reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

co nas niepokoi - wstrętne choróbska, lęk separacyjny i in.

reklama
Kurcze, mam teraz dylemat .... ale chyba też to przesunę w czasie, skoro jestem w domu z dzieckiem?:baffled::sorry2:

a dzisiaj pojechaliśmy z moją mamą, moim bratem który przyleciał na kilka dni kupic spacerówkę dla Zuzanki, w drodze powrotnej moja Zuzia strasznie płakała, jakby ją kto ciął na kawałki i nagle jak puściła dwa razy pawia w trakcie jazdy autem to myślałam, że mi się udławi, szybko się zatrzymaliśmy, Zuzia cała ochrzczona, ale cała i radosna, bidula tak sie męczyła .... ale kurcze takiego pawika to ja w życiu nie widziałam :szok: miałam ubranie na przebranie, to jakoś w aucie ją przebrałam w nowe i suche rzeczy, ale nowy fotelik właśnie po pranku się suszy, ach ....:sorry2: zasnęła mi szybko biedaczka, jutro jakaś mini dieta, ale ja na uczelnie i będę pewnie się martwić.;-)
 
Jejku... bidulka :-( A moze to juz choroba lokomocyjna:confused: czy jest to możliwe w tym wieku?
 
Gaal jak Zu dzisiaj? Buziaczki dla bidulki.

My mamy to szczepienie niby we wtorek i bede walczyła o przesunięcie:baffled:
 
ja tez bede chcial troche odwlec to szczepienie;
"pochwale" ostatnim wyczynem mojego skarba: skakal w lozeczku przy szczebelkach i tak walnal w poprzeczke buzia, ze naderwal sobie ta blonke laczaca gorna warge z dziaslami (mam nadzieje, ze z opisu wiecie o co chodzi), krwi bylo tyle, ze myslalam ze zeby polecialy, albo jezyk przegryzl, cala buzia we krwi, ktora ciagle wyplywala, probowal wsadzic lapki, rozsmarowal sobie wszystko po buzi, lapkach, bluzie, firanka we krwi bo patrzylam przy lepszym swietle co mu jest; nie wiedzialam czy jechac do lekarza na szycie ? czy przemyc czyms, probowalqm lodem w gazie i folijce ale nie chcial sobie dac, wkladalam mu do buzki gaze jalowa i zaciskal na tym zabki, na szczescie po 10 minutach zapomnial o wszystkim i krew przestala leciec, za to ja - jak caly stres zszedl ze mnie to pacnelam w przedpokoju i maz nie wiedzial, czy malego tulic czy mnie cucic, skonczylo sie na krwiaku, opuchliznie no i naderwanym tym czyms
 
joanko to sie strachu najadłaś, dobrze ze już wszystko oki
Olkowi tez ostatnio leciala krew z buzi bo rozwalił dziąsło

Gall mam nadzieje ze z Zuzią już wszystko dobrze

a Olek dzisiaj zrobił jak nigdy 4 wodniste kupki, oby to nie był żaden wirus
 
joanka - to sie musialas najesc strachu :szok::szok::szok: Biedny ten Twoj Synus :-( No ale takei rzeczy sa nie do unikniecia.

Madlen - moze to zeby albo cos mu zaszkodzilo - oby to nie wirus - trzymam kciuki.
 
reklama
Do góry