Nie chciałam współczucia...
Dobrze wiecie, że czasem trzeba z siebie wszystko wyrzucic, żeby było lżej na duszy.
Ale widze, że tutaj zauważane jest tylko to, co napisze negatywnego
Więc po co mam sie w ogóle wypowiadać?
Czechow życzę spokojnego i udanego rozwiążania
Dziękuję.
To nie o to chodzi że zauważamy tylko negatywy tylko o to że oburzasz się o wszystko co zostanie napisane do Ciebie co nie jest współczuciem. Na pewno jest Wam ciężko i na pewno masz prawo czuć się nie zrozumiana w 100% ale niech nie wydaje Ci się że za każdym razem będziemy ci współczuć - to są nasze opinie - z którymi nie musisz się zgadzać ale byłoby dobrze je chociaż próbować szanować.
Zjeżyłam się bo nie lubię takich gadek jak zapodałaś - każda z nas ma jakieś problemy - większe mniejsze wg innych ale dla nas są one ważne / nasze i wyskakiwanie że masz najgorzej, że nic nie rozumiemy jest poprostu niedojrzałe
Dobra ja kończę z tym tematem
No no będzie ciekawie - myślisz że jest aż tak źle?