brita mi sie wydaje ze twoja historia bedzie bardziej skomplikowana niz nasze... dobrze ze jakos sie z mezem dogadujesz
No pewnie jest, choc ja waszych nie znam.. ehh mega wqwia mnie wszystko.... sorry za nastrój...
Wqwoia mnie żon mój... nie jest mi łatwo... czuję sie beznadziejnie...
Dobra powiem Wam... w końcu jestem tu anonimowo... (chyba)
Mój żon po 4 latach małżeństwa, a w sumie po 11 latach bycia razem oświadczył mi ok 2 tygodni temu że on jest gejem.... zajebiście nie...................
Ja go kochałam i staram się już nie kochac ale jak mam to zrobic skoro ja tak go kochałam... masło maślane... ale tak jest.... nie poznałam się na niczym... byłam ślepo wpatrzona w niego... nie chciało mu się kochac ale ja tez często zmęczona po robocie byłam itd...ale teraz oprócz tego widze resztę rzeczy które wtedy wydawały mi się normalne a teraz wiem że nie powinno tak byc...
zrujnował mi i dziecku życie... mogłam miec kogoś innego i życ normalnie...
boszzzzzzzzzzzzz jest mi tak źle że oszaleje...
on nikogo nie ma na boku, tylko widział ze ostatnio byłam smutna przez niego i było mi źle bo go nie rozumiałam.... i stwierdził że nie chce bym dalej cierpiała i że zasługuje na kogoś lepszego niż on i dlatego mi to wyznał... tylko że ja tęsknię za nim za takim człowiekiem którego znałam na początku..... on nie był taki wtedy.....
teraz już wiecie.... :-( :-( :-(