reklama
G
gość 94049
Gość
Cześć
Nie bylo mnie, ale mamy meksyk w domu z Frankiem.
Zajrzalam na forum 2 x i dziś chciałam pogratulowac: Fioletowej i Kamii (usg), ale sie wkurw.... Kamii *&^&(*&^%$#%^&*^ przytulam Cie mocno... Niech te koszmary ze poronieniami sie skończą... Współczuję Ci bardzo...
Fioletowa gratuluje Filipka Ucałuj od cioci :*
U mnie w końcu @ po 2 miesiacach, co prawda wywolana lutką, ale jest. Byłam u gina i podjelismy z M decyzję o staraniach o rodzeństwo dla Franka. Ochota na kolejne dzieci mi przechodzi, kiedy mam moje Szczęście połozyc spać. Trwa to godzinę, ryczy, wierzga, rzuca się. Po czym spi trochę, budzi sie ok 1.00 i do ok 3.00 mam to samo. Ledwo żyję, nie chce nocy. Nie wiem czy On tak bolesnie ząbkuje. Jutro ide do pediatry. Wiem, że to tez sprawa skórki, bo derm mi duzo powiedziała. Przepisała nawet lek silny przeciwświadowy z hydroxyziną, ale i to nie bardzo pomaga. Sięgnęłam po papierosy, oczywiscie nie ukrywam się... Mąż wie, że zapaliłam juz 3!
Nie nadrobie was, ale moze jeszcze kiedyś doczytam.
Nie bylo mnie, ale mamy meksyk w domu z Frankiem.
Zajrzalam na forum 2 x i dziś chciałam pogratulowac: Fioletowej i Kamii (usg), ale sie wkurw.... Kamii *&^&(*&^%$#%^&*^ przytulam Cie mocno... Niech te koszmary ze poronieniami sie skończą... Współczuję Ci bardzo...
Fioletowa gratuluje Filipka Ucałuj od cioci :*
U mnie w końcu @ po 2 miesiacach, co prawda wywolana lutką, ale jest. Byłam u gina i podjelismy z M decyzję o staraniach o rodzeństwo dla Franka. Ochota na kolejne dzieci mi przechodzi, kiedy mam moje Szczęście połozyc spać. Trwa to godzinę, ryczy, wierzga, rzuca się. Po czym spi trochę, budzi sie ok 1.00 i do ok 3.00 mam to samo. Ledwo żyję, nie chce nocy. Nie wiem czy On tak bolesnie ząbkuje. Jutro ide do pediatry. Wiem, że to tez sprawa skórki, bo derm mi duzo powiedziała. Przepisała nawet lek silny przeciwświadowy z hydroxyziną, ale i to nie bardzo pomaga. Sięgnęłam po papierosy, oczywiscie nie ukrywam się... Mąż wie, że zapaliłam juz 3!
Nie nadrobie was, ale moze jeszcze kiedyś doczytam.
Agitatka
Fanka BB :)
Oj Kruszka masz się z tym swoim syneczkiem, ewidentnie coś mu dolega. Tutaj też mamy taki przypadek u mojego męża brata. Mała ma taką egzemę, że całe noce nie śpi, co chwilę się drapie, bo to już dwulatka, normalnie ma jakieś wybroczyny na ciele z płynem w środku...
To ty palisz
Ja dalej nie mogę uwierzyć w to co się stało u Kamii, nie wiem kiedyś takiego czegoś nie było :--(
Mnie ciągle nachodzą lęki, po tym co się stało. Jak już nie rusza się Kubuś przez jakiś czas zaczynam świrować, a doskonale wiem, że na tym etapie nie musi być dużej synchronizacji w ruchach dziecka, ale nie umiem sobie tego przetłumaczyć...
fioletowa jak Filipek???
Zostało mi już bardzo mało do wyjazdu, a ja nie wiem za co się zabrać. Przydałoby się coś robić, ale jakoś nie mam weny. Pogoda też do d...całe niebo przykryte chmurami
Miłego dnia kobietki
To ty palisz
Ja dalej nie mogę uwierzyć w to co się stało u Kamii, nie wiem kiedyś takiego czegoś nie było :--(
Mnie ciągle nachodzą lęki, po tym co się stało. Jak już nie rusza się Kubuś przez jakiś czas zaczynam świrować, a doskonale wiem, że na tym etapie nie musi być dużej synchronizacji w ruchach dziecka, ale nie umiem sobie tego przetłumaczyć...
fioletowa jak Filipek???
Zostało mi już bardzo mało do wyjazdu, a ja nie wiem za co się zabrać. Przydałoby się coś robić, ale jakoś nie mam weny. Pogoda też do d...całe niebo przykryte chmurami
Miłego dnia kobietki
Kruszka współczuję, wiem co to jest niewyspanie. A próbowałaś jakieś pozytywki albo karuzelki? Na Martę to przeważnie działa, zasypia nawet w pół minuty, ale wiadomo, że każde dziecko inne. To swędzenie jest straszne :-(
Tfu tfu odpukać od paru nocy już nie mam pobudek co godzinę (za to zdarzają się co półtorej ), no ale jakoś ostatnio funkcjonuję. Wczoraj młoda ładnie zasnęła po kąpaniu, zlądowana do łóżeczka obudziła się po pół godziny z dzikim rykiem. No to ja już cała zdołowana, że znowu kiepska noc będzie, potem się obudziła za 1,5 h i w końcu potem przespała 5 h, co jej się nie zdarzyło już od baaaardzo dawna. I oby się już utrzymało.
My byliśmy w pn u innego pediatry prywatnie, ale nic na to budzenie nie poradził. Powiedział tylko, że może mózg zbyt intensywnie pracuje, przetwarza obrazy jakie widział w ciągu dnia. Jedynie co, to możemy jeszcze zrobić usg brzuszka, ale palpacyjnie nic nie wyczuł, Marta kolek nie miała, więc wątpliwe, żeby to brzuszek ją budził.
Gryzoń rozszerzacie już dietę? Jak wam idzie? U nas coraz lepiej jest, Marta już próbowała marchewki, jabłka, gruszki, marchew+jabłko, zupka jarzynowa, marchew+ryż, marchew+ziemniaczki (najulubieńsze danie), banany, banany+morele, jabłka+gruszki i brzoskwinie (też pychota). Do tego uwielbia kaszkę o smaku waniliowym na mm (ale z tym chyba problem, bo znowu jej po tym ciemieniucha wyszła), gorzej z tymi typowo ryżowymi, jak jej robię na swoim mleku to jakoś nie podchodzą. Dałam też jej Sinlac, to też ładnie wcina, przeważnie jej do tego dodam jeszcze marchewkę albo coś. No i do wszystkiego praktycznie dodaję kaszę mannę, gluten wprowadzony
Tfu tfu odpukać od paru nocy już nie mam pobudek co godzinę (za to zdarzają się co półtorej ), no ale jakoś ostatnio funkcjonuję. Wczoraj młoda ładnie zasnęła po kąpaniu, zlądowana do łóżeczka obudziła się po pół godziny z dzikim rykiem. No to ja już cała zdołowana, że znowu kiepska noc będzie, potem się obudziła za 1,5 h i w końcu potem przespała 5 h, co jej się nie zdarzyło już od baaaardzo dawna. I oby się już utrzymało.
My byliśmy w pn u innego pediatry prywatnie, ale nic na to budzenie nie poradził. Powiedział tylko, że może mózg zbyt intensywnie pracuje, przetwarza obrazy jakie widział w ciągu dnia. Jedynie co, to możemy jeszcze zrobić usg brzuszka, ale palpacyjnie nic nie wyczuł, Marta kolek nie miała, więc wątpliwe, żeby to brzuszek ją budził.
Gryzoń rozszerzacie już dietę? Jak wam idzie? U nas coraz lepiej jest, Marta już próbowała marchewki, jabłka, gruszki, marchew+jabłko, zupka jarzynowa, marchew+ryż, marchew+ziemniaczki (najulubieńsze danie), banany, banany+morele, jabłka+gruszki i brzoskwinie (też pychota). Do tego uwielbia kaszkę o smaku waniliowym na mm (ale z tym chyba problem, bo znowu jej po tym ciemieniucha wyszła), gorzej z tymi typowo ryżowymi, jak jej robię na swoim mleku to jakoś nie podchodzą. Dałam też jej Sinlac, to też ładnie wcina, przeważnie jej do tego dodam jeszcze marchewkę albo coś. No i do wszystkiego praktycznie dodaję kaszę mannę, gluten wprowadzony
Ostatnia edycja:
Cześć kochane - nie było mnie bardzo długo, jakaś zalatana jestem, cały czas walczymy o mamy 2012 ) może coś się jeszcze da zrobić.
Na pewno Was nie nadrobię ale tak jak patrze na najblizsze strony to:
- Kamii tulę Cie mocno kobieto.... to NIE TWOJA WINA, to normalne że bałas sie trzeciej dzidzi w takim odstepie czasu, wiele mam nie chce dzieci a je rodzi - więc to nie ma nic do rzeczy, po prostu tak zostało postanowione, za kilka miesięcy może stanie się cos że zrozumiesz sens tej straty, ale teraz masz prawo do bólu, poczucia oszukania i bezsensowności.... do płaczu, wkur...nia, nawet nienawiści do wszystkich innych którym się udaje.... musisz przejść przez proces żałoby - jeżeli w jakikolwiek sposób to forum Ci w tym pomoże - to pisz ) my Cię tu wszystkie zrozumiemy
- Fioletowa - gratuluje mamusiu )
- Annka - no my nie rozszerzamy prawie w ogóle diety. Tylko od 4-go miesiąca ma kaszkę manna do mleka przed snem. Kalinka dopiero teraz powoli zaczyna łapac o co chodzi w karmieniu łyżeczką więc bawimy się na razie jabłuszkiem uprazonym z miksowanym z gotowana mączka jaglaną. Dzisiaj zrobię marchewke na parze z maczka ryżową - no i uczymy sie ta łyżeczką. A jak miksowałam ziemniaka z marchewką do butelki - to mała nie chciała tego jeść, zatykał się smoczek co chwile i ona się wkurza - i wiecie co - postanowiłam że łyżeczką będziemy sie tylko bawiły a jak tylko mała będzie dobrze siedziała (na razie tylko próby) to przechodzimy na dietę BLW - czytam o tym właśnie i to chyba rozwiązanie dla nas ))
Ankka - ja robie jedzonko sama, jestem przeciwnikiem słoiczków, no i mała ma nadal alergię i kiepsko reaguje na nowości tym bardziej naładowane konserwantami słoiczki.... szkoda o czasem fajnie jest się tym wspomóc, ale jak jej raz dałam banana to srała przez 4 dni po kika razy az nam się pupa odparzyła a po jabłuszku gerbera wysypało ja całą ))
Agusiek - teraz Ty jestes na wylocie? czy znów kogs pominełam, nie jestem na bierząco i t6rudno mi spamietac to wszystko..
A jak Emenems?? często o Tobie myślę.
A jeszcze Wm napisze co i nas - na szósty miesiąc ortopeda pozwolił zdjac frejkę - i KAlinka od razu zaczęła się przekrecac na brzuszek. Teraz pół dnia chce leżec w łózeczku abo na macie i od razu fik - na brzuszek, jak to odkryła to nawet w nocy po karmieniu - fik - i zasypia często na brzuszku... i uczymy si siedziec, kiepsko nam idzie bo mała ma dość słabe mięsnie brzuszka od tej frejki ale zaraz nadmucham piłke i bedziemy ćwiczyć )
Postanowiliśmy z mężem że jak ustabilizuje swoja prace to robimy Franusia, na razie dostał prace w tygodniu - na 3 mc umowa zlecenie jak się sprawdzi i sam da rade to dostanie umowe i wtedy wystartujemy, a tym czasem i tak się nei zabezpieczamy, Ja postanowiłam ze zamóie sobie fmifertil znów - tak jak rok temu, i bedę go brała od lipca. Ale byłby numer jakby nam sie udało np w październiku - wtedy jest termin na lipiec - w okolicach urodzin Mojego męza - to oboje byśmy mieli prezenty urodzinowe w postaci dzieciaczów )) ale plany planami a i tak nigdy nic z tego nie wychodzi )) bede czekac kiedy Bóg postanowi dac nam drugiego szkraba
Na pewno Was nie nadrobię ale tak jak patrze na najblizsze strony to:
