reklama
lekarka stanowczo nie chciała dac nam antybiotyku (na szczęście) i kazała podawać syropek calcium, witaminki cebion, flegamine i na katar nasivin roztwór soli morskiej tez mam i oczywiści fride aczkolwiek moje dziecko jak widzi mnie z czymkolwiek w okolicy jego noska to dostaje szału :-( mówię wam jak to strasznie wygląda - ja go trzymam i to mocno bo sie tsrasznie wyrywa a rafal podaje mu krople albo czysci nosek - a mały się tak drze ze az serce boli :-( a to tylko katar ....
michaśka
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 16 Październik 2006
- Postów
- 65
Ja o tym sposobie słyszałam a nawet coś podobnego stosowano na mnie gdy byłam dzieckiem. Jednak nie leczono mnie tak ze zwykłego kataru tylko bardziej miało to na celu osuszanie zatok przy stanach przewlekłych. I nie przykładano mi ręcznika do nosa tylko dwa woreczki płócienne wypełnione podgrzaną wcześniej solą w miejsce zatok. Muszę powiedzieć, że to naprawdę skuteczneDziewczyny co na katar? Bo mały po wczorajszym spacerze ma katar, nie chce dawać mu leków jeszcze bo nie jest tak źle, ale kompletnie nie wiem jak mu pomóc z tym katarem, moja koleżanka poradziła mi sól na patelni podgrzać i zawiniętą w ręczniku przykładać do noska, ale ja o czymś takim nigdy nie słyszałam.
michaśka
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 16 Październik 2006
- Postów
- 65
Poza tym my znowu chorzy:-(. Tym razem oboje. Na szczęście mały ma mniej dokuczliwy katar niż ostatnio ale zaczyna bardzo brzydko kaszleć i wieczorem bardzo wymiotował. Miejmy nadzieję, że jutro będzie lepiej bo byliśmy u lekarza i dostał leki.
Żania7
mama kochanych urwisków
martwie się o czerwone znamię jakie ma córcia na pleckach niby ma sie powiekszyc a pozniej zniknąc a nic sie nie dzieje ciągle jest takie samo:-(
wiem że niektóre wasze pociech tez maja takie znamię czy im już zeszło?
wiem że niektóre wasze pociech tez maja takie znamię czy im już zeszło?
Byliśmy dziś u pediatry na kontroli w sprawie tej rozmiękającej czaszki i już jest poprawa. dziś rozmiękczenia już nie namacała ale wit D dalej po 4 krople.
Najgorsze że Rafała chyba coś zaczyna dopadać. Pokasływał mi od paru dni i to nie był wymuszony kaszelek ani dławiący, więc go pani doktor przebadała i grdełko ma lekko przekrwione a w nosku glutki mu sie zbierają. Na razie mamy dawać tylko wit c i wapno to może pomoże. czasami się zastanawiam czy to oby na pewno wirusy czy może przekrwienie od gadania, piszczenia i takich tam.
Przepisała nam też vit b i kwas foliowy. Niby badania ma dobre (no własnie wczoraj byliśmy na badaniu krwi z palca ale biedny się rozpłakał:-().
Najgorsze że Rafała chyba coś zaczyna dopadać. Pokasływał mi od paru dni i to nie był wymuszony kaszelek ani dławiący, więc go pani doktor przebadała i grdełko ma lekko przekrwione a w nosku glutki mu sie zbierają. Na razie mamy dawać tylko wit c i wapno to może pomoże. czasami się zastanawiam czy to oby na pewno wirusy czy może przekrwienie od gadania, piszczenia i takich tam.
Przepisała nam też vit b i kwas foliowy. Niby badania ma dobre (no własnie wczoraj byliśmy na badaniu krwi z palca ale biedny się rozpłakał:-().
Żania7
mama kochanych urwisków
Żaniu, ja miałam takie znamie jako dziecko.
NAjpierw było krwiscie czerwono i rosło razem ze mna a około 7 roku zycia zaczeło blednąć i się wchłaniac.
Teraz ktos kto nie wie ze je miałam sie go nie dopatrzy. A było spore bo miałam je na przeddramieniu pod łokciem i teraz gdy na nie patrze ma jakie 10 na 5cm.
W kazdym razie zeszło samo tylko trzeba je było chronic przed słońcem.
Dzieki Aletko zawsze umiesz poprwić humor, to teraz bede cierpliwie czekała aż zniknie, córcia ma na pleckach po prawej stronie pod łopatką to znamie
Myszko, Ewulo za Jasia i za Rafałka też trzymam kciuki żeby im znikneło
reklama
oj biedny Rafałek - ja też nie lubię jak mnie kłują w palce i w ogóle zresztą gdziekolwiek by to nie było
cieszymy sie że jest poprawa i mamy nadzieję że mu sie nie pogorszy ten kaszelek u nas strasznie było bo mały nie umiał odkrztusić tego co mu się odklejalo w gardełku i się biedny aż dławił i koniec końców wymiotował
cieszymy sie że jest poprawa i mamy nadzieję że mu sie nie pogorszy ten kaszelek u nas strasznie było bo mały nie umiał odkrztusić tego co mu się odklejalo w gardełku i się biedny aż dławił i koniec końców wymiotował
Podziel się: