dzień dobry
odzywam się znowu po przerwie, podczytuję w miarę na bieżąco co tutaj piszecie, ale ciągle nie mam czasu nic napisać. to teraz napiszę. czechow ja też się przyłączam do spóźnionych życzeń urodzinowych. pewnie masz już dość ciąży, myślisz, że mała będzie się bardziej spóźniać i będą Ci wywoływać poród?
dzisiaj ostatnie w tym tygodniu zaliczenie, jeszcze przyszły tydzień i wreszcie chwila odpoczynku. mam straszną ochotę wreszcie się wyspać.
Maciej póki co chodzi do żłobka, ale dziś zaczął coś pokaszliwać, oby mi się nie rozłożył. w sobotę chcieliśmy jechać na wieś na sanki, ale ma być -10 stopni i się obawiam, że tarzanie się w śniegu w takim zimnie przy kaszlu źle mu zrobi...
ollka współczuję takiej przeciągającej się infekcji. to musi być okropnie męczące dla Was obu. mam nadzieję, że już powoli będzie lepiej. a wiesz co to złapała Twoja mała? ja się strasznie obawiam ostatnio, że nas też czekają wizyty u laryngologa niedługo. lekarz powiedział, że młody ma naturalnie duże migdały i dlatego tyle choruje na gardło. ja miałam to samo i była masakra, w końcu mi ich jednak nie wycięli, bo moja mama się przestraszyła zabiegu ;-). wtedy była jakaś historia o chłopcu, który podczas wycinania zadławił się migdałem i udusił. w każdym razie lekarz przepisał coś co mam mu dawać przez 90 dni i może pomoże. byłam już w aptece, ale nie mogli odczytać z recepty co to jest
. może gdzie indziej zgadną.
eh idę się dalej uczyć. życzę miłego dnia dziewczyny!