reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

CLO/duphaston/luteina/bromergon i inne farmakologiczne wspomagacze staranek...

Po ilu cyklach z CLO zaszlas w ciaze??


  • Wszystkich głosujących
    28
  • Ankieta zamknięta .
reklama
KAmi pewnie już niedługo będziesz 1:1 - musisz się teraaz dużo seksić ale tez dużo całowac z mężem - namiętnie i długo, to tez podobno pomaga :))))

Królowa - gratulacje 16-go tygodnia. Już niedługo pierwszy kopniak - pewnie za jakies 5 dni :)))

Myśa - i Ciebie to czeka, ale nawet jak się juz jest w ciąży to trudno się przełamac i coś kupić, a potem sie okazuje że tak długo zwlekałyśmy że mało czasu zostało :))) taki mały paradoks.
 
hej Kobitki :)
Królowa-lada moment poczujesz ruchy :) ja poczułam w 18tc a do chudych nie należę :)
Gryzoń - a jak Ty się czujesz?
Aneczek-&&&&&&&&&&&
Jak tam Kruszka u Was??

A mi się coś wydaje,że Wam jutro rano napiszę ,ze wskoczyłam w nowy tydzień bo już wypróbowałam niemal wszystkich sposobów na przyspieszenie porodu i nic :confused2: poddaje się!!!
Za to Mój dom nigdy nie był taki czysty :-D
 
Dzień dobry :-)
Kamii, Ty niedługo pobijesz Błonkę i zostaniesz naszą rekordzistką ;-)
Królowa, ale czas szybko leci, prawda? Pamiętam jak do Was dołączałam, to Ty właśnie robiłaś test, a to już 16tc :-)

A ja jestem na siebie zła, bo sobie Dzziewczyny dosłownie wmówiłam, że się udało i nie dopuszczam innej myśli. Rozczarowanie tym razem będzie ogromne :-( Boję się dnia przyjścia @. Lepiej, żeby to był weekend, bo w pracy chyba zwariurię. Dziś około 1:30 się przebudziłam z jakimś dziwnym przeczuciem, później o 6 jak wstawałam do pracy też mnie jakiś taki lęk czy coś ogarnął. Ja naprawdę mam zaburzenia nerwowe przez to wszystko...
 
aneczek1 - nie możesz się tak spinać, wiem że łatwo mówić ale na prawde to przechodziłam. Ale nie wmawiaj sobie że się udało, bo uwierz że nie ma objawów przed okresem które ewidentnie świadczą o ciąży. Pamiętam jak sama przekopywałam najróżńiejsze fora i strony aby znaleźć czyjąś wypowiedź typu: "4 dni przed terminem @ zakuło mnie w lewym boku, potem dwie krople krwi i bolące cycki i okazało sie że to objawy ciąży". Myslałam że takie wypowiedzi dadzą mi siłę a suma sumarum powodowały tylko stany depresyjne jak przyszła @. Każdy objaw traktowałam jak objaw ciąży. A kiedy rzeczywiście sie udało nie czułam nic..... tylko brzuch bolał jak na @.
Uwierzcie mi że bycie w ciąży to nie jest najpiękniejszy okres w życiu kobiety. To jest ciężka praca i wyzwanie dla organizmu i naszej psychiki. Nie jest łatwo, wszystko boli, wszystko denerwuje itd itp. Gdybym cofnęła się w czasie ale miała ta wiedze o tym jak ciąża może (choć nie musi) przebiegać to absolutnie bym jeszcze poczekała w tym sensie że - co ma byc to będzie, poczekamy może się uda ale bez oczekiwań że własnie w tym miesiącu sie uda.

Tak więc nastawcie sie może że to nie jest takie piękne jak książki piszą - że brzuszek Ci rośnie, wszyscy sie pytają jak się czujesz, mówią że masz piękny brzuszek, dzidzia kopnie kilka razy w ciagu dnia co powoduje Twoją euforię, wieczorami siedzisz i głaszczesz sie po brzuszku, mąz go całuje i mówi że Was kocha, kupujesz ubranka w rozmiarze 50 i masz ochotę przebierać w nie lalki bo takie są piękne, na spadek morfologii weźmiesz kilka witaminek i będziesz sie dobrze czuła.......
Bo może być tak: pierwsze 2,5 miesiąca jest Ci cały czas niedobrze, nie wiesz czy zmuszac się do zwymiotowania, czy jeść czy lepiej nic nie jeść, czy leżeć czy stac żeby było Ci lepiej, boli Cie cały żołądek i głowa od tego, nie możesz wyjść nawet do sklepu ani zaprosić nikogo bo cały czas Ci niedobrze. Czujesz głód ale nie wiesz czy zjeść bo zaraz zwymiotujesz. Masz ochote na sex mąz się do Ciebie dobiera ale jest Ci tak niedobrze ze jak myślisz o jakimkolwiek ruchu to wymiotujesz. Ale tłumaczysz sobie że to minie, jeszcze ze 4 tyg i minie. I owszem mija ale potem okazuje sie że rozciągają Ci sie biodra, czujesz jakby miednica Ci pękała, piersi pieką jakby miały odpaść. Nie możesz wieczorem odpocząć bo masz syndrom niespokojnych stóp, które dodatkowo puchną Ci od ciepła i masz ochote je sobie odciąć. Twój kręgosłup buntuje się i o 4 rano budzi Cie ból plecków, wstajesz nieprzytomna, chodzisz po mieszkaniu, siadasz wstajesz kucasz troche to pomaga ale jak chcesz się znów położyc żeby sie wyspać to znów boli. Kupujesz nowy materac przyślą go po 2 tyg w tym czasie jesteś już tak zmęczona niewyspaniem że zaczynasz być niemiła dla męża który jeszcze nie zrozumiał że jesteś w ciąży i masz problemy hormonalne, że czasem się wydrzesz choć w głębi serca nie chcesz tego robić. Zaczynają się problemy z pamięcią, organizacją, zręcznością. Gubisz rozlewasz tłuczesz obijasz się. To Cię irytuje i wyzywasz się na innych z tego powodu choć tez tego nie chcesz i wiesz że to bez sensu ale to sie dzieje samo. Nadal masz ochotę na sex ale przecież ciągle kłócisz się z mężem.....
A potem dwa tygodnie są idealne, godzicie się, nic Cię nie boli choc trudno Ci się pogodzić z tym że Twój tyłek nie mieści się w żadne spodnie, masz największy w życiu cellulit na udach, całe ciało w niebieskich żyłkach i choć wiesz że wszystko dla dziecka, to jednak z tyłu głowy gdzies pozostaje to wyobrażenie że Ty akurat bedziesz jedną z niewielu której tylko pilka urosła z przodu i nic poza tym.
A chwilke potem może się okazac że masz bardzo powazne problemy zdrowotne, i leżysz w szpitalu i wychodzisz z niego ale zaraz do niego wracasz. Potem niepewność czy te leki nie zepsuły nic, czy przez ten stres nie urodze wcześniej, czy wszystko mam przygotowane w razie czego. Do tego dzidzia juz tak mocno sie rusza że nie możesz zasnąć, czasem zwijasz się z bólu, nie wiesz jak siedzieć czy leżeć czy stać i jeszcze ten bolący kręgosłup..... i ciągłe siku, co godzinę, nie wyjdziesz na zakupy jak nie masz dostępu do kibla co godzinę....

Tak to wygląda na prawdę... jest bardzo ciężko, nikt o tym nigdzie nie pisze i nie mówi, bo potem podobno szybko się o tym zapomina.... ale może postawienie spraw w takim świetle pomoże Wam drogie staraczki troche wyluzować.
 
Ostatnia edycja:
Gryzon - oj masz wielka racje;)

Kamii-rozpakowuj sieeee ;)))

U mnie dzis dzien sadu ostatecznego... Lekarz o 16... Matko ale sie boje... Trzymajcie kciuki! Skonczony mam 7tydzien, leci juz 8t wiec licze na dzidzie i serducho... Alez strach, chyba splyne w tym gabinecie;/
 
hehe gryzoń racja, a to ciąża bez problemów ;-)
a potem przychodzi poród [o k...a co aj tu robię, nie dziękuję, już nie chcę, idę do domu] a potem połóg [cieszyłaś się że nie masz @ przez 40 tygodni, otóż teraz jest KUMULACJA - jak masz pecha cieknie z ciebie 6 tygodni]
a potem boskie karmienie - o te panie z reklam z uśmiechem na twarzy, albo poradniki w których piszą że narasta poziom endorfin i możesz mieć nawet orgazm! taaa jasne, pod warunkiem że jesteś aktywną sado-maso z naciskiem na maso, jak już się nauczycie, wyleczysz sutki, zacznie być fajnie to twoje dziecko w wieku 3,5 miesiąca zacznie ząbkować i od nowa pogryzione sutki, krew i łzy
ale przecież jesteś na urlopie macierzyńskim - URLOPIE! -to wymyślił facet, bo ja jak jestem na URLOPIE to nie wstaję co 2 godziny w nocy, a jak idę spać o 6 rano, to dlatego że była impra a nie dlatego że dziecko miało kolkę i darło się przez 3 godziny [jakieś rady? nie to nie działa, to też nie, ani to] i wtedy śpię do 13 a nie do 7.30 bo jest przecież cholerny dzień
a może wpadnie jakaś ciocia którą będziesz musiała obsługiwać, zamiast spać, bo dziecko cudem usnęło, zaraz się obudzi a ciocia spłynie i zostaniesz znowu z drącym się dzieciakiem sama - sielanka normalnie ;-)

a jednak człowiekowi tego brakuje ;-) bo nie ma nic piękniejszego niż perwszy świadomy uśmiech dziecka, pierwsze "mama" a potem rośnie i któregoś dnia obejmie cię łapkami i powie "kobam cie mamo" i to będzie dzień matki, nie ważne że w grudniu...

ale propagandzie już nie uwierzysz pfff stan błogosławiony, urlop macierzyński... taaa jasne

kasia kciuki zaciśnięte
ech ja będę siać panikę 15.10
 
reklama
Gryzoń, Fioletowa, wiecie co jest w tym "najlepsze"? Że wcale mnie nie odstraszyłyście :-D Kobiecy instynkt macierzyński jest zabójczy jak widac ;-) Ale dziękuję Wam, bo rozumiem, że chcecie pomóc nam staraczkom wyluzować. A jeżeli chodzi o wmawianie sobie objawów, to ja nic nie czuję. Po prostu wczoraj sobie wkręciłam to plamienie implantacyjne. A oprócz tego nie mam nawet szans na doszukiwanie się objawów, bo po prostu ich nie mam. A mimo to, że szans na ciążę nie mam praktycznie żadnych, to i tak sobie wmówiłam. Paranoja, co?
 
Do góry