reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Codzienne rozmowy Samotnych rodziców

Mamy leżakowanie. Michał poszedł do takiego tradycyjnego państwowego przedszkola z leżakowaniem, trzema posiłkami itp.

Rano oczywiście był pierwszy tak jak myślałam:baffled: chętnie wszedł na sale ale zaraz wrócił po mnie bo nie było dzieci z jego grupy i chciał żebym weszła z nim, powiedziałam, że nie mogę bo idę do pracy i już mina na kwintę, pani kazała się nam pożegnać więc buzi i wzięła go za ręke, poszli razem do sali, no a gdy drzwi się zamknęły był ryk, a mnie aż serce się ściskało i gul w gardle taki, że prawie sama się poryczałam:-:)-:)-( no ale po jakiś 10 min już było cicho, pani wyszła powiedziała, że już jest ok tylko teraz jest wszystko na "nie", ale że dobrze, że podałam mu przytulankę to się uspokoił. Więc niby nie było tragicznie, ale mi się dalej chce ryczeć....ale ja wrażliwa się zrobiłam:szok::szok::szok:

Będzie dobrze - zobaczysz. Musi się tylko przyzwyczaić do Pań, do sali, do przedszkola. Później będzie zapominał o tobie jak tylko zobaczy przeszkole. Cierpliwości i spokoju życzę :-)

A jak to się stało że on jeszcze nie ma 3 lat a przyjęli go do państwowego?
 
reklama
Było miejsce jak byłam przed rozdaniem podań u dyrektorki to powiedziała, że przyjma dwulatka jeśli będzie miejsce i Michał musiał być samodzielny. Później rozmawiałm z koleżanką, której mama jest dyrektorką w innym przedszkolu i ona dała mi cynk, żebym złożyła podanie bo jest w jednym przedszkolu miejsce. Trochę fartem, troche po znajomości.
 
Było miejsce jak byłam przed rozdaniem podań u dyrektorki to powiedziała, że przyjma dwulatka jeśli będzie miejsce i Michał musiał być samodzielny. Później rozmawiałm z koleżanką, której mama jest dyrektorką w innym przedszkolu i ona dała mi cynk, żebym złożyła podanie bo jest w jednym przedszkolu miejsce. Trochę fartem, troche po znajomości.

To dużo szczęścia miałaś - u nas nie dość że elektroniczny nabór (nie można nawet wpisać dziecka jeśli nie ma 3 lat) to jeszcze duży tłok w grupach 3-latków. Dobrze że ci się udało.
 
U nas mała miescowośc jest 27 tys. mieszkańców państwowych przedszkoli jest 4, prywatnych też ok. 4 więc jakoś to się rozkłada, no i przedszkole do którego chodzi w okolicy raczej gdzie zbyt wielu dzieci nie ma. U Michała w grupie jest 28 dzieci, nie wiem czy to duzo czy mało, no i naszczęście w żadnym z przedszkoli nie ma naboru elektronicznego...uuffff
 
U nas mała miescowośc jest 27 tys. mieszkańców państwowych przedszkoli jest 4, prywatnych też ok. 4 więc jakoś to się rozkłada, no i przedszkole do którego chodzi w okolicy raczej gdzie zbyt wielu dzieci nie ma. U Michała w grupie jest 28 dzieci, nie wiem czy to duzo czy mało, no i naszczęście w żadnym z przedszkoli nie ma naboru elektronicznego...uuffff

28 to dużo - a ile Pań w grupie?
Masz dużo szczęścia - u nas dużo dzieci i mało przedszkoli - co prawda i tak więcej niż w niektórych dzielnicach ale mimo wszystko jest duża konkurencja - tu gdzie mieszkam w okolicy są: 4 przedszkola publiczne, 5 prywatnych i 4 klubiki i wszystko zapełnione i dużo osób się nie dostaje.
 
Panie są dwi i jedna praktykantka do pomocy. W małych miastach wydaje mi się, że jest łatwiej, po pierwsze duzo dzieci jednak zostaje z babciami w domu, a po drugie nie ma aż tylu dzieci.
 
Panie są dwi i jedna praktykantka do pomocy. W małych miastach wydaje mi się, że jest łatwiej, po pierwsze duzo dzieci jednak zostaje z babciami w domu, a po drugie nie ma aż tylu dzieci.

Może i masz rację. Jedno dobre że się dostaliście a mały na pewno będzie zadowolony - daj mu max miesiąc - choć sądzę że szybciej się dostosuje. Wtedy będzie piszczał w weekend że chce do przedszkola.
 
Oj mam taką nadzieję, bo jego nastawienie jest fatalne. Dzis jak tylko wstał i powiedziałam, że idziemy do przedszkola to było"ja nie chce iść do przedszkola", " ja nie lubie dzieci" i całą droge tak :szok:
 
WITAM I JA
DZIECIE JUZ PO 7 BYLOW PRZEDSZKOLU.
Alonga to nie bylo tak zle jak na pierwszy dzien , u nas rok temu ryk byl juz przed drzwiami przedszkola, pozniej bylo tylko gorzej ale szybko sie przystosowala.
u nas jest tylko jedna dziewczyna w rpzedszkolu ktora nie miala 3 latek jak sie dostala. a przyjeli ja bo mama szla do rpacya ona juz2 braciw przedszkolu miala. tak to nie ma szans.
wogole jest bardz bardzo duzo dzieci i malo przedszkoli. prywatne mamy tylko 2 i zero klubow i innych miejsc dla dzieci
 
reklama
No to u nas z ilością przedszkoli lepiej jest, w sumie to nie musiałam Michała dawać do przedszkola bo mogła z nim siedzieć moja babcia tak jak to było od marca kiedy poszłam do pracy, ale babcia musiała specjalnie przyjeżdżać z innej miejscowości i nie chce ciągle kogoś obciążać moim dzieckiem. Musi się przystosować;-) tak myślę, że każdy musi przez to przejść.

A tak na marginesie, wasze dzieci chodza na jakieś dodatkowe zajęcie? U nas powstała taka Akademia Nauki i mam chęć tam Michała zapisać, może któres z waszych dzieci do niej chodzi, albo na jakieś inne zajęcia tego typu?
Podaje niżej link:

Akademia Nauki - Język angielski, Języki Obce, Szybkie czytanie, szybka nauka, techniki pamięciowe, szkolenia z negocjacji i kurs szybkiego czytania - Warszawa - Bezpłatne Kursy i Szkolenia dla dzieci, młodzieży, dorosłych i firm
 
Do góry