reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

co nas niepokoi - wstrętne choróbska, lęk separacyjny i in.

reklama
Jasio ma takei momenty ze sobie lubi pomarudzic tak po prostu- na szczescie szybko to mija i potem jest kochany jak zwykle ;-)
 
ja to mam wtedy takie wrazenie, ze on sam nie wie czego chce. po prostu jakby chcial sobie pomarudzic i juz.;-)
Dokładnie tak jest u nas. Czasem ma takie fazy i mruczy i marudzi godzinami. A czasem uprze się i jest na wszystko na nie i trzeba go czymś zająć i odwrócić jego uwagę i np posadzić, choć wcześniej nie chciał siedzieć. Też staram się wyprzedzać jego potrzeby, ale jak po południu nie dośpi, to ostatnia godzina przed kapiela jest bardzo absorbująca.
Najgorzej jest z tym spaniem w dzień, bo jak mnie nie ma to on nie potrafi zasnać bez cyca mimo, ze oczy mu sie same zamykają (jedynie na spacerze). Nie pomaga lulanie na rękach, smoczek, kładzenie w łózeczku, jest płacz w niebogłosy z rzęsistymi łzami, ze zadna superniania by nie pomogła, a jak sie go weźmie z łózeczka to szczęśliwy nagle zaczyna się bawić w miedzyczasie pocierając oczka.
 
A ja swojego faceta uduszę:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: bo nauczył małego zasypiać wieczorem na rękach no bo wraca późno z pracy stęskniony za małym to go tak bierze, wczoraj usiłowałam włożyć go do łóżeczka, zeby tam zasnął i wrzeszczał aż się zanosił 30 minut nie wytrzymałam i go wzięłam na ręce serce mi pękło. Muszę go tego szybko oduczyć ale nie chcę go przetrzymywać bo ten krzyk jest nie do zniesienia a jak go przychodzę uspokoić to jest jeszcze gorzej, jak mnie widzi to krzyk sie nasila, w dzień jak ja z nim jestem to nie ma problemu, kładę go do łóżeczka i po 2 minutach marudzenia śpi a wieczorem walka do 22.00:no::no::no:.
 
mamo Q - ja go tez chętnie uduszę;-):tak::-D. no to teraz tataus niestety bedzie musial brac zwolnienie na karmienie i wracac wczesniej z pracy:-D:tak:;-)
 
ewitko- u nas też na zmianę z nastrojem, chociaż większość dnia jest wesolutka, radosna i uśmiechnięta, ale jak ją coś dopadnie, to jest koniec! wścieklizna na maksa :wściekła/y::angry::angry::angry: dosłownie! aż się dziwię, ze ona taki diabelec, ale staram się intensywnie myśleć o co kaman, bo czasami o coś chodzi, ale bywa też i tak jak pisze Szerlock, ze nie wiadomo o co chodzi, o nic raczej, a ona musi pomarudzić i już ( czasami jest też tak jak jest potwornie zmęczona i nie może zasnąć albo się wyciszyć ....)
aletko- czasami też mała Zu wpada w złość jak znikam z pola widzenia, dlatego często robię jej "akuku" jak muszę na sekundkę na wyjść, ona wtedy wie, ze za chwilę się zjawię, czasami działa :-)
 
A u nas porażek ciąg dalszy mały zrobil dzis pobudkę o 6.00 i koniec spania:-( a do tego wczoraj rehabilitantka go nie upilnowała:wściekła/y::wściekła/y: i tak jej się mocno uderzył o zabawkę, że aż ma nacięcie i sine dookoła oka:no::no::no:, ja tu biegam pilnuje zeby tylko nic mu się nie stało a tu przyjdzie mi taki babsztyl i mi go walnie:angry: jestem wkurzona na maxa i jeszcze sobie cenę podniosła o 2 euro za spotkanie:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:.
 
Nie dziwię ci się Aniu, co za nieodpowiedzialny babsztyl, mnie by krew zalała i pewnie powiedziałabym jej co o tym myślę jakby wyskoczyła jeszcze z podwyżką. A nie masz innej alternatywy, nie możesz poszukać kogoś innego? Bo to bez sensu płacić i jeszcze drżeć o dziecko czy mu krzywdy nie zrobi. A co z tą drugą rehabilitantka, z której jesteś zadowolona?
 
reklama
Co za tupet!!!! dziecku zrobiła krzywdę i jeszcze smie gadać o podwyzce - a wywal na zbity pysk!!

Ja też dziś zła - kłócę się w sprawie umów i telefonów...
 
Do góry