cześć dziewczyny :-)
wczoraj coś mi forum szwankowało i odpisywałam Wam, ale już wysłać mi się nie udało
ollka ja tez szpitali i lekarzy zawsze unikałam jak ognia, a teraz jak przyszło mi mieć z nimi do czynienia to powiem Ci, że da się przeżyć, a dla własnego zdrowia to nawet trzeba
jaimis coś w tej milości rodzicielskiej na odległość jest, bo ja swoją mamę też najbardziej kocham jak nie wisimy sobie na głowie 24h na dobę
inamorate, ale ten czas leci
Twoja księżniczka już ma ponad miesiąc
Kiedyś i tak trzeba będzie się tymi dziećmi podzielić (niestety ;-)):-)
mozi brak czasu - chyba wszystkie doskonale to znamy :-)
dzisiaj widzę, że temat "tatusiów" na topie;-) Moim zdaniem nic dodać, nic ująć, sama prawda to co piszecie :-)
A ja z dobrymi wieściami - nie mam już sączków i mogę próbować przystawiać małego :-) Ciekawe tylko czy będzie chciał, ale mam nadzieję, że tak, bo żaden laktator tak elegancko nie opróżni mi tej piersi jak ta mała buźka :-) Zapomniałam Wam powiedzieć, że wczoraj pół dnia przespałam (te niskie ciśnienie jest zabójcze) i za porządki świąteczne nie będę się chyba brała w ogóle, bo lekarka mi powiedziała, żeby uważać i się nie przemęczać, więc chętnie skorzystam z tych rad :-)
jaimis co tam za pożary w pracy??