reklama
Jak tam odśnieżyli u Was? U nas nadal poza głównymi drogami można się zakopać - ciekawa jestem czy czekają że samo to stopnieje??? Podobno taka pogoda ma się utrzymać jeszcze 3 tygodnie.
Co do kawy to nawet nie mów od kilku miesięcy piję bezkofeinową - niby kawę - ech.
Jak Jula?
Co do kawy to nawet nie mów od kilku miesięcy piję bezkofeinową - niby kawę - ech.
Jak Jula?
No cóż też bym się uśmiała... dzieci czasami są kompletnie nieprzewidywalne. A to że tatuś będzie tatusiem dzidziusia to znam to z autopsji. M. jest albo tatusiem albo synkiem Gabrysi ja jestem ostatnio wiedźmą z królewny śnieżki (na bal miała sukienkę królewny śnieżki) a tata oczywiście jest księciem który ją budzi pocałunkiem.
Moja dzisiaj zobaczyła że m. zniósł z piętra moją torbę do szpitala. Przez ostatni miesiąc tłumaczę jej że rodzić to będę w szpitalu i wtedy zostanie z tatą i on razem z dziadkami i nianią będę się nią opiekować - wydawało mi się że zrozumiała i zaakceptowała - a dziś tylko zobaczyła torbę i wpadła w amok - rozpłakała się i zakazała mi rodzić dziś.
Moja dzisiaj zobaczyła że m. zniósł z piętra moją torbę do szpitala. Przez ostatni miesiąc tłumaczę jej że rodzić to będę w szpitalu i wtedy zostanie z tatą i on razem z dziadkami i nianią będę się nią opiekować - wydawało mi się że zrozumiała i zaakceptowała - a dziś tylko zobaczyła torbę i wpadła w amok - rozpłakała się i zakazała mi rodzić dziś.
A co miałam powiedzieć? w sumie i tak nie mam nic do powiedzenia, jak się zacznie to się zacznie a gdybym powiedziała że może się zdarzyć że dziś pojadę do szpitala to z całą pewnością byśmy nie zdążyli do przedszkola
Radość - mam nadzieję. Trochę się obawiam zazdrości i innych komplikacji ale mimo wszystko mam nadzieję że będzie dobrze. W tym miesiącu mam sporo spraw - bilans 4 latka, urodziny moje i małej, później szczepienia, wszystkie formalności - to będzie trudny okres...
Zabraniać jej nie będę ale nie chcę by czuła przymus pomagania mi. Wiesz chodzi mi o sytuację (widziałam to w innej rodzinie) kiedy mała pomaga przy małym dziecku tylko po to by się przypodobać rodzicom a skrycie nie cierpiała tego dziecka i była bardzo rozżalona.
minka_12
Majowe mamy'08 Mama i Macocha ;-)
Witajcie,
może któraś z was umiałaby mi pomóc...
chce złożyć pozew o alimenty na moja najmłodsza latorość (aby uzyskac świadczenia) z tata Julianny jesteśmy zgodni co do tej decyzji;-) chcemy to zrobić polubownie czy któraś z Was wie jak to zrobić tzn. jak napisać pozew aby nas nie włóczyli po sądzie?
mamo Julci wrazie potrzeby przerzuć post na odpowiedni wątek
może któraś z was umiałaby mi pomóc...
chce złożyć pozew o alimenty na moja najmłodsza latorość (aby uzyskac świadczenia) z tata Julianny jesteśmy zgodni co do tej decyzji;-) chcemy to zrobić polubownie czy któraś z Was wie jak to zrobić tzn. jak napisać pozew aby nas nie włóczyli po sądzie?
mamo Julci wrazie potrzeby przerzuć post na odpowiedni wątek
Czechow jasne wszystko musi być pod kontrolą.Jeżeli ędzie chciala pomagać nie zabraniaj.Jak nie nie zmuszaj.Tylkmusisz dużo jej tłumaczyć i sporo czasu jej poświęcać.Jak zobaczy,że jest nadal ważna będzie ok.Dużo rodziców popełnia błd poświęcając dużo czasu temu młodszemu dziecku a starsze odstawiajĄC NA BOCZNY TOR I TO BŁĄD.tO STARSZE WUYMAGA TERAZ GO WIĘCEJ.
O czasie dla Gabi pamiętam - umówiłam się z nianią że czasami będzie ona zajmowała się maleństwem tak bym ja miała czas dla Gabi i tylko dla niej. Wiem że Gabi potrzebuje przytulania, kochania i pieszczenia i wiem że straszną krzywdę bym jej zrobiła gdybym zajęła się tylko maleństwem a ją zostawiła tacie i niańce.... Poinformowałam też babeczkę z przedszkola że ma mnie informować jeśli mała zmieni zachowanie.
W ogóle to mam problem - rozmawiałam z przedszkolanką i psychologiem - powiedziały mi że spokojnie mogłabym przenieść małą grupę wyżej - mała jest tak rozwinięta że nie byłoby problemu - w tej grupie co jest jest kilka dzieci opóźnionych - dwoje już zdiagnozowanych dwoje do diagnozy (nie mówią, słabo się komunikują, są agresywne, nad-aktywne) - nie mam nic przeciwko nim - wiadomo że w normalnym życiu Gabi spotka różnych ludzi i musi nauczyć się z nimi żyć ale widzę że w tym momencie równa do dołu a nie do góry - babka dla niej i dla jeszcze jednego chłopca robi inne zabawy i zadania ale to się nie za bardzo sprawdza - mała jest znudzona i potrzebuje więcej stymulacji...
Nie wiem czy ją przenosić to duża odpowiedzialność - musiałaby znaleźć się w nowej grupie, odebrałabym jej rok w przedszkolu. Poszłaby wcześniej do szkoły itp itd - nie wiem co zrobić - rozmawiałam już z m. jesteśmy w matni
reklama
Ja też miałam pójść rok wcześniej - rodzice się nie zgodzili bo byłam zbyt nieśmiała i woleli poczekać aż pójdę do szkoły razem z przyjaciółmi - Gabi niby jest nieśmiała (w nowym otoczeniu) a później bryka. Tutaj musiałaby wejść już w zgraną grupę a dzieci, jak wiesz, potrafią być okrutne... nie wiem kompletnie nie wiem co zrobić...
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 1
- Wyświetleń
- 1 tys
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 960
- Odpowiedzi
- 3
- Wyświetleń
- 1 tys
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 1 tys
Podziel się: