reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Co juz umiem? (Osiagniecia naszych skarbow)

reklama
A ja mam od wczoraj nowy temat - nocnilk. Kupilam jakis miesiac temu o postawilam do lazienki. Julka z zaciekawieniem ogladala go na poczatku a potem zaczela domagac sie sadzania jak ja chodzilam do lazienki wiec sadzalam w rajstopkach. Zaczela potem mowic siusiu i za kazdym razem jak chodzilysmy do lazienki to uparcie to siusiu powtarzala. Wczoraj pierwszy raz zdjelam jej pampersa na nocniku i dziewczyna siusiu zrobila.
Problem w tym ze tak jej sie spodobalo ze teraz chodzilaby co 5 minut!!!! To rozbieranie z rajstopek i zdejmowanie pampersa do najfajniejszych czynnosci oczywiscie nie nalezy....
 
Poczytalam Was troche i macie naprawde madre dzieciaczki, a juz Olis i jego slowka a raczej ich ilosc mnie powalily. Moje dziecko mowi mama, tata, baba, dziadek troche gorzej wychodzi. Mowi po swojemu ale nie da sie z tego nic zrozumiec. A o nazywaniu rak, czy nog to nawet mowy nie ma. Czy Wasze dzieci mowily stopniowo czy mialy taki skok na gadanie?
Od jakiegos czasu jej ulubionymi zajeciami jest wchodzenie na stoly i parapety:-(i wszystkie taborety sa zamkniete w lazience bo jak tylko jakis widzi to sie za niego bierze i do pokoju.
Czy Wasze dzieci rozumieja NIE bo mojej jak mowie nie to patrzy mi w oczy i robi to cos jeszcze szybciej.

I wlasnie kiedy jest dobry czas na nocnik? Nasz stoi juz od 6 mies i czasem go wyciagamy, a jak ja chodzilam do ubikacji to mala za mna to tez mowila si ale z tym jej si to roznie bywa. Teraz chodzi i chce sciagnac rajtuzki i mowi si, tylko nie wiem czy juz zrobila czy chce bo jak ja rozbiore to juz nie chce i schodzi. Chcialam poczekac moze do wiosny i wtedy, czy juz teraz? Co myslicie?
A chodzic zaczela przed roczkiem 3 tyg ale tez slyszalam ze mozna zaczac duzo pozniej i to tez miesci sie w normie.
 
Jagusiu, rewelacja z tym nocniczkiem.
Nasz stoi w lazience i niestety tylko stoi. Tak mi sie wydaje ze postoi jeszcze do wiosny.

Co do mówienia to Kaja ma nowe słowa: Puto (Pluto nasz pies), Butus (Brutus - kolejny pies) Dzie (Gdzie - jak czegos szuka) Nie ma - rozkalda przy tym raczki - jak cos sie skonczy, Babu - (babcia) Ciachu (ciacho - dziadek ja nauczyl) mowi tak tez na slodycze, HALU - halo do telefonu albo jak widzi jak ktos dzwoni. Chyba jest jeszcze pare innych ale w tej chwili nie pamietam.
 
No ja tez sie pochwale ze Julka gada duzo i namietnie. Ale regula podobno jest taka ze te dzieci ktore szybciej motorycznie sie rozwijaja, pozniej mowia i na odwrot. Julka zaczela na dobrze chodzic dopiero 2 miesiace temu ale mowi juz od jakiegos 10-11 miesiaca - najpierw sylaby, potem proste slowa - mama baba papa a teraz nazywa juz wiekszosc czesci ciala, zwierzeta, ubiory i niektore slowa juz nawet dwujezycznie. Mowi np do mnie "noga", "reka" a do marca to samo po francusku,. W tym tygodniu zaczela mowic pierwsze slowa po niemiecku az sie usmialismy - chyba zaczela sie wsluchiwac co my tak miedzy soba rozmawiamy. Pojawily sie tez slowa w "jej" jezyku, np. samolot to "oziom" (nie mam pojecia skad ale tak jest). A teraz stoi w kacie i mowi "ou revoir" (to z teletubisi francuskich). Ogolnie teletubiosie sa niezle bo powtarzaja do znudzenia slowa i dziecko chcac nie chcac je lapie. Torba, chmurka tez jest w jej slowniku...dzieki "bisiom".
 
kinka - piszesz ze mala zaczela chodzic przed skonczeniem roczku wiec bardzo szybko rozwinela sie motorycznie...u dzieci tak wlasnie jest ze albo jedno albo drugie na poczatku (czasem i u doroslych dalej niestety tak bywa...mam konkretnie na mysli niepodzielna koncentracje u facetow:)) a potem i tak sie wyrownuje i te ktore nie chodzily nadrabiaja a niemowiace szybko doganiaja gadatliwych...spokojnie. Lekarka powiedziala mi ze regula dla 18 mies. malucha ktora sprawdzaja na bilansie jest znajomosc 3 slow.

A co do nocnika to ja mysle ze lepiej pozniej niz wczesniej - dziecko rozumie o co chodzi, nie boi sie. Ja nie chcialam przymuszac i sadzac na sile i w sumie pasuje mi ze Julka sama zaczela sie upominac, zeby tylko nie tak czesto:(
 
Ale zdolna Juleczka,z gadulstwem to dogadaliby się z Oliwierem ;-) Ten to już zaczyna sam piosenki spiewać hihi, teraz mamy taką fazę,że strasznie dużo mówi,większośc poprawnie ale czasem nie potrafię zruzumiec o co mu chodzi,gada też przez sen ancymonek mój mały! Ja nie wiem gdzie tu reguła ze szybciej mówią dzieci mniej rozwinięte motorycznie,bo Oliś gada i biega jednocześnie,wszędzie wejdzie i napewno nie nazwałabym go powolnym hihi ;-) Ale fakt,był okres,że miał kłopoty z raczkowaniem itp więc może coś w tym jest...
U nas z nocniczkiemtez coraz lepiej,co prawda świadomego siusiu jeszcze nie było,ale każda wizyta w łazniece kończy się na siadaniu na nocnik i mówieniu si si ;-)
 
reklama
Do góry