reklama
Pocieszcie mnie proszę i dodajcie otuchy :-(
Kasa się kończy, Mariśka choruje, OPS nie chce dać na leki, bo mam zasiłek celowy na chorujące dziecko i to wystarczy. Te 60 zł to ja na same probiotyki i cebion wydaję, a co dopiero cała reszta, jak ona co chwilę coś tam łapie. No ale za coś te leki kupić trzeba. Piętrzą się rachunki do zapłacenia, do pierwszych alimentów z funduszu z miesiąc, a my bez kasy
:-
zawstydzona/y: Nawet nie mam jak gdzieś podorabiać jak mała jak nie kaszle, to ma biegunkę albo gorączkuje
Mała wyniki krwi ma niezłe, ale mocz do powtórki, bo są "niejasne". Może to nerki, a może nie. W kale ma adenowirusa i to pewnie on wywołał poprzednią biegunkę. Tylko skąd tego samego dnia co szczepienie? Ostatnie dni gorączkowała nawet po 40 stopni i wyżej, ale minęło, został kaszel i czerwona cipka, bo ma jakieś podrażnienie.
Sytuacji Margolci nie śledziłam i nie bardzo wiem o co chodzi, może w wolnej chwili nadrobię, bo widzę że to temat na czasie?
Kasa się kończy, Mariśka choruje, OPS nie chce dać na leki, bo mam zasiłek celowy na chorujące dziecko i to wystarczy. Te 60 zł to ja na same probiotyki i cebion wydaję, a co dopiero cała reszta, jak ona co chwilę coś tam łapie. No ale za coś te leki kupić trzeba. Piętrzą się rachunki do zapłacenia, do pierwszych alimentów z funduszu z miesiąc, a my bez kasy

Mała wyniki krwi ma niezłe, ale mocz do powtórki, bo są "niejasne". Może to nerki, a może nie. W kale ma adenowirusa i to pewnie on wywołał poprzednią biegunkę. Tylko skąd tego samego dnia co szczepienie? Ostatnie dni gorączkowała nawet po 40 stopni i wyżej, ale minęło, został kaszel i czerwona cipka, bo ma jakieś podrażnienie.
Sytuacji Margolci nie śledziłam i nie bardzo wiem o co chodzi, może w wolnej chwili nadrobię, bo widzę że to temat na czasie?
Ostatnia edycja:
Przy chorobach wirusowych jest taka wysoka gorączka, i nie przejmuj sie tym legajka. Trzeba tylko by duzo piła i podawaj leki przeciwgorączkowe. Wirusa nie leczymy. Po trzech dniach ustępują najcięższe objawy (gorączka), po okolo dwóch tygodniach wszystkie (kaszel).
Cóż więcej mogę Ci powiedzieć ...
Cóż więcej mogę Ci powiedzieć ...
anowi82
Fanka BB :)
lagajka a próbowałaś zasiłek celowy specjalny (dostaje się go wówczas gdy przekraczasz dochody ale pilnie na coś potrzebujesz). nie daj się zbyć w opiece. one tam muszą ci przyjąć wniosek. mogą najwyzej wydać decyzję odmowną, a ty możesz się od niej odwołac.
a jakie masz relacje z proboszczem w swojej parafi? gdy ja byłam w b.trudnej sytuacji poszłam do proboszcza i mi pożyczył kasę. tyle że on mnie znał.
jeśli masz z kim zostawić dziecko wieczorem to może spróbuj pracy jako merchandiser? polega to na tym że wykładasz towar np firmy kraft foods, nutrici, i za to dostajesz kase. tam nie ma godzin. idziesz wykładasz towar i do domu`
a jakie masz relacje z proboszczem w swojej parafi? gdy ja byłam w b.trudnej sytuacji poszłam do proboszcza i mi pożyczył kasę. tyle że on mnie znał.
jeśli masz z kim zostawić dziecko wieczorem to może spróbuj pracy jako merchandiser? polega to na tym że wykładasz towar np firmy kraft foods, nutrici, i za to dostajesz kase. tam nie ma godzin. idziesz wykładasz towar i do domu`
Anowi jedyną osobą z którą Misia zostaje jest babcia. Ale niestety pora wieczorna jest taka zupełnie mamusiowa. Musi być mama, książeczka o kumkach i cycuś. Nadal potrafi obudzić się w nocy żeby possać pierś. Zostawienie jej z kimkolwiek po 20-21 skutkowałoby rozpaczą i krzykami. Serce pęka na samą myśl o tym. Ale zadzwonił do mnie pan u którego wcześniej sprzątałam i umówiliśmy się na piątek, już będzie pare groszy
Kiedyś chodziłam do niego raz w tygodniu i mam nadzieję, że i tym razem tak będzie.
