reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Codzienne rozmowy Samotnych rodziców

Witam I ja :-)
Niestety w Mopsie mi nie przysługuje żadna dotacja na przedszkole, za duży dochód na osobe w rodzinie. Mieszkam z rodzicami i bratem i wszyscy pracują. Trudno, ja się nie przejmuje, pójdzie normalnie jako 3-latek ze swoim rocznikiem i tez się wszystkiego nauczy.

A co do znikajacych przyborów, ja to chyba wykręciła bym tam aferę za te rzeczy, nie wytrzymała bym.
 
Ostatnia edycja:
reklama
dzien dobry
Alonga a nie amsz jakies dotacji w miescie do rpzedszkola??
moze warto by sie bylo za czyms takim rozejrzec?? albow mopsie badz urzedzie pracy popytac??

Czechow ja bym sytuacji wprzedskzolu nie odpuscila, jakrzeczy moga znikac?? napewno sporo kasy wydalyscie, bo wiadomo wszytko kosztuje i co tego nie ma...


mnie wkurzyla jedna rzecz, pani dyrektor chciala by zebyw syztkie zajecia sportowe odbywaly sie poza godzinami przedszkola, rodizce solidnie sie oburzyli.
bo wyszlo by na toze wprzedszkolu jest tylko angielskiz dodatkowych zajec.

za angielski w tym roku mam 33 z, rytmika jak w zeszlym 20 na kwartal.


Mozi system godiznowy podobno powinein byc w calej polsce tylko nie wszedzie ejst totak samo szybko.
bo w swietle ustaw przedszkole w calym kraju powinno byc bezplatne do godizny 12.30 badz tej 13. czyli do obiadu a kazda godzina poza to jest dodatkowo platna.
ceny sa naprawde rozne, mam kilka znajomych ktore sa na tym systemie i niestety u kazdej przedszkole solidnie zdrozalo.

dobra uciekam juz, odezwe sie pozniej

Nie zamierzam odpuścić - tam była cała szafa rzeczy plastycznych i druga z rzeczami typu chusteczki, papier toaletowy itp - sorry może nie są to duże pieniądze (jednostkowo) ale jak się wszystko doda to wyjdzie że przez semestr niczego nie muszę kupować. Poza tym cholera to zwykłe złodziejstwo nawet jeśli dotyczy to kilku pędzli (nota bene kupowałam dobre pędzle po 5 pln za sztukę bo miały być na dłużej)

Bardzo dobrze że się oburzyli rodzice - u nas jest wszystko w czasie czasu pracy przedszkola i dobrze - tylko trochę podrożało ale cóż tak to jest.



Witam I ja :-)
Niestety w Mopsie mi nie przysługuje żadna dotacja na przedszkole, za duży dochód na osobe w rodzinie. Mieszkam z rodzicami i bratem i wszyscy pracują. Trudno, ja się nie przejmuje, pójdzie normalnie jako 3-latek ze swoim rocznikiem i tez się wszystkiego nauczy.

A co do znikajacych przyborów, ja to chyba wykręciła bym tam aferę za te rzeczy, nie wytrzymała bym.


Mogłaś złożyć w przedszkolu pismo o zwolnienie z opłaty stałej. Zawsze trochę kasy do przodu.

A mały w sumie i tak ma trochę czasu jeszcze - może pójść ze swoim rocznikiem - nachorować się jeszcze zdąrzy.
 
A mały w sumie i tak ma trochę czasu jeszcze - może pójść ze swoim rocznikiem - nachorować się jeszcze zdąrzy.

Tez tak myślę, muszę z nim popracować trochę, nie wiem skąd to się bierze, ale on panicznie boi się, że go zostawię...nie raz jak wracam z pracy mówi mi że go zostawiłam jak poszłam do pracy, to samo było jak został ten jeden dziń w przedszkolu, patrzy mi w oczy i mówi "zostawiłaś mnie" ja się pytam kiedy Michałku a on " jak poszłaś do pracy i Michałek płakał". Tłumaczę mu, że mama musi chodzic do pracy i nigdy gon nie zostawi i że przecież zawsze wracam a on "nie chodź do pracy" i podkówka...normalnie aż mam wyrzuty sumienia, że do pracy chodzę :-(
 
Tez tak myślę, muszę z nim popracować trochę, nie wiem skąd to się bierze, ale on panicznie boi się, że go zostawię...nie raz jak wracam z pracy mówi mi że go zostawiłam jak poszłam do pracy, to samo było jak został ten jeden dziń w przedszkolu, patrzy mi w oczy i mówi "zostawiłaś mnie" ja się pytam kiedy Michałku a on " jak poszłaś do pracy i Michałek płakał". Tłumaczę mu, że mama musi chodzic do pracy i nigdy gon nie zostawi i że przecież zawsze wracam a on "nie chodź do pracy" i podkówka...normalnie aż mam wyrzuty sumienia, że do pracy chodzę :-(

Dzieci mają taki etap, rozmawiaj z nim, spędzaj czas po przyjściu z pracy - może gdzieś usłyszał coś i sobie wykombinował i teraz się boi.
 
Też myślę, że musiał coś, gdzieś usłyszeć bo nie wierzę, że sam to wymyślił:-)

Niekoniecznie - to taki powtórzony lęk separacyjny.... chociaż mógł zadziałać lęk + coś co usłyszał. Ja to przechodziłam jak się spóźniłam do przedszkola to wtedy była rozpacz że zostawiłam:sorry2:
 
Alonga dla dziecka taka rozlaka to zawsze inna sytuacja, rozmawiaj duzo z malym i bedzie lepiej.

a powiedz mi dlaczego mops wlicza ci dochody calej rodizny?? ja tez mieszkam z rodizcami, oni pracuja, i fkat gdyby podlicyzli cale dochody nawet zlotowki bym nnie dostala.
ale jezeli masz dziecko stanowicie odrebna rodizne, odrebne gospodarstwa, masz alimnety i pozostala kasa z mopsu ci sie bez gadania nalezy
 
Wiesz co w tym mopsie to w ogóle jakaś samowolka. Jak poszłam po rodzinne i alimenty z FA nikt nie pyta się mnie o to czy prowadzę odrębne gospodarstwo czy nie, a jak zgłosiłam się do pracownika socjalnego, to już pyta czy razem z rodzicami czy nie, jeśli oddzielnie to będzie komisja alimentacyjna, no i skoro mam taką ciężką sytuację to rodzice powinni mi pomagać bo są zobowiązani do alimentów na wnuczka :szok: Nie rozumiem czemu tu jest to ważne a przy rodzinnym już nie. Stwierdziłam, że gra niewarta świeczki.
 
reklama
Do góry