reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Co jeść a czego nie gdy karmi się piersią?

Karolina77 tylko ze moj maluszek to nie chce nic innego do buzi niz mojego cycka. juz trzy razy probowalam dac mu mleczko humanne1 i jak wyplul wszystko to i ja i on i podloga zalana i placz. ciekawe jestm moze ja cos zjem aby polkna to z pokarmem tylko co???????????????????????????

co zjesc aby malemu pomoc sie zalatwić ?????????????:nerd: :confused: :-(
 
reklama
Dziewczyny, jak z wysypką u Waszych maluszków? U nas lepiej, krosteczki powoli znikają... wszystko z czym buzia dziecka może mieć kontakt wyprałam w dziecięcym proszku, buzię posmarowałam ze 3 razy Sudokremem, teraz smaruję troszkę maścią nagietkową i krosteczki powysychały, już ich prawie nie widać tylko jeszcze skórka szorstka w dotyku, a nowe krostki się nie pojawiają :happy:
 
u nas tez krostki zginely wiec dzis postanowilam zjesc serek homogenizowany i zobaczymy co bylo przyczyna czy nabial czy pomodorowa teraz walczymy o kupke :-(
 
Hm, nie wiem co mam myślec. Poradnia laktacyjna mi każe robic przerwy między karmieniami nie dłuższe niż co 2 godziny. A akurat wczoraj miałam taki dzień, że cały czas kursowaliśmy po mieście. Przez to wczoraj mała miała karmienia zazwyczaj co 2,5 godziny, raz wyszło nawet 3. Nie wołała częściej nawet. I przez te 2,5 godziny tak mi piersi mocno nabierały pokarmu, że nie było marudzenia podczas żadnego karmienia. Nawet to wieczorme ostatnie karmienie odbyło się bez problemu z samej piersi, nawet nie musiałam podac mleczka odciągniętego rano.
 
moja Mala ma bardzo wysypana buzke. pediatra powiedziala ze to nie jest skaza bialkowa tylko alergia kontaktowa (bo krostki sa tylko na buzce) i przepisala Milence lekarstwo do smarowania. wczoraj wieczorem po raz pierwszy zastosowalam to mleczko i dzisiaj juz Milenka o wiele lepiej wyglada i chyba juz nic ja nie swedzi. mam na dzieje ze teraz juz bedzie lepiej i uczulenie nie wroci.
 
u mnie krosteczki nadal na buziuni są, jedne zmniejszają sie, nowe sie tez pojawiają, te większe maja takie ropne czubeczki...jutro idę z małym do lekarza na szczepienia to dowiem sie co i jak:baffled::baffled::tak::tak:
 
Kasiad: no to super, wszystko wskazuje na to że mleczka masz coraz więcej! :tak: Nie stresuj się za bardzo tymi wskazaniami, że ich nie przestrzegasz tak dokładnie... najważniejsze żeby Oliwka głodna nie była i zeby dostawała jeść wtedy kiedy sama tego chce, nawet jeśli nie jest to zgodne z planem dnia zaleconym przez poradnię :happy:

mysia23: takie krostki jak opisujesz to Milenka miała na rączce przez kilka dni. Zniknęły zaraz po tym jak zaczęłam jej to smarować maścią nagietkową. A czym Ty je smarujesz?
 
reklama
Mam chwilke, to nadrabiam w czytaniu postów.
Julka dziwnie sie zachowuje przy piersi. Wyglada na to ze nie sprawia jej takie karmienie przyjemnosci. Gdy jest glodna, dossie sie, wyssie co jest i piszczy i placze, wygina sie we wszystkie strony, kopie jak szalona, az mi ciezko ja utrzymac. Jak przystawiam ja w nocy to zwykle na spiocha. Wyssie ile potrzeba, doslownie w ciagu minut i spi.
Natomiast przy butli, toche poje, troche pomizia jezorkiem smoczek, troche sie posmieje, taka jakas radosna jest. Juz myslalam nad tym ze moze ja zle trzymam, nie wygodnie jej, no ale tak samo ja trzymam. Nawet glowe odwraca jakby szukala piersi gdy karmie ja z butli. Nie rozumiem.
Tak wiec te karmienia sa u nas bardzo krótkie. Ale mala nie wyglada na glodna, no za wyjatkiem dzisiejszego dziwnego dnia (wysypka i ciagle ssanie palcow). Troche popatrzy zawsze w swoja karuzelke albo pokwili i usypia.
No i zwykle je z jednej piersi na jedno karmienie. Dawno nie mialam uczucia nabrzmialych piersi. Po dzisiejszym dniu obawiam sie o laktacje. Co chwila przy piersi i caly czas jej rece w buzi. Karmilam małą butelką, bo to byl szal co ona wyprawiala przy piersi. Plakala caly czas, przy butli tez, ale jak podchwycila ze tam jest mleczko i udalo jej sie umiescic wsrod szlochow smoczek w buzi, to zassala i figlowala i sie smiala, jakby nigdy nic. Nicpoń jeden........
Po tych cyrkach wreszcie spi. Nawet sie nie obudzila jak z rąk przenioslam ja do łóżeczka.
Ech... uroki macierzyństwa.....
 
Do góry