Proboszcza nie znam zupełnie, mieszkam tu niecały rok. Trochę też boję się pożyczać pieniądze, bo potem to wszystko trzeba przecież oddać. Przejrzałam rzeczy i mam trochę "niepotrzebności"
łącznie z wózkiem po Mariśce. Wstawiłam na giełdę, bo na allegro jakoś nie umiem sprzedawać, tylko potem płacę te prowizję, a rzeczy jak były tak są.
Proboszcza nie znam zupełnie, mieszkam tu niecały rok. Trochę też boję się pożyczać pieniądze, bo potem to wszystko trzeba przecież oddać. Przejrzałam rzeczy i mam trochę "niepotrzebności"
wiecie ja rozumię margolcię, bo jak czytam co pisze to częściowo to znam z autopsji, po odejściu tatuśka czułam się okropnie i dorwałam książkę "kobiety które kochają za bardzo" i to jest to, takie osoby jak ona czy ja uzależniają się od facetów, jak od używek alkoholu itp, my tylko coś czujemy jak są silne emocje, rozstawanie, niepewność, pakujemy się w związki w które normalny człowiekowiek od pocżtku by się nie pchał, a my chcemy naszą wielką miłością i poświęceniem, dobrymi radami go naprostować to jest nas sposób rozliczenia się z przeszłością/dzieciństwem, i margolci jak i siebie mi żal tak samo jak żal mi ludzi uzależnionych od alkoholu, mi zajęło pół roku zauważenia że mój związek było nałogiem z rozmiaru 40 schudłam do 36, po jego odejściu byłam jak na odstawieniu pełno złości, negatywnych uczuć, żalu do całego świata i do siebie, oby naprawdę jak pisze chodziła do terapeuty i oby to był dobry terapeuta, bo ona musi zrozumieć że ona w swoim życiu jest najważniejsza i nie zmieni faceta jeśli on tego sam z siebie nie będzie chciał, choćby nie wiem jak sie starała, musi odpuścić sobie, jemu, wyciszuć się i skupić na sobie, i teraz jak się z nim rozstanie i wejdzie w nowy związek na 99% będzie podobny do poprzednich
lagajka a byłaś w jakimś ośrodku pomocy dla kobiet samotnych? może coś doradzą?
lagajka a byłaś w jakimś ośrodku pomocy dla kobiet samotnych? może coś doradzą?
martunia415
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 27 Maj 2011
- Postów
- 126
legajka jest jeszcze powiatowe centrum pomocy rodzinie. To jest ośrodek który także pomaga samotnym w trudnych sytuacjach. Nie jest to pomoc co miesiąc ale tylko docelowa ale jak widze w twojej sytuacji to dobra będzie i taka pomoc. Możesz jeszcze napisać do ops aby pokryli Ci chociaż częściowo koszty utrzymania mieszkania. To już też byłoby cos
Dzięki za rady
W Warszawie jest WCPR i nie załapuję się w ich zakres działań, właśnie przejrzałam ich stronkę - Warszawskie Centrum Pomocy Rodzinie - KOMU POMAGAMY ale przeglądam linki, podzwonię gdzie się da i może coś znajdę. Chciałabym z tej sytuacji wyjść z podniesioną głową, bo wiem że najgorzej jest właśnie teraz, jeszcze miesiąc, może półtora. We wrześniu będę miała pracę jak przed wakacjami, w sierpniu będą alimenty i pocieszam się tym, że tylko teraz muszę zagryźć zęby. Dzięki za wsparcie Kochani!!
legajka ty raczej idz do WCPR-u, nie ugryzą. Nie patrz w ich kalkulacje bo to abstrakcja. Idź i proś ... CPR-y mają dużo pieniędzy ... Wiem coś o tym ...
Indywidualne przypadki tez sie rozpatruje jakoś. Idź i idź .... Mówię Ci .... Co Ci zależy spróbować ...
Indywidualne przypadki tez sie rozpatruje jakoś. Idź i idź .... Mówię Ci .... Co Ci zależy spróbować ...
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 1
- Wyświetleń
- 1 tys
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 996
- Odpowiedzi
- 3
- Wyświetleń
- 1 tys
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 1 tys
Podziel się: