Aneczek ja wielu ciuszków nie założyłam, bo raz, że dużo ich było, dwa, że miałam jakieś ulubione i przeważnie te ubierałam 
Testować będę gdzieś w przyszłym tygodniu jak @ dalej nie przyjdzie, bo sądziłam, że był cykl bezowulacyjny, a tak chyba mi coś wygląda, że owulka była baaaardzo opóźniona dopiero tydzień temu.
Kruszka nam też często pampki bokiem przeciekały, jeszcze to podwójne pieluchowanie przez 6 tygodni i tak co chwila pralka szła. Ja bym nie zaczynała tej metody, jakby Marta w nocy kupki robiła, bo faktycznie potem do niego nie zaglądniesz i się odparzy. Chociaż jak mu coś będzie przeszkadzać, to i tak będzie wołać ciągle, więc raczej zareagujesz, ale ja faktycznie bym poczekała. U nas w miarę regularnie jest - zwykle po kąpieli
I często jak rano wstanie. Jak to wcale kupki nie ma za dnia, jak to są dwie. A powiem Ci jeszcze, że ja myślałam, że to złe spanie jest z ząbkowania, a wyszły nam kolejne dwa ząbki parę dni temu i spanie niezakłócone. Tzn. zdarzyło się młodej jęknąć przez sen, ale zaraz był spokój
Testować będę gdzieś w przyszłym tygodniu jak @ dalej nie przyjdzie, bo sądziłam, że był cykl bezowulacyjny, a tak chyba mi coś wygląda, że owulka była baaaardzo opóźniona dopiero tydzień temu.Kruszka nam też często pampki bokiem przeciekały, jeszcze to podwójne pieluchowanie przez 6 tygodni i tak co chwila pralka szła. Ja bym nie zaczynała tej metody, jakby Marta w nocy kupki robiła, bo faktycznie potem do niego nie zaglądniesz i się odparzy. Chociaż jak mu coś będzie przeszkadzać, to i tak będzie wołać ciągle, więc raczej zareagujesz, ale ja faktycznie bym poczekała. U nas w miarę regularnie jest - zwykle po kąpieli
I często jak rano wstanie. Jak to wcale kupki nie ma za dnia, jak to są dwie. A powiem Ci jeszcze, że ja myślałam, że to złe spanie jest z ząbkowania, a wyszły nam kolejne dwa ząbki parę dni temu i spanie niezakłócone. Tzn. zdarzyło się młodej jęknąć przez sen, ale zaraz był spokój
. A jeżeli chodzi o spanie dzieci, to widzę, że to nie takie proste. Podejrzewam, że najgorsze jest w tym wszystkim nie tyle, że dziecko nie chce, tylko, że my matki jesteśmy przewrażliwione każdym piśnięciem 
. I chcemy, żeby nasze maleństwa były zawsze szczęśliwe, uśmiechnięte i nigdy im nie było źle. Ale z tego co pisze Ania, to Marta dopiero teraz jest wyspana i chyba bardziej zadowolona :-). Mi też za jakiś czas przyjdzie się z tym zmierzyć i już się doczekać nie mogę 
. 
