Błonka ratuje się domowymi sposobami a jutro pójde do lekarza bo boje się żeby nie zaatakowało mi oskrzeli bo wtedy będzie gorzej.
Iza.malami ja też miałam do czynienia z takim lekarzem, podobno najlepszy w naszej okolicy w leczeniu nieplodności. Polecali go lekarze z klinik na śląsku i wogóle specjalista, certyfikatów ma na każdej ścianie po kilkadziesiąt. Jak trafiłam do niego w 2008 roku bo chciałam na wiosne zacząc planować dziecko a poszłam z nieregularnymi @ to dał mi w jednym cyklu clo ale małą dawkę i oczywiście nie zadziałało. Potem powiedział że tak nie da rady i zaczął walic mi hormony z grubej rury no i IUI. Wizyta u niego trwała 5 do 10min a ostatnie wskazówki dawał juz na korytarzu bo nie było czasu, następne pacjentki z grubymi portfelami czekają. Ja pracowałam i cała pensja moja szła na wizyty badania i leki. Ale co tam kasa, mówiłam że to nie ważne ,żeby tylko się udało. Tak mnie nakręcił, tak mi namącił że ja żyłam tylko staraniami i wizytami u niego. W pore się opamiętałam ale bardzo dużo pieniędzy u niego zostawiłam. Jak zaszłam w ciążę i poszłam do niego na wizyte to sprawiał wrażenie niezadowolonego bo ciąża wyszła dzięki Bogu a nie dzięki jego pożal się metodom . Spotykam nie raz kobiety które do niego chodziły i każda, każda jak o nim mówi to sie w nich gotuje bo wyssał ile mógł pieniędzy. Mi w wieku 24lat proponował invitro po 3 nieudanych IUI.
Trzymaj się kochana na baczności bo takich -lekarzy- jest więcej. Teraz chodze do ginki i za wizyte bierze 10zł jeśli chodzi o monitoring a jak mi każe zrobic badanie i przyjść do niej skonsultować to nie bierze pieniędzy. Uważam że nie jest gorsza od poprzedniego a ma więcej ludzkich zachowań niż poprzedni karierowicz chwalący się dyplomami
Iza.malami ja też miałam do czynienia z takim lekarzem, podobno najlepszy w naszej okolicy w leczeniu nieplodności. Polecali go lekarze z klinik na śląsku i wogóle specjalista, certyfikatów ma na każdej ścianie po kilkadziesiąt. Jak trafiłam do niego w 2008 roku bo chciałam na wiosne zacząc planować dziecko a poszłam z nieregularnymi @ to dał mi w jednym cyklu clo ale małą dawkę i oczywiście nie zadziałało. Potem powiedział że tak nie da rady i zaczął walic mi hormony z grubej rury no i IUI. Wizyta u niego trwała 5 do 10min a ostatnie wskazówki dawał juz na korytarzu bo nie było czasu, następne pacjentki z grubymi portfelami czekają. Ja pracowałam i cała pensja moja szła na wizyty badania i leki. Ale co tam kasa, mówiłam że to nie ważne ,żeby tylko się udało. Tak mnie nakręcił, tak mi namącił że ja żyłam tylko staraniami i wizytami u niego. W pore się opamiętałam ale bardzo dużo pieniędzy u niego zostawiłam. Jak zaszłam w ciążę i poszłam do niego na wizyte to sprawiał wrażenie niezadowolonego bo ciąża wyszła dzięki Bogu a nie dzięki jego pożal się metodom . Spotykam nie raz kobiety które do niego chodziły i każda, każda jak o nim mówi to sie w nich gotuje bo wyssał ile mógł pieniędzy. Mi w wieku 24lat proponował invitro po 3 nieudanych IUI.
Trzymaj się kochana na baczności bo takich -lekarzy- jest więcej. Teraz chodze do ginki i za wizyte bierze 10zł jeśli chodzi o monitoring a jak mi każe zrobic badanie i przyjść do niej skonsultować to nie bierze pieniędzy. Uważam że nie jest gorsza od poprzedniego a ma więcej ludzkich zachowań niż poprzedni karierowicz chwalący się dyplomami