Moje najbardziej szalały w dzień, w którym miałam ostatnią wizytę. A tak, to codziennie coś się ruszą, zazwyczaj wczesnym popołudniem i wieczorem jak już leżę, ale to nie są jeszcze jakieś wielkie kopniaki. Nie niepokoję się, raczej się cieszę, że tak wcześnie w pierwszej ciąży cokolwiek czuję. Mężowi się jeszcze nie udało wyłapać, ale też nie miał cierpliwości żeby leżeć z ręką na brzuchu przez godzinę, a jak raz tak leżał, to zasnął
Kciuki za jutrzejsze wizyty!
Kciuki za jutrzejsze wizyty!