reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Co można a czego nie?

K8libby super ciacho Ci wyszło,wygląda bardzo apetycznie.

Dziewczyny mam do Was pytanie odnośnie truskawek. W tej kwestii jak zwykle zdania są bardzo podzielone. Czy kobieta w ciąży może jeść truskawki, czy one jednak uczulają. Mam taką ochotę na nie, że nie wiem,czy byłaby w stanie sobie odmówić choćby jednej, porządnej porcji. Co wy na te uczulające działanie truskawek?
 
reklama
a kiedyś Cię uczulały? ogólnie, to się odradza matka karmiącym, bo mogą dziecko uczulić, co do ciężarnych nie słyszałam, najlepiej zjedz parę, jak nic nie wyjdzie, to możesz ;-) a jak masz ciągle wątpliwości można lekarza podpytać, ja wczoraj zjadłam 1kg :sorry2:
 
Właściwie to nie widziałam, żeby mnie truskawki uczulały, nigdy nie miałam jakiś efektów ubocznych. Szkoda, że nie pomyślałam,żeby spytać o to mojej lekarki, jak byłam u niej teraz w środę na wizycie - następna dopiero 6.06.
 
A ja właśnie czytalam niedawno najnowsze wieści, że to że truskawek w ciąży nie można to mit, bo mają dużo witaminy C, przy tym są mało kaloryczne wiec mozemy je jeść właściwie do woli;-)
 
to miło, bo codziennie pół kg zjadam :p Myślę, że problem polega na tym, że niektórzy nie myją, a wiadomo truskawki blisko ziemi gdzie pasie się toxo, ja myję w ciepłej wodzie i wcinam aż wysypki nie dostanę :)
 
Jeśli nie ma się uczulenia, to pewnie, że wolno :) Nawet lepiej, żeby dziecko się teraz z nimi zetknęło :) Ja jadłam i w poprzedniej ciąży, i karmiąc. Teraz też nie zamierzam sobie odpuszczać ;)
 
No ja sobie nie wyobrażam nie móc jeść truskawek... szczególnie że one są krótko, i jakbysmy teraz nie mogły to byśmy znów rok musiały czekać...

A myć to wiadomo że musimy i to nie tylko truskawki ale i jabłka, i wszystkie inne owoce z których skóry nie zdzieramy.

Ja jeszcze truskawek nie zjadam kilogramami:-p bo jak raz kupilam to takie średnio dobre jeszcze były...ale niedlugo sie zacznie truskawkowe szaleństwo:-)
 
Ja też zamierzam jeść, po dokładnym umyciu oczywiście i jak coś to jak pisze k8libby toxo bym się bała, a nie uczulenia. W ogóle dieta kobiety karmiącej to termin występujący w Polsce, wszędzie na świecie kobiety jedzą wszytko (oczywiście oprócz ostrych przypraw, alkoholu, kawy) i obserwują dziecko. Ostatnio czytałam super artykuł o tym jakiejś Pani Prof., która obalała te wszystkie mity, najbardziej podobało mi się jak napisała, że wzdęcia u matki karmiącej wcale nie powodują wzdęć, czy kolek u dziecka przynajmniej nie ma żadnej takiej biologicznej zależności. Oczywiście jeżeli ktoś ma na coś uczulenie, ja np. na orzechy to nie będę ich jeść, będę obserwować dziecko jak reaguje i nadal się zdrowo odżywiać, ale nie przejdę tylko na mięso z rosołu, bo myślę, że dla dziecka to nie jest dobre. Przynajmniej takie mam założenia, a jak życie je zweryfikuje czas pokaże.
 
Ja też zamierzam jeść, po dokładnym umyciu oczywiście i jak coś to jak pisze k8libby toxo bym się bała, a nie uczulenia. W ogóle dieta kobiety karmiącej to termin występujący w Polsce, wszędzie na świecie kobiety jedzą wszytko (oczywiście oprócz ostrych przypraw, alkoholu, kawy) i obserwują dziecko. Ostatnio czytałam super artykuł o tym jakiejś Pani Prof., która obalała te wszystkie mity, najbardziej podobało mi się jak napisała, że wzdęcia u matki karmiącej wcale nie powodują wzdęć, czy kolek u dziecka przynajmniej nie ma żadnej takiej biologicznej zależności. Oczywiście jeżeli ktoś ma na coś uczulenie, ja np. na orzechy to nie będę ich jeść, będę obserwować dziecko jak reaguje i nadal się zdrowo odżywiać, ale nie przejdę tylko na mięso z rosołu, bo myślę, że dla dziecka to nie jest dobre. Przynajmniej takie mam założenia, a jak życie je zweryfikuje czas pokaże.

to nie tylko w polsce, dostalam rozne artykuly o kobietach w ciazy i karmiacych i nie moga wszystkiego, trzeba uwazac :)

co do owocow, wstyd sie przyznac ale ja rzadko myje :/ nie moge sie powstrzymac i czesto juz wedruja do moich ust w trakcie rozpakowania z siatki :)
 
reklama
kruszki, mi tak mówiła teściowa pediatra i oglądam taki cykl w dd tvn matki z całego świata i tam żadnej diety żadna nie stosuje, ale napisz proszę dane z tego art i kto go pisał bo teraz to dla nas temat coraz bliższy:tak: Uważać oczywiście i obserwować dziecko po nowym produkcie tak jak pisałam, ale nie wprowadzać diety eliminacyjnej w imię idei.
 
Do góry