reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Co lubimy jeść, czym lubimy pluć :)

Witajcie,
ja przyszłam się wyżalić... moje dziecko nic nie je, dosłownie wszystko wypluwa. Daje mu łyżeczkę do pobawienia się przed jedzeniem, aby się oswoił, jak jemy z M obiad to jest zainteresowany, zwiększyło się tez Kubusiowi zapotrzebowanie na mleczko... więc rozpoczęłam rozszerzanie diety, nie smakuje mu kompletnie nic ani deserki ani brokuł, kalafior o marchewce nie wspomnne... może głupie ale powiedzcie mi jak Wy wkładacie dziecku łyżeczkę do buzi. bo mnie się już ryczeć chce on normalnie pluje we mnie odpycha mi ręce drze s ie, że na cały dom słychać... Mam dość...

Kleik wypił z mlekiem , ale to żaden sukces jestem załamana i po takim dniu mam dość...
 
reklama
Hania - porady z jednego z moich poradników
- posiłek podawać w południe, po drzemce
- jak nie chce jeść w konsystencji papki to rozwodnić i zrobić konsystencję mleka (niestety nie piszą, czy podawać łyżką, czy z butelki)
- być cierpliwym:-D tu piszą, że takie przechodzenie z rozwodnionej zupy do papki może trwać nawet miesiąc
 
Hania - z wodą i stopniowo z dnia na dzień robić ciut gęstsze.
I jeszcze jedno znalazłam. Do 5 miesiąca aktywny jest odruch wydalania, który sprawia, że twarde przedmioty (m.in zupka) są wydalane z ust. Rozwiązanie - kilka dni podawać tylko cyca, potem znowu spróbować przecier. - myślę, że po to właśnie dzieciaczki wkładają palce do ust, żeby się tego odruchu pozbyć. Może u Ciebie to się jeszcze utrzymuje...
 
Hania ja kiedyś czytałam, że dzieco może potrzebować kilka do kilkunastu dni, żeby oswoić sie ze smakiem

Czasami tak jest, że nie akceptuje jakigoś dania, a po miesiącu je ze smakiem

Ja ci zaproponuję, żebyś nie skakała po różnych zupkach, tylko wciąż uparcie podawała jedną, nawet w malutkich ilościach, nawet niech pluje,ale żeby poznał smak, z czasem może polubi. Myślę, że spokojnie możesz tak próbować 1-2 tyg.
 
Dkładnie jak pisze nef- cierpliwość i czas do poznania nowego smaku...

Jak bylaam na spotkaniu o zywieniu dzieci to wykladala tam fajna logopeda mowiac min o tym jak karmic lyzeczka a wiec lyzeczka musi byc prosta nie gleboka i sztywna. Wkladamy ja do buzi dziecka jak ono otworzy usta i naciskamy ta lyzeczka jezyka dziecka i ono wtedy powinno buzke zamkna. (mozna mu pomoc) i wtedy ruchem prostym powinno sie lyzeczke wysunac a dziecko wargami ma zsunac jedzenie... Mi tak nie wychodzi a to ponoc doskonale cwiczenie do dzwiekow wargowych jak m p b

No i tam wszyscy podkreslali aby uszanować apetyt dziecka... Choc przyznaje ze dietetyczka byla dosc lakoniczna a wyklad bardzo ogólnikowy a moja doktorka mowi ze w tym wieku jeszcze zmuszac do jedzenia...
 
anila - mój przy każdym podaniu zupki robi gryzak z łyżeczki tj. widzę że ściska ją dziąsłami, a dopiero potem ustami:-D Ja co kilka dni daję coś z nowym składnikiem, ale tylko dlatego że wcina wszystko i nie ma problemów innych niż zatwardzenie po marchewce:-D
 
Moja mała nie polubiła marchewki, za to kalafior wcinała, aż jej się uszy trzęsły :-D teraz jesteśmy na etapie deserków, i o dziwo jabłuszko fuj! za to gruszka przypadła do gustu. Mała sama chce już trzymać łyżeczkę i celuje sobie nią do buzi, zagryza i strasznie się złości jak przez dłuższy czas nie dostanie jedzenia :-) a tak się martwiłam, że nie dam rady...
wiec Hania cierpliwości :tak:
 
reklama
Hania ja też powtórzę co mówią dziewczyny, dla dziecka to wielka nowość i cierpliwość jest wskazana, mój Kuba je pokarmy stałe od 5 sierpnia, a dopiero jakoś koło 23 zaczął conieco wcinać. Pierwsza marchewka - odruchy wymiotne, pierwsze jabłko - kwasił się że hej, dopiero ziemniak z dynia i marchewską podszedł, bananek, no a teraz jak wróciłam do samej marchwi to już zjadł połowę słoika, więc wow ;-) bo już myślałam, że będziemy na piersi cały czas ;-)no i z kleikiem ryżowym tez mu tydzień zajęło zanim się rozkręcił żeby zjeść ;-)
ale przyznam szczerze, że nie mam cierpliwość do karmienia łyżeczką... ;-)


a co powiedzie o dawaniu do spróbowania chrupek kukurydzianych? kiedy można zacząć dawać w łapkę?
 
Do góry