K
kaatia
Gość
ja nie miałam tyle szczęścia, bo na początku jadłam w sumie normalnie oczywiście bez grochu itp, i ciut mniej przyprawione, ale Moja córa dostawała mega kolek i zaczełam jeść drób i marchewke, kaszę, ryż i tak w kółko, nawet na jabłka uważałam, bo jeszcze doszła nam swędząca wysypka więc totalna załamka. Kolka była nadal więc ze wsparciem homeopatki kolki w sumie zwalczyłam a od świąt w sumie jem wszystko (wróciłam do nabiału uff!) i wysypka też prawie przeminęła z wiatrem
Mała ma dwa miesiące i od kąd menu jest bardziej ludzkie to w nocy śpi po 7 godzin ciągiem a na kaszy (ze tak powiem) to co 2,5 -3godziny potrafila prosić o cyca. Ps ostatnio znowu była jakaś kolka ale taka pojedyńcza.
Unikam wędlin w zamian za to wole upiec kawałek mięsa sama i na kanapki jak znalazł, generalnie wystrzegam sie gotowców, knajp, a do picia kminek i anyż dobrze wpływają na laktacje i na żołądeczek maluszków a jak mi sie nie chce gotować wyżej wymienionych to kupuję tą herbatke hipp'a NATAL![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Unikam wędlin w zamian za to wole upiec kawałek mięsa sama i na kanapki jak znalazł, generalnie wystrzegam sie gotowców, knajp, a do picia kminek i anyż dobrze wpływają na laktacje i na żołądeczek maluszków a jak mi sie nie chce gotować wyżej wymienionych to kupuję tą herbatke hipp'a NATAL
Ostatnio edytowane przez moderatora: