reklama
Aneczek też nie mam pojęcia z czego może być plamienie, ale czasami czop może odchodzić powoli, ale to chyba raczej z czerwoną krwią. Oby jak najszybciej ustało, żebyś nie musiała się martwić
Kruszka chyba o cukier chodzi, który jest pewnie świetną pożywką dla bakterii. Ale i tak dałam kaszkę na kolację, bo chyba lepiej jak zje to, niż nic
Kruszka chyba o cukier chodzi, który jest pewnie świetną pożywką dla bakterii. Ale i tak dałam kaszkę na kolację, bo chyba lepiej jak zje to, niż nic
G
gość 94049
Gość
Aneczek jak tam?
G
gość 94049
Gość
Aneczek dzięki Bogu! Już się o Ciebie martwilam. :-*
aneczek1
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 10 Lipiec 2012
- Postów
- 984
Kruszka, dziękuję :-). Przepraszam, że wczoraj się nie odezwałam.
A ja znowu Was poproszę o poradę. Tym razem chodzi o majtki poporodowe. Mam jedną paczkę z Akuku, ale czytam właśnie na necie opinie i nie są pozytywne. Dostałam też w spadku takie duże pieluchy, ale nie wiem czy nie są za grube. Wiem, że są też siateczkowe, ale podobno haczą o szwy po cc. I bądź tu człowieku mądry
A ja znowu Was poproszę o poradę. Tym razem chodzi o majtki poporodowe. Mam jedną paczkę z Akuku, ale czytam właśnie na necie opinie i nie są pozytywne. Dostałam też w spadku takie duże pieluchy, ale nie wiem czy nie są za grube. Wiem, że są też siateczkowe, ale podobno haczą o szwy po cc. I bądź tu człowieku mądry

G
gość 94049
Gość
Aneczek ja mialam takie siateczkowe, nie pamietam jakiej firmy. Fioletowe byly i w opakowaniu były 2 szt niskie i wysokie. Bardzo miłe w dotyku. W zasadzie przy cc noszenie takich majtek nie jest konieczne. Rane i tak warto wietrzyć, wiec gacie jak najczęsciej opuszczać. Majtki siateczkowe warto stosowac przy sn gdy krocze potrzebuje "wytchnienia". Nosiłam zwykle bawełaniane majtki, które i tak haczyły o szwy. Moje cięcie jest baaardzo nisko. W najbardziej skapych majteczkach go nie widać. Mialam tez takie wielkie podpaski mama cos tam, kupiłam 2 op i nie zużyłam nawet jednego do końca. Krwawiłam gdy leżalam na pooperacyjnej, czułam, że nieźle ze mnie leciało,ale wtedy to połozne "tam" pilnują. A na połoznictwie jeden dzień było silniejsze krawienie, a potem wystarczyły zwykle podpaski. Ale oczywiście zabezpiecz się, bo to różnie bywa.
Pokłociłam sie z M wczoraj. On uważa, że jest zdrowy i nie chce zbadac armii. Powiedziałam mu, że jesli On się nie przebada, ja rownież kończe diagnostykę. Drugie puste jajo to może byc już wina nasienia, może jakieś bakterie ma. Albo razem albo wcale.
Pokłociłam sie z M wczoraj. On uważa, że jest zdrowy i nie chce zbadac armii. Powiedziałam mu, że jesli On się nie przebada, ja rownież kończe diagnostykę. Drugie puste jajo to może byc już wina nasienia, może jakieś bakterie ma. Albo razem albo wcale.
agusiek_11
Fanka BB :)
Witajcie, nie mam ostatnio za dużo czasu więc nadrobiłam tylko kilka ostatnich postów.
Aneczek jak się czujesz te bóle brzucha ustąpiły?? Ja miałam majtki z canpolu, dobrze trzymały podkład ale po 3 dniach zakładałam zwykłe bawełniane, były wygodniejsze bo podpaska nie przemieszczała się podczas schodzenia z łóżka (dla mnie szpitalne były bardzo wysokie). Skoro będziesz miała cesarkę to bym nie nastawiała się na siateczkowe. Zorientuj się czy w szpitalu w którym rodzisz dają pokłady czy trzeba mieć swoje.
Kruszka nie dziwię się, ja nie wiem skąd taka niechęć do badań u mężczyzn. Ja też się ścianam z mężem o kolejne dziecko, zawsze mówiliśmy o dwójce a teraz mąż mi mówi że w żadnym wypadku. To ja wstaje do dziecka w nocy i opiekuję się cały dzień a on mi mówi że nie ma czasu na swoje hobby że on nie chce wiecznie w pieluchach siedziec... WWRRR
Aneczek jak się czujesz te bóle brzucha ustąpiły?? Ja miałam majtki z canpolu, dobrze trzymały podkład ale po 3 dniach zakładałam zwykłe bawełniane, były wygodniejsze bo podpaska nie przemieszczała się podczas schodzenia z łóżka (dla mnie szpitalne były bardzo wysokie). Skoro będziesz miała cesarkę to bym nie nastawiała się na siateczkowe. Zorientuj się czy w szpitalu w którym rodzisz dają pokłady czy trzeba mieć swoje.
Kruszka nie dziwię się, ja nie wiem skąd taka niechęć do badań u mężczyzn. Ja też się ścianam z mężem o kolejne dziecko, zawsze mówiliśmy o dwójce a teraz mąż mi mówi że w żadnym wypadku. To ja wstaje do dziecka w nocy i opiekuję się cały dzień a on mi mówi że nie ma czasu na swoje hobby że on nie chce wiecznie w pieluchach siedziec... WWRRR
reklama
aneczek1
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 10 Lipiec 2012
- Postów
- 984
Kruszka, Agusiek, dzięki :-). Wiem Kruszka o których majtach piszesz. Wczoraj oglądałam je w aptece, ale nie kupiłam, bo myślałam, że siatkowe nie będą dobre, ale jak piszesz, że są ok, to kupię jedną paczkę
. A nóż u mnie też się sprawdzą.
Agusiek, brzuch mnie czasem pobolewa, ale skoro nie plamię i wyraźnie czuję ruchy, to raczej nic szczególnego na tym etapie.
Co do badań, to wiem o czym piszecie. Ja przez rok prowadziłam "wojnę" o namówienie mojego na badania. Zawsze miał jakieś wymówki. Pod koniec postawiłam go w sytuacji podbramkowej, bo kupiłam pojemnik i powiedziałam, że nie musi nigdzie iść, tylko wszystko załatwimy w domu i biegusiem do labo. Tak nawet polecił gin jak mu opowiedziałam, że mąż nie jest skory do badania. Oczywiście kubeczek stał i nabierał mocy urzędowej, a w międzyczasie zaszłam w ciążę. Nie rozumiem męskiego ego w tym wypadku. My kobiety potrafimy, za przeproszeniem, rozkraczać nogi kilka razy w miesiącu, żeby tylko zdiagnozować problem, a facet nie musi nawet wychodzić z domu, a i tak jest mega problem. Eh.. A mówią, że kobiety mają fochy.

Agusiek, brzuch mnie czasem pobolewa, ale skoro nie plamię i wyraźnie czuję ruchy, to raczej nic szczególnego na tym etapie.
Co do badań, to wiem o czym piszecie. Ja przez rok prowadziłam "wojnę" o namówienie mojego na badania. Zawsze miał jakieś wymówki. Pod koniec postawiłam go w sytuacji podbramkowej, bo kupiłam pojemnik i powiedziałam, że nie musi nigdzie iść, tylko wszystko załatwimy w domu i biegusiem do labo. Tak nawet polecił gin jak mu opowiedziałam, że mąż nie jest skory do badania. Oczywiście kubeczek stał i nabierał mocy urzędowej, a w międzyczasie zaszłam w ciążę. Nie rozumiem męskiego ego w tym wypadku. My kobiety potrafimy, za przeproszeniem, rozkraczać nogi kilka razy w miesiącu, żeby tylko zdiagnozować problem, a facet nie musi nawet wychodzić z domu, a i tak jest mega problem. Eh.. A mówią, że kobiety mają fochy.
Ostatnia edycja:
Podziel się: