reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Co po macierzyńskiem?

No więc właśnie, nam nawet gdzieś z tyłu głowy chodzi myśl, żeby się wynieść stąd chociaż na parę lat, tylko A chłopaków w pracy namawia, bo sam nie chce. Tak było i z W-wą, że go koledzy z poprzedniej roboty ściągnęli, 5-ciu ich tu jest z Krakowa. Tyle, że tu ma ciepłą i dobrze płatną posadkę, a tam musiałby od początku pracować na swoją opinię
 
reklama
to jest kuszące i przyznam, sprawdziłam i żyje się łatwiej hmm fizycznie :p ciężko pracujesz, ale przy dwóch wypłatach, można nie liczyć do pierwszego... spalił mi się laptop, poszłam i kupiłam, nie planując tego w naszych wydatkach na miesiące w przód. Psychicznie, nie dla mnie... Spotkałam mnóstwo cudownych ludzi, jeszcze więcej takich, że wolę nie wspominać... to nie dla mnie, inny system wartości, mentalność.. no i przy moim przywiązaniu do rodziny psychicznie było tragicznie, stąd decyzja o powrocie, będąc w ciąży nie mogłam sobie wyobrazić, że Kubik mógłby dziadków, ciocie itd widzieć raz czy dwa do roku przez dosłownie 'chwilę' tym bardziej, że dziadkowie nie będą niestety żyć wiecznie, a teraz hmmm walczymy z codziennością, ale nie żałuję :)
Myślę, że tak jak mówisz mrsmoon, grupą na pewno było by latwiej, ale dużo zależy od tego jak blisko jesteście z rodziną itp
 
kasiawilde - oj, nie współczuj mi aż tak ;-) fakt, pierwsze dni zostawiania Antka z opiekunką trudne, ale tak ogólnie to ja już bardzo chcę wrócić do pracy....jednak taki dłuuuugi wychowawczy to nie dla mnie :)
mrsmoon - 11zł/h
 
Ja też bym chyba nie mogła na obczyźnie choć zbyt rodzinna nie jestem. No i wykształcenie mam zdecydowanie na Polskę :tak:
Ironia - wiem o czym piszesz, ale przy Młodej czas płynie zupelnie inaczej i jest go za mało po prostu. :baffled: No i ja jestem ciut ;-) starsza od Ciebie, w Twoim wieku też tak miałam - energia mnie rozpierała. :-p
_Olga_ - a czy Twoja opiekunka zajmuje się tylko Antosiem i w jakim zakresi tj. czy musisz po niej sprzątać np. butelki. ?
Mrsmoon - też tak myślę, ja wychodziłam od początku i Młoda zostawała z Babcią czy opiekunką. Ostatnio nawet przez telefon z Młodą gadam, zaczęła mi odpowiada :laugh2:, oczy ma jak talerze - jest głos a nie mam mamy :eek:
 
forever - no więc ona sprząta butelki, zabawki itd, to co się nabałagani w związku z Antkiem w ciągu dnia. No i zadeklarowała się, że jak mały będzie spał, to ona chętnie coś poprasuje, czy ugotuje dla Antka.. choć ja myślę, że to raczej takie pierdółki, bo on w ciągu dnia śpi max 2xpo 40 minut, więc nie sądzę, żeby miała na to zbyt wiele czasu. A też zaznaczyłam, że zależy mi głównie na opiece nad dzieckiem, bo nie chcę, żeby później czuła się zobowiązana sprzątać w domu, a Mały będzie siedział pół dnia w kojcu...
 
_Olga_ - to fajnie :happy: Bo ja słyszałam o opiekunce po której butelki trzeba myć i ubranka po spacerze sprzątać :baffled:, po części mam tak z moją Mamą jak zostaje z Młodą no ale prasuje choć Jej. Młoda też śpi podobnie plus na spacerze różnie - jest teraz min. 2 do 3 h dziennie, jak było cieplej i można Ją było karmić na dworze to i 4 - 5 była. :-pW związku z tym niewiele można zrobić. Ale opiekunka i tak coś podziała nawet z Młodą na głowie - zawsze można odłożyć na chwilę do leżaczka, fotelika, na matę, dywan itp., - uważam, że to dobry pomysł aby wiedziała, że cały świat cały czas się wokół niej nie kręci i są jakieś obowiązki poza zajmowaniem się rączkową terrorystką. :laugh2:
 
ale opiekunka i tak coś podziała nawet z młodą na głowie - zawsze można odłożyć na chwilę do leżaczka, fotelika, na matę, dywan itp., - uważam, że to dobry pomysł aby wiedziała, że cały świat cały czas się wokół niej nie kręci i są jakieś obowiązki poza zajmowaniem się rączkową terrorystką. :laugh2:

amen! ;-)
 
forever, masz rację- Miesio często zostaje na kocu jak mam coś do zrobienia i mimo, że jęczy jak idę sprzątać do łazienki, to swoje musi odleżeć, bo nie będę go brała przecież ze sobą jak szaleję z domestosem w roli głównej:-) Ale jak idę gotować, to towarzyszy mi w leżaczku, sporadycznie w krzesełku i lubi obserwować. W głębi kontinuum właśnie jest napisane, że na dziećmi z zachodniego świata wszyscy się nachylają, zabawiają, zagadują a indiańskie po prostu towarzyszą mamie w tym co ma do zrobienia i cały dzień to taka obserwacja życia dorosłych, ich pracy. Ja staram się łączyć jedno z drugim:) Ale mój , to model baaaardzo społeczny i w związku z tym bardzo absorbujący- cały czas chce gadać, nawiązywać kontakt, przytulać się. Po mnie to ma:tak:
 
Jak już pisałam gdzieś ... do 19 stycznia mam urlop zaległy ale juz wiem, że o tydzień mi się wydłuży bo byłam już w jego trakcie tydzień na L4. Potem jeszcze nowy urlop i trochę wychowawczego.
Z jednej strony trochę zazdrwoszczę Wam wyjścia do ludzi, a z drugiej nie wyobrazam sobie zostawienia Natalii w domu czy w żłobku. Natalia z pewnością pójdzie do żłobka, bo na Nianię nas nie stać. Z tego co czytam to na taką w Warszawie nawet nie wystarczyłaby moja pensja, a tej we Wrocku musiałabym oddać całą, a niestety rodzina daleko. Poza tym moja siostra jakiś czas pracowała w żłobku i wiem, że nie ma się czego obawiać, to już prędzej bałabym się zostawiać małą z opiekuną. Maluchy w żlobkach świetnie się rozwiają i tego bedę się trzymać ;-)
 
reklama
Setana ja dokładnie mam takie samo podejście co Ty, no chyba, że Maja będzie dużo chorować w żłobku, to wtedy będziemy musieli z Moją Mamą kombinować jakoś. Problem jest taki, że to 120km...
 
Do góry