u mojej 2,5mc córeczki źle:
mała wcześniaczka 7tygodniowa karmiona najpierw bebilonem dla wczesniaków, potem NAN HA a potem chcielismy przejsc na BEBIKO (do tego czasu mala robila super kupki ok 6 na dobe i o fajnej konsystencji nie było z nia zadnych problemów) az do zmiany mleka na bebiko co spowodowalo zaparcia (głipa mama!!
),
mała zaczela sie strasznie meczyc przy zrobieniu kupki, plakala,prezyla sie, czasem zrobienie zajmowalo jej to2 godziny, a kupka byla coraz rzadziej z wkoncu pojawiala sie raz na 4 dni, byla zielona i cuchniała kwaśnym mlekiem a wygladala jak rozlana plama gęstej farby na pieluszce,
pediatra najpirw zalecila debridat 2*2,5ml i powrót do NAN HA,
po 2 tyg nic nie było poprawy, wiec zalecila mleko bananowe HUMANA z mct oraz lacidobaby;
były dwa dni jak mala zrobila sama ładną kupke, ale potem nie wiadomo skąd dostała rozwolnienia, kupka zielono-brązowa, wodnista, wręcz wystrzelona po całej pieluszce, znów płacz i krzyk przy załatwianiu się i ciągle ból brzuszka... kolejna wizyta u pediatry która stwierdziła: ,,ee samo jej przejdzie wkońcu'' - no zdenerwowałam się, po już półtora miesiaca tylko słychac w domu płacz i krzyk małej która się męczy.. poprosiłam o skierowanie do gastrologa, i na badanie kału...
gastrolog przepisała mleko NUTRAMIGEN 1 żeby powoli wprowadzać i jeśli po miesiącu nie bedzie poprawy czeka nas szpital...
3dni na nutramigenie...
i rzeczywiscie tak jak mówiła gastrolog po nutramigenie mała robi zielono - szaro - zółte kupki
wczoraj sie cieszyłam bo mała zrobiła sama kupke nie płacząc nie męcząc sie i wogole byla spokojna a dzis w nocy znów coś.. popłakiwała przy karmieniu, rano o 6 chciała zrobic kupke a nie mogła to tylko przyłożylam jej nóżki do brzusia i kupka wyszła, wielka, na początku normalna apotem taka rzadsza ale nie wodnista, potem płakała i prostowała się napinała brzuszek po czym na chwilke przyciągała nózki do brzusia wtedy brzusio był miekki nie napięty.. czytałam ze po nutramigenie dzieciaczki zdrowieją więc czekam.. szkoda ze już to wszystko trwa ponad 1,5mc
wiem że do tego dochodzą też kolki ale te jelitka są najgorsze..
babcia znajomej powiedziała mi żebym wieczorem do szklanki wody dała łyżeczkę miodu i rano to dała do picia małej, ponoć działa na poprawę pracy jelit, ale tak się boję że małej to zaszkodzi zamiast pomóc..
czekam na wyniki badania kału małej będą dopiero za tydzień...
ja już mam poprostu dość że ciągle ona się męczy i nikt nie umie jej pomóc..
wiem że z 2tyg musze czekać az nutramigen zacznie cos pomagac bo organizm tez sie musi przyzwyczaić.. ale bym już chciała aby mała była wesoła pogodna a nie ciągle się prężyła, pieła, stękała, płakała, krzyzała..