reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

CLO/duphaston/luteina/bromergon i inne farmakologiczne wspomagacze staranek...

Po ilu cyklach z CLO zaszlas w ciaze??


  • Wszystkich głosujących
    28
  • Ankieta zamknięta .
idę jednak do szpitala na ta 1 fazę, w środę

tak jak na forum mówicie pani doktor powiedziała że mam liczyć @ od żywej krwi

no i udało się załapałam się

proszę jeszcze o radę
bo nie wiem co robić? brać to clo?
 
reklama
Staramy się od września. Oprócz Clo przyjmuję jeszcze Estrofem w mega dawce i Metformax. W przyszłym cyklu jestem bez leków bo wyjezdzam na 10 dni i to daleko więc nie będzie szans na monitoring. No to szkoda, jak nie ten cykl to któryś kolejny musi być udany:)
 
Mavika wow, ale się Andrew śpieszy by Was poznać. Przystopuj kolego! A tą lekarkę to bym chyba walnęła! Co za p..... A poźniej przez takich konowałów oglądamy w tv placzących rodziców, tak jak rodzinę Bąków tych od bliźniaczek, kojarzycie prawda?
Dobrze,że u mnie nikt nie wpadł na pomysł SN. W jednym z naszych szpitali to wiem, że próbują obracać dziecko, ale ja bym się nie zgodzila. Uciekłabym. Dyr jak bylam na konsultacji to mówił, że bez gadania CC, zwłaszcza, że to pierwszy poród. Miałam ułożenie pośladkowe, gdyby ktoś nie pamiętał.

Martuśka marne szanse na dominujący w tym cyklu. Powodzenia &&&&&&&&&&&&&&&7


Anuszka są szanse na ciąże mnogie, spójrz pod mój suwaczek.
Na monitoringu nie było widać, że są dwa dominujące :) Ale my się bardzo cieszyliśmy.

Gryzoń to super, że Kalinka taka grzeczna :) Franek do 3 mies też był spokojniejszy, tak, że mogłabym ich mieć dwóch. A teraz? ... Właśnie śpi u mnie na kolanach, bo budził się co 15 min. Mimo, iż podałam mu na noc paracetamol przeciwbólowo. Ale nie wiem czy to przez uszko czy skórka swędzi, nie wiem... Moja mlodsza siostra Go dziś usypiała, bo pojechaliśmy na spotkanie do kościoła przed chrztem. Biedna... tak jej plakał... ale On tak ma... ostatnio nawet tacie nie da się uśpić, musi być mama... Ale podołała :)

Agata straszne miałaś przeżycia przy porodzie... Ja kolejny poród chciałam SN, ale po tym co czytam i słyszę ostatnio to już dziękuję, postoję..

Fioletowa a Tobie to udaje się tak leżeć przy Arturze? Jak to ustawiłaś? Głównie tata, babcia, czy nie leżysz cały czas?
 
Melduję, że żyję :) Staram się podczytywać Was podczas karmienia, ale nie bardzo mam jak odpisać a w przerwach między karmieniami (a karmię jak przykazano mi na żądanie, nie rzadziej niż 3 h) ciągle coś załatwiam albo po prostu odsypiam. Jestem bardzo zmęczona, czasem jak budzę się w nocy na karmienie to przyłapuję się na tym, że - będąc pewna, że już karmiłam - przestawiam budzik aż w końcu coś mnie oświeci, że wcale nie karmiłam jeszcze :baffled:, albo coś bredzę mojemu mężowi, żeby zapisał godzinę karmienia bo właśnie skończyłam a on na to, że przecież nie karmiłam bo dopiero co się obudziłam.. Jestem nieprzytomna. Na szczęście dzisiejsze nocne karmienie przejął mój mąż (oczywiście moim mlekiem) więc pośpię więcej niż 2 h z rzędu.

Do tego doznałam zderzenia z publiczną służbą zdrowia. Zapisałam dzisiaj małą na rehabilitację (asymetria ułożeniowa - długo w brzuchu w jednej pozycji była) bo długiej walce z biurokracją (nie ten papierek, nie ta pieczątka, itp). W końcu jest zapisana a ja dzisiaj śniadanie jadłam o 15 dopiero. A i tak mało co nie udałoby mi się załatwić tego dzisiaj ale chyba stwierdzili w szpitalu, że mają do czynienia z mocno niezrównoważoną i niestabilną emocjonalnie kobietą zaraz po porodzie (najpierw zrobiłam awanturę a potem się poryczałam - co kompletnie zadziwiło szefa rehabilitacji i został dłużej i poruszył cały personel).
Do ortopedy już jest zapisana (nawet do dwóch - jeden publicznie ale dopiero w połowie maja a drugi wcześniej w Luxmedzie gdzie mamy ubezpieczenie). Jeszcze muszę ją zapisać do neurologa (w związku z przebiegiem porodu i vacuum, a także żółtaczką) a tu terminy są mega odległe nawet prywatnie. Zapisałam na czerwiec ale szukam nadal czegoś bliżej.

Aniu
[*] dla Zuzi, myślałam o Was wczoraj i cały dzień starałam się skończyć wiadomość do Ciebie, ale nie udało mi się :( Oby Martusia choć częściowo wypełniła pustkę w sercu po Zuzi.. Ściskam Ciebie bardzo mocno...

Mavika, pachnąca, fioletowa no wy już tuż tuż :)

Ikasia przykro mi, że nie wyszło, ale nie zawsze się udaje za pierwszym razem. Trzeba próbować. Może faktycznie warto spróbować z dwójką.

Widzę, że mamy nowe staraczki. Życzę powodzenia w staraniach. Ja brałam prawie wszystkie te leki, o których piszecie. I udało się.

Chciałam coś jeszcze komuś odpisać, ale już nie pamiętam co to było.
 
Ostatnia edycja:
Kruszka- Basię Bonk znam osobiście, chodziłyśmy do jednej klasy w liceum. Mała już lepiej wychodzi powolutku na prostą, chociaż długa walka jeszcze przed nimi. Jak ma być dobrze to będzie, ale często lekarze nie słuchają i sami wiedza lepiej. Ja tam nie chciałabym rodzić sn, ale cóż nie wiem czy jeszcze w ogóle bedę więc nie gdybam:)

Królowa_Dramatu- ja też karmiłam na żądanie ale jeśli dziecko śpi to nie ma sensu go budzić i karmić. Jak dziecko przybiera na wadze regularnie i rozwija sie prawidłowo to nie powinno się budzić dziecka na jedzenie. dziecko samo sie obudzi jak zgłodnieje. Takie jest moje zdanie i lekarzy przez których przewinęliśmy się, a było ich masę. Ja karmiłam rok i 9 msc.
 
Królowo dziękuję. I współczuję z tymi karmieniami i zmęczeniem, miałam to samo. Jednej nocy to nie spałam nawet godziny, parę drzemek po kilka minut. A jeszcze to było w czasie, jak mamie się pogarszało i chciałam też z nią czas spędzać i byłam totalnie nieprzytomna. Próbowałam się zawsze zdrzemnąć koło 16-17tej, budziłam się, to pytałam męża, czy mała jest już WYMIESZANA! A chodziło mi o wykąpanie, normalnie taka byłam padnięta. Ale to się unormuje, zobaczysz. Od dłuższego czasu Marta już noce przesypia, budzi się tylko koło 5-6 na karmienie i potem czasami śpi jeszcze 3 godziny. Oczywiście są też gorsze nocki, jak chyba w skok rozwojowy wchodzi, ale generalnie nie mogę narzekać. I tak jak Agata pisze - jak mała dobrze Ci przybiera na wadze, to nie ma sensu budzić. Każdy będzie szczęśliwszy jak się więcej wyśpi, a jak mała poje godzinę później to nic się jej nie stanie
 
Kruszka- Basię Bonk znam osobiście, chodziłyśmy do jednej klasy w liceum. Mała już lepiej wychodzi powolutku na prostą, chociaż długa walka jeszcze przed nimi. Jak ma być dobrze to będzie, ale często lekarze nie słuchają i sami wiedza lepiej. Ja tam nie chciałabym rodzić sn, ale cóż nie wiem czy jeszcze w ogóle bedę więc nie gdybam:)

Co masz na myśli pisząc, że wychodzi na prostą? Oddycha już samodzielnie? &&&&&&&&&&&&&&&&& Zawsze miałam łzy w oczach jak ją taką kryszynkę pokazywali w tym całym okablowaniu. A i rzeczywiście te Bonki piszą się się przez ON :)

Królowa miałam podobnie jak poszlam na kontrolę glukozy. Babki do mnie, że nie mogę iść do domu, bo bla bla... na co ja prawie z placzem, że muszę i że to niedaleko... Hormony jeszcze?
Kochanie z tym nocnym karmieniem to się ogarnęlam gdzieś po mies, tzn nie przysypiałam w trakcie na siedząco. No i też robiłam głupoty :) np. jak zapisywałam karmienie to mi się coś przedstawiało i rano nie kumałam o co chodzi, a i raz byłam pewna, że Frań karmiony i nie wiem dlaczego płacze. Aż się dobudzilam i ogarnęłam, że ta butla naszykowana stoi od 4 godz :szok:. Super, że Ci mąż pomaga w nocy z karmieniem :) Mój też mi pomagal dopóki Frań spał w łóżeczku i trochę trwalo dopóki nie zasnął po karmieniu. A wtedy budził się tylko 2x, wiec raz ja raz M. a teraz jak śpi ze mną tu już Go sama karmię bo i tak zaraz zasypia.
Moja koleżanka mówiła ze w LX jest fajna neurolog Agata Lipiec, może do niej spróbujcie.
Tęsknimy tu za Tobą....
 
Królowa fajnie ze się odezwalas..wspolczuje problemow z karmieniem, ale dobrze ze masz oparcie w mężu...:tak::tak::tak:

U mnie jak w czwartek sie zaczlea @ to trudno bylo to nazwać @...bardziej bylo to plamienie...w zasadzie bez tabletek p/bolowych...co dla mnie jest nieprawdopodobne....no a dzisiaj juz mnie bol brzucha obudzil no i mnie zalalo....wiec dobrze, niech sie tam wszystko ladnie oczyści i moze uda podejśc do crio juz w tym cyklu....wszystkiego dowiem sie na kontroli w ponidzialek.:)
 
reklama
Krolowa, Ania, ja mialam to samo, do tego zdazylo m isie zasnac przy karmieniu, ale ukladalam sie tak, przy rogalu by mloda nie spadla i zeby jej nie przygniesc, pozatym jak z nia spalam to nigdy nie zdazylo mi sie krecic albo zmieniac pozycji.. taki sen na czujce... i zawsze potem odkladalam ja do lozeczka jak juz skonczyla jesc, a przy kolejnej pobudce budzilam sie w wielkim szoku i szukam dziecka w lozku... albo budzilam mojego meza i mowilam zeby poszedl do Zosi bo ja mam dziecko na rekach :szok: takie bzdury totalne wiec wiem co czujesz krolowa :*
 
Do góry