reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

co nas niepokoi - wstrętne choróbska, lęk separacyjny i in.

U nas proble,u z jedzeniem nie ma ale najlepiej mu idzie w ruchu . Kęs i w nogi jak zje to przychodzi po kolejny. i w kółko by coś mymlał podczas zabawy.
 
reklama
U nas odkąd zaczął wychodzić trzonowiec podczas jedzenia musiałam mu coś dawać do rączki żeby tylko w ogóle kęs ruszył... teraz ząbal wyszedł ale neistety zajecie rączek podczas jedzenia pozostało :-( do połowy jakoś zje ładnie ale później to już muszę mu dać coś do rączki bo tylko wtedy ładnie dziubek otwiera :sorry2: no i czasem zagaduję, uwielbia mnie słuchać jak je... ale przed telewizorem to chyba nigdy w życiu mu nie będę dawać :szok:choć... lepiej nigdy nie mówić nigdy :zawstydzona/y: narazie idę w zaparte i tv nie istnieje w czasie posiłku ;-)
 
Hmmm... No to lepiej nie mow "nigdy" :-D
Ja niestety mam krzeselko do karmienia w salonie, choc tyle razy sobei obiecywalam ze bedzie w kuchni... no, ale zeby Jasia karmic w kuchni, sama najpierw musialaby mtam jadac, a tak nie robie :zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y:
 
My też zawsze jemy w pokoju, bo w kuchni on zaraz rwał się do królika który właśnie w kuchni mieszka :-D Tyle ze tv zawsze wyłaczone jest, a jak nie to on i tak tyłem siedzi wiec nie ogląda;-) Zresztą w ogóle zauważyłam ze on nei przepada chyba za telewizorem, choć moze nie mam okazji żeby to sprawdzić :eek: Po prostu jakoś tak nawet jak jest właczony w czasie jego zabawy to on nie patrzy na niego :blink:Ma tyle róznych rzeczey do zrobienia ze chyba nie ma czasu hahhha
 
Ostatnia edycja:
Po jedzeniu nastał czas na kolejny bunt, synuś nie chce siadać na nocnik i myć zębów. A tak ładnie mi robił kupkę. Teraz mogę go jedynie posadzić jak nocnik leży na łózku, a i tak z niego zaraz schodzi. No a jak mu daję szczoteczkę, to od razu rzuca, a umyć ząbków sobie nie da. Ech ten mój mały buntownik. A wszystko zaczęło się po szczepieniu, a teraz coraz bardziej się nasila.... Już się zaczynam martwić, że to jakieś psychiczne efekty uboczne....
 
Ostatnia edycja:
Po jedzeniu nastał czas na kolejny bunt, synuś nie chce siadać na nocnik i myć zębów. A tak ładnie mi robił kupkę. Teraz mogę go jedynie posadzić jak nocnik leży na łózku, a i tak z niego zaraz schodzi. No a jak mu daję szczoteczkę, to od razu rzuca, a umyć ząbków sobie nie da. Ech ten mój mały buntownik. A wszystko zaczęło się po szczepieniu, a teraz coraz bardziej się nasila.... Już się zaczynam martwić, że to jakieś psychiczne efekty uboczne....

to na pewno zbieg okolicznosci, nawet nie mysl w ten sposob:no:
 
Ewitka - po prostu pewnie przechodzi tak iokres... Nie wydaje mi sie zeby to byly efekty uboczne szczepienia.

Jasio nadal ladnie je, a jak ma dosyc to odpycha lyzke albo zaczyn trzec rekami po twarzy :eek:
Umyc zebow sobie nie pozwala z bardzo - wyrywa szczoteczke i gryzie ja sam... - zdaze wykonac ta szczoteczka 2 ruchy i on jzu za nia lapie i wtedy koniec mycia.. No ale trudno
 
Ewitko- to napewno zbieg okoliczności! Nawet nie myśl że to po szczepieniu... Mój szczepienia nie miał a zachowania ma podobne jak twój ;-)Buntowniki się zrobiły i tyle :sorry2:
 
reklama
mój też nie szczepiony a diabeł mu za kołnierzem mieszkanko urzadził, uparciuch i złosliwiec jest teraz. Oby mu przeszło, bo buntownik straszny. Tylko odpuka z jedzeniem nie ma problemów, za to wszystko inne to katastrofa. A jak się rozłosci to płacze i się obraza.
 
Do góry