Dziewczyny to nie jest tak, że ja ciągle żyję śmiercią Zuzi i o niczym innym nie myślę. W pewnym momencie sobie powiedziałam: dość płaczu, niech Zuzia widzi mnie uśmiechniętą, niech sobie powie, że ta jej mama to spoko babka. Pora w życiu coś dobrego zrobić, a właśnie dzięki Zuzi znalazłam sobie jakieś pole do pomocy innym dzieciom. Nie chciałam i nie chcę żeby mnie widziała ciągle zapłakaną. Wiadomo, że nadchodzą te dni, że tylko jest dół i żadnej nadziei. Ale kto nie miewa gorszych dni?
A że wspominamy jak jechaliśmy na wakacje kiedy byłam w ciąży, albo jakby to było bawić się z nią na plaży czy na trawce? Nie pozwalamy umrzeć marzeniom i pielęgnujemy te parę wspomnień, które nam pozostały.
Chodzę dziennie na cmentarz, bo nie wyobrażam sobie, żeby jej grób był taki opuszczony i zaniedbany jak kilka grobów obok. Jedne totalnie zarośnięte, a obok Zuzi leży chłopczyk, u którego nawet w datę urodzin i śmierci nie zapłonął znicz. My przed wyjazdem daliśmy do wszystkich zniczy elektryczne wkłady, bo nie potrafimy nawet myśleć o tym, żeby nie było u Zuzi światełka. Mówię wszystkim, że miałam dziennie stać nad łóżeczkiem kiedy zasypia, więc chociaż poświęcę te parę minut żeby się u niej pomodlić i zapalić znicz.
A że wspominamy jak jechaliśmy na wakacje kiedy byłam w ciąży, albo jakby to było bawić się z nią na plaży czy na trawce? Nie pozwalamy umrzeć marzeniom i pielęgnujemy te parę wspomnień, które nam pozostały.
Chodzę dziennie na cmentarz, bo nie wyobrażam sobie, żeby jej grób był taki opuszczony i zaniedbany jak kilka grobów obok. Jedne totalnie zarośnięte, a obok Zuzi leży chłopczyk, u którego nawet w datę urodzin i śmierci nie zapłonął znicz. My przed wyjazdem daliśmy do wszystkich zniczy elektryczne wkłady, bo nie potrafimy nawet myśleć o tym, żeby nie było u Zuzi światełka. Mówię wszystkim, że miałam dziennie stać nad łóżeczkiem kiedy zasypia, więc chociaż poświęcę te parę minut żeby się u niej pomodlić i zapalić znicz.