Mamy leżakowanie. Michał poszedł do takiego tradycyjnego państwowego przedszkola z leżakowaniem, trzema posiłkami itp.
Rano oczywiście był pierwszy tak jak myślałamchętnie wszedł na sale ale zaraz wrócił po mnie bo nie było dzieci z jego grupy i chciał żebym weszła z nim, powiedziałam, że nie mogę bo idę do pracy i już mina na kwintę, pani kazała się nam pożegnać więc buzi i wzięła go za ręke, poszli razem do sali, no a gdy drzwi się zamknęły był ryk, a mnie aż serce się ściskało i gul w gardle taki, że prawie sama się poryczałam:-
-
-( no ale po jakiś 10 min już było cicho, pani wyszła powiedziała, że już jest ok tylko teraz jest wszystko na "nie", ale że dobrze, że podałam mu przytulankę to się uspokoił. Więc niby nie było tragicznie, ale mi się dalej chce ryczeć....ale ja wrażliwa się zrobiłam
![]()
Będzie dobrze - zobaczysz. Musi się tylko przyzwyczaić do Pań, do sali, do przedszkola. Później będzie zapominał o tobie jak tylko zobaczy przeszkole. Cierpliwości i spokoju życzę :-)
A jak to się stało że on jeszcze nie ma 3 lat a przyjęli go do państwowego?