reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

co po macierzyńskim??

reklama
Pewnie ANUSIA ze mozna...tylko trzeba od początku niestety;-).....ale najpierw musze troche malego odchowac...A gdybym nie chciala to bym nie załowała ze musialam przerwac...
 
moniczka stypendium wyrywaj a co, ja tez mialam stypendium (naukowe:cool:) i pamietam ze to czysta przyjemnosc je odbierac jak tak czlowiekowi wpadnie z boczku do kieszonki cos ekstra :happy2:

do mnie coraz mocniej dochodzi do glosy taka mysl zeby nie miec teraz drugiego dziecka tylko jednak do pracy,
wiecie moj m tak duzo mowi o swojej pracy, opowiada, to jest takie ciekawe i ja tez tak chce, albo jak mowi o jakiejs kolezance z biura ze ona jest taka swietna w pracy, doskonala niemalze :wściekła/y: to mnie krew zalewa, ale kurna no niech sobie bedzie doskonala ale ja tez chce robic cos co bedzie doceniane z taka admiracja, bo ilez mozna sie rozwodzic na temat umytej podlogi, uprasowanej koszuli, fakt faktem m czesto powtarza ze jestem doskonala matka, ale ja chce byc tez karierowiczka w koncu no, chce poznac to uczucie przyjemnosci z pracy, sukcesu... chce powiedziec sobie- kocham to co robie :dull::confused2:
 
jasne M_ktosiu ja my o drugie sie postaramy jak mala troche podrosnie a ja skoncze studia i moze gdzies sie zalapie a moze jednak uda sie na uczelniu zostac........Nie wiedomo co przyniesie przyszlosc teraz juz wiem............:tak::-D
 
No tak M_KTOSIU - dla mężczyzn praca jest strasznie ważna......w końcu to ogromna część ich życia.....no i fakt faktem milo jest byc docenioną na różnych płaszczyznach życia:tak:....mnie na przykład ogromną radość sprawiało jak M czasem dzwonił do mnie, albo pisał maila jak byliśmy w pracy, zeby sie skonsultowac w jakiejs proceduralnej sprawie (pomimo ze on przeciez duzo wyzej ode mnie i sam mnie kontrolowal raz do roku;-)).....to miłe jak facet chwali Twoj profesjonalizm....ale jak chwali dom i wychowanie tez milo:tak:
 
smart a to ty wracasz do pracy? co bedziesz robic? no tak zostawic malenstwo to nie latwa decyzja...

anetka wlasnie czuje tak jak piszesz...
lubie np jak moj ukochany ze mna gada o swojej pracy i sobie mozemy fajnie podyskutowac, on odemnie to jest w tzw karierze o kilka szczebli do gory i fajnie ze sobie tak na luzie mozemy sie dogadac....
lubie byc wtajemniczona w rozne firmowe klimaty i zobaczyc jak to jest na tej najwyzszej polce...:-p i mimo ze mamy rozne zawody..... sprawy marketingowe mnie tak za bardoz nie kreca ale mysle ze sie przy m wkrcilam w temat :happy2:, bardzo mnie ciekawia natomiast technologie informacyjne czy jak to sie nazywa po polsku ?

jezusicku...co ja bede robic po macierzynskim? wciaz nie wiem, za pol roku bedziemy znowu w szwecyjce a ja wracac do szkoly na razie nie chce, bylebym potrenowala jezyk szwedzki to moge pracowac nawet fizycznie aby rozmawiac z ludzmi, moze jakis nowy kurs..... moze praca z maluszkami.... moze .... tyle znakow zapytania tyle wahania... jestem beznadziejna.... jak nie wiem co robic to sobie obiecuje ze kroczek po kroczku bez podejmowania duzych decyzji i zobaczymy co bedzie dalej...

w ogole mam taki charakter i tak zapisane w moich gwiazdach, ze aby byc szczesliwa nie moge za bardo planowac do przedu.... i to mi sie sprawdza..
 
Mktosiu ja tez tak mam jak Ty. No i Aneta. Nie chce z M gadac tylko o myciu podlogi, bo czasem mam takie wrazenie wlasnie ze ze mna to mozna tylko o tym :sorry:. Chce isc do pracy i tu pojawia sie problem a nawet dwa. Zostawienie malej z pania o ile ja znajdziemy i do jakiej pracy mam pojsc? Co do studiow to sie zastanawiam czy je konczyc bo nie chce pracowac w szkole, i wogole juz jakis czas temu stwierdzilam ze rosyjski... niekoniecznie. Nie wiem tez czego szukac, tzn jakiej pracy. Nie wiem co chce robic. Czuje sie troche jak maturzystka ktora nie wie w jakim kierunku pojsc dalej? Nie kreca mnie wlasnie sprawy marketingowe, praca biurowa i takie tam. chce czegos innego tylko nie wiem czego...
Oj chyba glupio gadam .
 
wracam od 2 stycznia ......mam całkiem dobre stanowisko ( ktore na mnie czeka jest zatrudnoiona osoba na moje miejsce tylko do konca roku tak sie umawialismy wstepnie).........Troszke sie martwie co z malenstwem , ale ja pracuje od 8 i mam nienormowany czas pracy natomiast moj m tylko od 14 wiec malenstwo nie bedzie siedzialo dlugo samo...mam nadzieje;-)
zobaczymy jak to bedzie jak nie dam rady to ide na wychowawczy na 3 lata ale nie sadze abym tyle wytrzymala w domu:-(
 
reklama
troszkę się wczoraj wkurzyłam...
wracam do robotki 25 lutego ... robię to dla siebie i troszkę z poczucia obowiązku... moja szkoła jest fajna i w ogóle... zakładałam że wróce góra 20h tyg... taki czas nie sprawiałby,ze czułabym się rozdarta między pracą a domem... zakładałam że o 8.30 wychodze a wracam ok 13...
wczoraj sie pytam dyr ile godzin ona dla mnie przewiduje no i jest więcej... zwykle miałam 1,5 etatu (27h)... teraz mnie chce wcisnąć w 24h nie jest to duża różnica ale wchodzi w to też długa przerwa 30min... no i powrót do domu ok 14.30.............. a ja tak nie chcę...... nie będę wiedziała w co mam ręce włożyć..... czy w stęsknione dziecko ... czy w lekcje natali... czy w obiad......... wiem,że mam prawo odmówić... bo jak sie ma małe dziecko to muszę wyrazić zgodę na godziny ponadwymiarowe... no ale sposób w jaki p dyr ze mną o tym rozmawiała.....zę nie ma kogo za mnie dać........ ehhhh........ sie wkurze i przedłuże wychowawczy:sorry2:... żartuję.... no ale stawia mnie w niezręcznej sytuacji........ musze pogadać z vice.......
 
Do góry