reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

CLO/duphaston/luteina/bromergon i inne farmakologiczne wspomagacze staranek...

Po ilu cyklach z CLO zaszlas w ciaze??


  • Wszystkich głosujących
    28
  • Ankieta zamknięta .
Tak to już dziewczyny jest, nie da się całkowicie niczym nie przejmować. A sny jakie ma większość dziwne na końcówce :szok: Mi się ostatnio albo mega wiercąca Marta w brzuchu śni, albo księża :-D Jedne są jak najbardziej realne, a inne totalne pierdoły.
Pachnąca nie wiem co na zaparcia poradzić, bo ja próbowałam wszystkiego i nic mnie nie rusza. Ostatnio to suszone morele zajadam suszonymi śliwkami i nawet to nie pomaga. Dziewczyny z forum jakiś syrop z lactulozą piły i ponoć rewelacja, ja nie próbowałam
 
reklama
pachnąca na mnie niezawodnie działa zjedzenie barszczu czerwonego albo barszczu ukraińskiego z dużą ilością startych buraczkow. Nie ma mocnych żeby było zaparcie na następny dzień! Często też pomaga mi zjedzenie dużego jabłka na noc.
 
Mam już leki, jest o nieboooo lepiej !!!!

Ania - no ja tez nie wiedziałam czy to już skurcze, bo bolały jak mocnejsza miesiączka a okazywało się ze to nadal przepowiadające. A jak się juz zaczły jak wody odeszły - to z pełną parą.... od razu co 2 minuty i mega bolesne. Ale u każdej to bedzie inaczej. Moja koleżanka miała bóle takie jak by jej się chciało na kibelek - więc przesiedziała całą noc na kibelku, myślała że ma rozwolnienie - dobrze że mąż rano ją szybko do szpitala zawinął bo jak dojechali to juz miała parte :))

No - Ikasia wreszcie podjęła "męską' decyzję. Bardzo dobrze zrobiła. Może moje przeczucie się spełni. Bo do końca jej nie wyjawiłam jakie to przeczucie było. ALe nic nie powiem na razie bo jeszcze przeczyta :))) W każdym bądż razie bedzie szczęśliwa.

Moja Niunia niestety ma kolki.... nie jakies mocne, nie wyje pół nocy ale widze jak sie meczy, pręży, napina itd. Do tego ma rozwolnienie już któryś dzień. Jutro pójde wezwać lekarza na wizyte domową.....
 
Dzięki Dziewczyny za porady na zaparcia. Na mnie do tej pory owsianka dawała radę, ale teraz to już chyba nic. Jem jabłka, pomarańcze (mnie też na cytrusy wzięło), piję wodę litrami. Tylko śliwek nie próbowałam i buraków, bo śliwek suszonych za bardzo nie lubię. Ale zupę buraczkową to muszę zrobić :-)


Gryzoń, przykro mi strasznie, że Twoją Kalinkę coś dopadło - pewnie, że lepiej wezwij lekarza, niż ma się męczyć, a Ty przecież też jeszcze nie masz doświadczenia.

Fioletowa - cieszę się, że wygraliście :-):-)

Mnie cały czas pobolewa podbrzusze jak na okres, tyle że dużo słabiej i nie skurczowo.
 
Biedula Twoja Gryzoń się męczy, jedynie masaż i gimnastyka nóżek jak na razie, bo za mała na leki. Może jutro coś poradzi lekarz. Ciężko patrzeć jak się maleństwo męczy :-( Na przyszłość polecam Ci Woodward's Gripe Water. Dla mojego zawsze to pomagało, rewelacyjny specyfik...

A mi dzisiaj jakoś nic się nie chce. Odkąd przylecieliśmy z Polski kisimy się w domu, pogoda nie dopisuje, żeby gdziekolwiek wyjść. Dziś jest całkiem znośnie, mieliśmy iść do znajomych, synuś miał się w końcu spotkać ze swoim ziomkiem, ale jakiś wirus dopadł i nie będę pchała się w choróbska :wściekła/y: Zawsze coś...
Od 19 grudnia mój M ma już wolne w pracy aż do 7 stycznia :-):-) Jupi :-D

A Filip kolejną noc z rzędu ma jakiś dziwaczne sny, ostatnio śniła mu się sowa, co pęka na niego dużym balonem, a dziś niedźwiedź chciał go zjeść. Przybiegł do nas w środku nocy roztrzęsiony, wyobraźnia działa na wysokich obrotach...Bajek mu nie włączam byle jakich, jak już ogląda do klasykę Bolka i Lolka czy Reksia...

Aniu jak się dziś czujesz???

Co planujecie na obiadek, bo ja mam pustkę w głowie :confused:
 
Gryzoń niech Kalinka szybko wraca do zdrówka. Biedactwo maleńkie :-( i jeszcze te kolki :-(
Agitatka czuję się dobrze, tylko od tego latania ze szmatą i innych robótek tak mnie żebra bolą, że szok :-p Na obiad dzisiaj zrobiłam kluski śląskie i kotlety z indyka, wczoraj też indyk, ale bez panierki trochę podsmażony, potem podduszony, do tego czosnek i zagęszczone mąką i nawet mi to smakowało ;-)
 
Hej Dziewczyny..Ja cały tydzień byłam z małą w szpitalu bo była tak chora że przy kaszlu wymiotowała i nie było jak podawać antybiotyku...
No ale już jesteśmy w domu mamy sie inhalować no i będzie ok :))
Aniu widzę ze jeszcze jestes w dwupaku :))a juz myslałam ze wróce na bb i twoja córeczka będzie juz na świecie :)
Nie nadrobię was niestety ...Pewnie w "praniu"się dowiem co tam u reszty :)
 
Kamii jejku to poważnie się pochorowała biedulka mała :-( Najważniejsze, że już teraz będzie ok. A tak generalnie to tu nic ciekawego się nie dzieje ostatnio. Emenems się nie odzywa wcale, Ikasia na razie odpuszcza nawet forum, ja dalej w dwupaku jak piszesz ;-)
 
Pachnąca mi na zaparcia pomagały suszone śliwki. I kawa rano po śniadaniu ;) Niestety śliwki wyżarte, muszę zrobić zapas.

Gryzoń pogłaszcz Kalinkę po brzuszku od BB ciotek. Na kolki nie ma chyba rady. Koleżanka mi mówiła, że wszystko już z diety wyeliminowała co mogło by powodować kolki, a córka jej i tak miała.

Kamii która u Was taka chora? Współczuję bardzo, musiałaś się mocno zdenerwować.

Aniu trzymam kciuki by wszystko poszło szybko i bezboleśnie. I byś urodziła przed Świętami.

Wczoraj smęciłam mężowi, że nic jeszcze dla dziecka nie mamy (oprócz ubranek), że stresuje mnie to i chyba żeby mnie zmylić i uspokoić, wczoraj złożyliśmy łóżeczko (dostaliśmy od znajomych, bez materacyka). Teraz jak przechodzę koło tego pokoju to ma samą myśl się uśmiecham :) I jesteśmy umówieni na zakupy już w pierwszy weekend po świętach.

Jutro test z obciążeniem glukozą, fuj. Ale chcę mieć to za sobą bo na myśl o tym ciarki mnie przechodzą.

Powoli kończę też w biurze swoje sprawy, trochę mi smutno odchodzić. Wiem, że to tymczasowe ale ciężko będzie przyzwyczaić się do nowej rzeczywistości..
 
reklama
Królowo gratuluję złożonego łóżeczka ;-) Teraz to już z górki, tylko portfel przyszykować :-p Do odpoczynku od pracy też się przyzwyczaisz, ja byłam wręcz pracoholiczką, a z dnia na dzień musiałam odejść i żyję. Przez pierwszy miesiąc podglądałam jak tam sobie dziewczyny radzą, ale teraz to już nawet hasła do podłączenia zdalnego prawie nie pamiętam ;-)
 
Do góry