nadzieja!
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Listopad 2010
- Postów
- 588
Mucha to było po prostu prawdziwe kolki spowodowane pewnie problemami z trawieniem - tak jest w sumie chyba najczęściej w przypadku kolek
podpinam się !!!! Też tak uważam
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Mucha to było po prostu prawdziwe kolki spowodowane pewnie problemami z trawieniem - tak jest w sumie chyba najczęściej w przypadku kolek
Wbrew teorii o diecie matki karmiącej, produktach wzdymających, słyszałam, że kolki mają dzieci, których matki są nerwowe i roztrzęsione.
Emocje przechodzą na dziecko i ten reaguje na to płaczem.
Mam jedną znajomą, która jest taka potrzepana i nerwowa (choć fajna i kochana) obaj jej synkowie przez parę dobrych miesięcy ryczeli od 18 do północy, nic na nich nie działało..... Może więc coś w tym jest.......
EDIT - Odnośnie postu Bishopka:
Niby tak. Natomiast przekazywanie dziecku wartości odżywczych wraz z krwią, jest czymś zupełnie innym niż przyswajanie pokarmu przez niedojrzałe jeszcze jelitka maluszków.
Jak w takim razie wytłumaczymy kolki, ulewanie się, zatwardzenia, rozwolnienia u maluszków?
Mój mały w prawdzie nie miał kolek, ale miał skazę, więc miałam ścisłą dietę bezmleczną (to już odrębny temat).
szuszu, ja byłam. Dlatego nie zawahałam się wziąć magicznej tabletki. W sumie to nie tylko przez dietę, ale też przez to że wymiotowała, że nie przybierała na wadze, że ciągle wisiała na cycku.