reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

co nas niepokoi - wstrętne choróbska, lęk separacyjny i in.

Zdróweczka dla Jasieńka. Mamy nadzieję że już lepiej.

Masło my kupujemy takie gdzie ma min 82 % tł. i patrzę czy są jakieś barwniki bo czasem się zdarzają. A czasami kupuje łaciate. Raz znalazłam takie gdzie było 86% tł ale nie pamiętam firmy.
A oliwę z oliwek to jaką kupujecie?Bo ja raz jak dałam mu zupke z oliwą to nie ruszył, może dlatego że gorzkawa jakaś ta oliwa była.
 
reklama
Mysz- strasznie żałuję, że nie wlazłam wczoraj na ogólne forum, nic nie wiedziałam, strasznie biedny Jasio ... kurcze bardzo możliwe, że mógł się zarazić od Ciebie albo od tego obiadku ... chyba ciężko powiedzieć, bo nasze dzieci różnie teraz na wszystko reagują! daj znać jak się Jasio teraz czuje, czy jest lepiej i jak Ty?! :blink::confused:
 
Dziewczyny - dziekuje bardzo za troske. Nie odzywalam sie bo wczoraj umieralam... Z Jasia przeszlo na mnie :szok::szok::szok: Gdyby nie opiekunka to nie wiem co bym zrobila - w ogole nie bylam w stanie sie nim wczoraj zajmowac. No ale tak czy inaczej doszedl do siebie, mi tez jest lepiej (gwaltowne objawy ale szybko minely...). No i wczoraj wieczorem przyjechali do nas moi rodzice - choc tak naprawde to czuej sie juz prawie calkiem ok. No, ale wciaz jestem przeziebiona - bylam u lekarki i dostalam L-4 na caly tydzien.
 
myszko- chwała Bogu za tą kobietę, co ?! mam nadzieję, że czujesz się lepiej daj znać jak dasz radę!!! trzymaj się! sami jesteście, to najtrudniej ( czyt. bez męża), ale dobrze że twoi rodzicie przyjechali!:tak:
 
myszko ciesze się że już lepiej się z Jasiem czujecie!! no i opiekunka dobra kobieta żę Ci pomaga, a teraz to już rodzice na pewno zajmą się Tobą i Jasiem. Bedziesz mogła chwilę odsapnąć i wygrzać sie w łóżku.

A my z córcia chore jedna przez druga prycha i kicha, kaszle i zimno wciąż, mąż chodzi w spodenkach i koszulce a my w bluzach i dresach siedzimy i sie bawimy. Teraz Piotrek poszedł do pracy i same zostałyśmy:( daje Mai syrop z cebuli bo tego co lekarz przepisał nie chce za chiny pić a syropek maminy to i owszem. Gardło mnie tak boli jak by ktos mnie żyletką ciął:(
 
reklama
Trzeba bylo nie kozaczyc tylko isc do lekarza od razu z tym przeziebieniem ktore nie mijalo :-( Ale oczywiscie bylam twarda i na upartego chodzilam do pracy co na wiele sie nie zdalo... Nota bene w szkoel sa niezadowoleni ze jestem na L-4 bo mnostwa nauczycieli nie ma :szok::szok::szok::szok: No i ciezko z zastepstwami... Kazano mi sie leczyc zebym mogla od przyszlego tygodnia zastepowac tych ktorzy sie dopiero rozloza...

A tak w oogle to oprocz przeziebienia to czuje sie ok :-) Jasio tez wrocil do formy tylko apetyt ma mniejszy (ale w jego przypadku nie mam sie czy mmartwic- ma z czego schudnac...;-)). No ale zadnych biegunek i wymiotow nie ma.

Najgorsze jest jednak to ze dzis nad ranem zaczelo dopadac moja mame :szok::szok: Lezy teraz biedaczka i dojsc do siebie nie moze... cholera wie co to jest - ten rotawirus czy grypa zoladkowa (a czy to nie jest wlasciwie to samo????). Gdybym wiedziala ze tak sie to skonczy to nie zgodzilabym sie na przyjazd rodzicow :-( No ale zawsze bylo tak ze to ja chorowalam a oni (zwlaszcza mama) byli nie do ruszenia... No a tu prosze... :-(


Zaniu - lecz sie intensywnie a moze i idz do lekarza no i pilnuj Mai zebyscie sie jeszcze bardziej nie rozlozyly. No a na gardlo to jzu sama nie wiem co radzic - osobiscie wyprobowalam w ostatnim tygodniu 5 ronych tabletek do ssania no i plukanie sola i woda utleniona (nie naraz oczywiscie) i wlasciwie to gardlo mnie boli nadal...:baffled:
 
Do góry