- Kamii tulę Cie mocno kobieto.... to NIE TWOJA WINA, to normalne że bałas sie trzeciej dzidzi w takim odstepie czasu, wiele mam nie chce dzieci a je rodzi - więc to nie ma nic do rzeczy, po prostu tak zostało postanowione, za kilka miesięcy może stanie się cos że zrozumiesz sens tej straty, ale teraz masz prawo do bólu, poczucia oszukania i bezsensowności.... do płaczu, wkur...nia, nawet nienawiści do wszystkich innych którym się udaje.... musisz przejść przez proces żałoby - jeżeli w jakikolwiek sposób to forum Ci w tym pomoże - to pisz ) my Cię tu wszystkie zrozumiemy
- Fioletowa - gratuluje mamusiu )
- Annka - no my nie rozszerzamy prawie w ogóle diety. Tylko od 4-go miesiąca ma kaszkę manna do mleka przed snem. Kalinka dopiero teraz powoli zaczyna łapac o co chodzi w karmieniu łyżeczką więc bawimy się na razie jabłuszkiem uprazonym z miksowanym z gotowana mączka jaglaną. Dzisiaj zrobię marchewke na parze z maczka ryżową - no i uczymy sie ta łyżeczką. A jak miksowałam ziemniaka z marchewką do butelki - to mała nie chciała tego jeść, zatykał się smoczek co chwile i ona się wkurza - i wiecie co - postanowiłam że łyżeczką będziemy sie tylko bawiły a jak tylko mała będzie dobrze siedziała (na razie tylko próby) to przechodzimy na dietę BLW - czytam o tym właśnie i to chyba rozwiązanie dla nas ))
Ankka - ja robie jedzonko sama, jestem przeciwnikiem słoiczków, no i mała ma nadal alergię i kiepsko reaguje na nowości tym bardziej naładowane konserwantami słoiczki.... szkoda o czasem fajnie jest się tym wspomóc, ale jak jej raz dałam banana to srała przez 4 dni po kika razy az nam się pupa odparzyła a po jabłuszku gerbera wysypało ja całą ))
Agusiek - teraz Ty jestes na wylocie? czy znów kogs pominełam, nie jestem na bierząco i t6rudno mi spamietac to wszystko..
A jak Emenems?? często o Tobie myślę.
A jeszcze Wm napisze co i nas - na szósty miesiąc ortopeda pozwolił zdjac frejkę - i KAlinka od razu zaczęła się przekrecac na brzuszek. Teraz pół dnia chce leżec w łózeczku abo na macie i od razu fik - na brzuszek, jak to odkryła to nawet w nocy po karmieniu - fik - i zasypia często na brzuszku... i uczymy si siedziec, kiepsko nam idzie bo mała ma dość słabe mięsnie brzuszka od tej frejki ale zaraz nadmucham piłke i bedziemy ćwiczyć )
Postanowiliśmy z mężem że jak ustabilizuje swoja prace to robimy Franusia, na razie dostał prace w tygodniu - na 3 mc umowa zlecenie jak się sprawdzi i sam da rade to dostanie umowe i wtedy wystartujemy, a tym czasem i tak się nei zabezpieczamy, Ja postanowiłam ze zamóie sobie fmifertil znów - tak jak rok temu, i bedę go brała od lipca. Ale byłby numer jakby nam sie udało np w październiku - wtedy jest termin na lipiec - w okolicach urodzin Mojego męza - to oboje byśmy mieli prezenty urodzinowe w postaci dzieciaczów )) ale plany planami a i tak nigdy nic z tego nie wychodzi )) bede czekac kiedy Bóg postanowi dac nam drugiego szkraba
Ostatnia edycja:
gryzoń, że wtrące swoje trzy grosze ;-) od jakiegoś czasu czytam bloga kochamylaure.pl jest on prowadzony przez mamę małej dziewczynki, która cierpi na klątwę ondyny i chorobe hirschprunga [to to co podejrzewano u Artura] i ona właśnie pisała o diecie małej i o słoiczkach i mnie przekonała [heh sama dawałam słoiczki Arturkowi] jej córka, po usunięciu jelita grubego tolerowała wyłącznie słoiczki, nic zrobionego w domu jej nie służyło
okazało się, że w "marketowych" warzywach i mięsie jest tyle chemii że organizm małej nie dawał rady z tym, dopiero ak kobieta zaczęła jeździć po wioskach i kupować prawdziwe ekologiczne żarcie to dziecko mogło zacząć normalnie jeść
ja bym tak nie odsądzała od czci i wiary tych słoiczków ;-)
a Filipek
jakoś to drugie dziecko mam mniej obsługowe ;-) nie płacze, je śpi, czasem poleży w łóżeczku i się porozgląda, jak płacze to albo mu się ulewa albo kupa - jednym słowem sielanka ;-) i niech tak zostanie
okazało się, że w "marketowych" warzywach i mięsie jest tyle chemii że organizm małej nie dawał rady z tym, dopiero ak kobieta zaczęła jeździć po wioskach i kupować prawdziwe ekologiczne żarcie to dziecko mogło zacząć normalnie jeść
ja bym tak nie odsądzała od czci i wiary tych słoiczków ;-)
a Filipek
jakoś to drugie dziecko mam mniej obsługowe ;-) nie płacze, je śpi, czasem poleży w łóżeczku i się porozgląda, jak płacze to albo mu się ulewa albo kupa - jednym słowem sielanka ;-) i niech tak zostanie
Gryzoń no ja właśnie jak Fioletowa mam zdanie o słoiczkach, myślę, że w nich to chemii są tylko gramy. Nam nawet pediatra kazała dawać na początek słoiki, bo teraz te wszystkie nowalijki naprochowane jak nie wiem. Jak już sobie wyhodujemy na własnym polu to możemy przyrządzać małej sami. Poza tym moja siostra to jest obcykana w tych sprawach, a też dawała synkowi słoiczki. A banany dawałaś też normalne, niesłoiczkowe? I jaka była reakcja? Tak samo jabłko - może jest na to uczulona w każdej postaci, a nie że w słoikach konserwanty
Gratuluję obrotów na brzuszek Moja też od niedawna ćwiczy, ale ona od dawna na brzuszku już spała. A teraz sekunda i myk na brzuszek, choć na razie tylko na prawą stronę. Na lewą to tylko się na boczek odwraca i dalej jeszcze nie. Czy to źle?
Gratuluję obrotów na brzuszek Moja też od niedawna ćwiczy, ale ona od dawna na brzuszku już spała. A teraz sekunda i myk na brzuszek, choć na razie tylko na prawą stronę. Na lewą to tylko się na boczek odwraca i dalej jeszcze nie. Czy to źle?
Ostatnia edycja:
ja się ucieszyłam z terminu porodu, bo jak małemu zaczniemy rozszerzać dietę to będą warzywa z ogródka dziadka, już zapowiedziałam mężowi że kupujemy wielką zamrażarkę i lecimy z przetworami na zimę [mrożonymi i nie] - żadnych nowalijek, żadnych "oczywiście ekologiczne" warzyw nie wiadomo skąd
tym bardziej że teraz będę się uczyć od nowa gotować, mąż ma mieć wyniki badań na alergie pokarmowe w poniedziałek, Artur zaczyna dietę bez ziemniaków, indyka i kukurydzy i ja karmię piersią, będzie wesoło dobrać nam jeden obiad ;-)
ania nie pamiętam jak było z obracaniem się...
tym bardziej że teraz będę się uczyć od nowa gotować, mąż ma mieć wyniki badań na alergie pokarmowe w poniedziałek, Artur zaczyna dietę bez ziemniaków, indyka i kukurydzy i ja karmię piersią, będzie wesoło dobrać nam jeden obiad ;-)
ania nie pamiętam jak było z obracaniem się...
na razie próbowałam jabłko nie ze słoika - i jest dobrze, bo my do tych należymy gdzie ze słoika to od razu uczulenie... ( no ale ja kupuję właśnie warzywka i owocki na targu u rodziców albo od sśsiadów tam na wsi - tego z marketów bym nie dała - tak jak piszecie - gorsze od słoiczków...
w przyszłym tyg wprowadzamy banana "żywego"
w tym kolejne podejście do marchewki z łyżeczki disiaj spróbujemy ) a tym czasem śmigam na spacer bo się wreszcie łądnie zrobiło
w przyszłym tyg wprowadzamy banana "żywego"
w tym kolejne podejście do marchewki z łyżeczki disiaj spróbujemy ) a tym czasem śmigam na spacer bo się wreszcie łądnie zrobiło
reklama
Podziel się: