Mimo tego, że pomału się "leczę" z tego związku to uważam, że to nadal mnie dotyczy
raczkowa ja też porodu się bardzo bałam i każda z nas ma tak samo. W końcu to co nieznane jest jeszcze bardziej przeraźliwe Ja miałam cesarkę. Wspominam to masakrycznie. Ja właśnie po cesarce powiedziałam, ze nigdy więcej dzieci. Zaczęłam rodzin naturalnie, ale tętno małemu zaczęło spadać i poszlam pod nóż. Nie zdążyłam dostać zzo, więc miałam ogólne (to wszystko bardzo szybko się działo i do końca nie zdawałam sobie wtedy z tego sprawy). Jak juz poród się zacznie to jest zupełnie inne myślenie. Wiesz, że musisz to przeżyć, bo już nie ma odwrotu:-) Kobiety rodziły, rodzą i będą rodzić :-) Z tego co słyszałam to po zzo jest wielka ulga jeśli chodzi o bolesność skurczy. Poza tym w niektórych szpitalach jest jeszcze dostępny gaz rozweselający podobno też bardzo pomaga, choć ma się wrażenie jakby się bało na fazie :-);-) Grunt to spoko personel i naprawdę nie jest tak źle, a czasami może być nawet zabawnie:-)
ja brzucha tez już nie mam, rozstępy mi się pojawiły jak zaczęłam chudnąć, ale najgorsze i tak chyba mam na piersiach :-(a! raczkowa jeszcze chcialam dodać, że rozstępy najbardziej wychodzą w ostatnim miesiącu, kiedy brzuszek szybciej rośnie i nie gadaj, że Ty nie młoda!!! Bo wszystkie zaczniemy się czuć staro!!
heheh nie dosc ze stare to samotne ;-)
mam dla was dowcip ukazujacy nasza naiwnosc i wiare wzgledem facetow ;-)
W pracy, przy kawie rozmawiają dwie koleżanki:
- Jak tam Twój wczorajszy sex?
- Beznadzieja... mąż przyszedł do domu, w 3 minuty zjadł obiad, potem 4 minuty bzykania i po dwóch minutach spał... A u Ciebie?
- No u mnie rewelacja, mąż przyszedł do domu, zabrał mnie na przepyszna romantyczną kolację. Później przez godzinę wracaliśmy do domu spacerkiem przez miasto, potem świece i godzina przecudownej gry wstępnej. Następnie godzina nieziemskiego sexu a na koniec wyobraź sobie, ze przez godzinę rozmawialiśmy czule ze sobą. Bajka po prostu!
W tym samym czasie rozmawia ze sobą dwóch kolegów:
- Jak tam Twój wczorajszy sex?
- No za-je-biś-cie! Przychodzę do domu, obiad na stole, zjadłem, pobzykałem i zasnąłem! A u Ciebie?
- U mnie? K*rwa, u mnie beznadzieja. Przychodzę - nie ma prądu, bo zapomniałem zapłacić za rachunek, zabrałem wiec gdzieś starą na kolację, żarcie było beznadziejne i takie drogie, że nie starczyło mi na taksówkę i musiałem zap**rdalać do domu na piechotę. Przychodzimy, k*rwa
przecież nie ma prądu, więc znowu te cholerne świece. Byłem tak wkurzony, że najpierw przez godzinę nie mógł mi stanąć a potem przez godzinę nie mogłem się spuścić. Na to wszystko tak się wk*rwiłem, że przez godzinę jeszcze usnąć nie mogłem.
mam dla was dowcip ukazujacy nasza naiwnosc i wiare wzgledem facetow ;-)
W pracy, przy kawie rozmawiają dwie koleżanki:
- Jak tam Twój wczorajszy sex?
- Beznadzieja... mąż przyszedł do domu, w 3 minuty zjadł obiad, potem 4 minuty bzykania i po dwóch minutach spał... A u Ciebie?
- No u mnie rewelacja, mąż przyszedł do domu, zabrał mnie na przepyszna romantyczną kolację. Później przez godzinę wracaliśmy do domu spacerkiem przez miasto, potem świece i godzina przecudownej gry wstępnej. Następnie godzina nieziemskiego sexu a na koniec wyobraź sobie, ze przez godzinę rozmawialiśmy czule ze sobą. Bajka po prostu!
W tym samym czasie rozmawia ze sobą dwóch kolegów:
- Jak tam Twój wczorajszy sex?
- No za-je-biś-cie! Przychodzę do domu, obiad na stole, zjadłem, pobzykałem i zasnąłem! A u Ciebie?
- U mnie? K*rwa, u mnie beznadzieja. Przychodzę - nie ma prądu, bo zapomniałem zapłacić za rachunek, zabrałem wiec gdzieś starą na kolację, żarcie było beznadziejne i takie drogie, że nie starczyło mi na taksówkę i musiałem zap**rdalać do domu na piechotę. Przychodzimy, k*rwa
przecież nie ma prądu, więc znowu te cholerne świece. Byłem tak wkurzony, że najpierw przez godzinę nie mógł mi stanąć a potem przez godzinę nie mogłem się spuścić. Na to wszystko tak się wk*rwiłem, że przez godzinę jeszcze usnąć nie mogłem.
Mozi
MAMUŚKA BB
Raczkowa dobry kawal-ta sama sytuacja z dwoch punktow widzenia
w czasie ciazy warto sie smarowac jakims balsamem czy oliwka,pomaga aby nie pomagaly rozstepy
to ja dla odmiany mialam instykt macierzynski,marzylo mi sie fajny maz i trojka dzieci,po meza mi zostala pamiatka z nazwiska,no i dziecie, ktore rosnie jak na drozach,kiedy te7 i pol roku minelo
w czasie ciazy warto sie smarowac jakims balsamem czy oliwka,pomaga aby nie pomagaly rozstepy
to ja dla odmiany mialam instykt macierzynski,marzylo mi sie fajny maz i trojka dzieci,po meza mi zostala pamiatka z nazwiska,no i dziecie, ktore rosnie jak na drozach,kiedy te7 i pol roku minelo
reklama
Śliwka_Węgierka
Fanka BB :)
cześć dziewczyny. zgłaszam się tylko, że jeszcze żyję, byłam odcięta od netu przez całe święta stąd moja nieobecność. jutro postaram się nadrobić zaległości i coś więcej napisać. u nas w miarę, tylko babcia miała dzisiaj zawał, jest w szpitalu, ale chyba wydobrzeje...
miłej nocy!
miłej nocy!
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 1
- Wyświetleń
- 1 tys
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 973
- Odpowiedzi
- 3
- Wyświetleń
- 1 tys
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 1 tys
Podziel się: