reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

CLO/duphaston/luteina/bromergon i inne farmakologiczne wspomagacze staranek...

Po ilu cyklach z CLO zaszlas w ciaze??


  • Wszystkich głosujących
    28
  • Ankieta zamknięta .
Tak myślę że 13 albo 14dc była owu, bo test wyszedł 12dc, a po 2 dniach śluz zmienił się z przezroczystego i ciągliwego w białawy i nieciągliwy. Nie powiedziała mi czy była na 100%, bo za długo od owulacji. Powedziała JEŚLI owulacja była to z lewego jajnika. Nic więcej nie mówiła, poza tym, że chyba jednak była i to na maxa. Ja się nie znam, zdaję się na nią. O tych torbielach też wyczytałam w internecie...


Aneczek, dziewczyny mają rację. Myślę, że Twój emek ma coś do powiedzenia w tej sprawie, ale przez tą caą sytuację tłumi w sobie. Pogadajcie koniecznie! I bez nerw i krzyków!
 
reklama
bardzo bym chciała w tym miesiącu ;-) jak zresztą i w poprzednich, bo w październiku mamy wyjazd na targi - raz że mi się nie chce, dwa że nie chce mi się bić o dietę... a tak L4 rozwiązałoby wiele problemów....
 
tak, od dwóch kresek - ma to kilka przyczyn: dojeżdżam 50 km do pracy, u mnie w firmie używa się chemii sklasyfikowanej jako potencjalnie rakotwórcza [ja niby nie mam z tym bezpośredniego kontaktu, ale jakiś tam zawsze jest], delegacje, i mobbing jako system zarządzania i motywacji ;-)
nie bez znaczenia jest też to, że pierwszą ciążę miałam leżącą [mimo że tez byłam od początku na L4] i że staramy się już ponad rok o drugie - nie będę ryzykować, jak mi powie że mam z łóżka 10 miesięcy nie wstawać, to nie będę wstawać ;-)
 
Dobra poczekam do 30 dc. Chociaż pewnie nie będę musiala bo kluje mnie w dole brzucha jak na okres...

Fioletowa państwo tak na nas zeruje że wg mnie jak jest okazja żeby je wykorzystać to nie ma się nad czym zastanawiać. Ją też miałam plan wziąć zwolnienie jak zajde ale potoczyło się inaczej. Ale co korzystałam to moje.
 
A ja tam jeśli będę się dobrze czuła to nie pójdę od razu na zwolnienie - w ostatnim trymestrze na pewno, ale nie wiem czy wcześniej, bo w sumie to dobrze mi w tej pracy i nie chciałabym się jakoś pokazać ze złej strony pracodawcy.
No chyba że będę się źle czuła. Albo będę się stresowała - wtedy trzeba się chronić.
No i na pewno tryb pracy będę musiała zmienić bo teraz sporo podróżuję więc w ciąży to może nie być najepszy pomysł ;)
Ale tak naprawdę to się zobaczy jak przyjdzie co do czego - na pewno nie pójdę na L4 od dwóch kresek, ale kiedy dokładnie to pewnie się okaże :)))
 
wiesz pachnąca, przed pierwszą ciążą miałam koleżankę w firmie - pracowała w pierwszej ciąży do 7 miesiąca, w drugiej też jakoś tak, żadnego dziękuję, nic, wykopał ją przy pierwszej okazji [a przed drugą ciążą prosił żeby wróciła z wychowawczego]
nie miałam żadnych skrupułów by iść na L4 w 37 dc, jak się potem okazało i tak nie mogłabym pracować - u nas w firmie po prostu śmierdzi, jakby ktoś wylał aceton, a ja wymiotowałam o każdej porze dnia i nocy a potem jeszcze musiałam leżeć
jakbym miała fajne szefostwo, normalnie traktujące pracowników to spoko, dopóki nie ma zagrożenia można pracować, dostosować odpowiednio pracę i spoko, ale w tych warunkach, pfff nie zamierzam
 
reklama
Fioletowa - ja się nie dziwię, że nie zamierzasz :) Gdybym pracowała teraz u mojego poprzedniego pracodawcy to też bym się wypięła, bo jestem pewna że nikt by się nawet nie obejrzał za mną jakby mnie zwalniali. Tam to potrafili tylko pomyje wylewać i gnoić pracownika.
Tutaj gdzie jestem wydaje się, że pracodawca jest bardzo w porządu dlatego na razie mam takie nastawienie.
Ale to nigdy nie wiadomo - zawsze się okazuje jaki był pracodawca jak już przestajesz u niego pracować. I dlatego nie zamierzam od razu iść na L4 ale też nie zamierzam się poświęcać - jeśli będę się źle czuła albo czymś stresowała, albo po prostu będę czuła że jestem zbyt zmęczona to też bez skrupułów pójdę na L4. W biznesie nie ma sentymentów więc dlaczego miałabym się poświęcać i ryzykować zdrowie swoje i dziecka..?
 
Do góry