Butki nie muszą być za kostkę. Jak twierdzi Paweł Zawitkowski, znany fizjoterapeuta ;-)
A tu cytat z forum Gazeta.pl
Opieka i pielęgnacja a rozwój dziecka
Re: buty dla 10 miesięczniaka
Autor:
pawel.zawitkowski 17.08.08, 16:12
Dodaj do ulubionych Skasujcie Odpowiedz
Witam serdecznie,
Niezaleznie od wielu czynników, buty dla niemowlecia powinny byc
dobrze dopasowane, z lekkim zapasem na palce (od 0,8 do 1 cm u
dzieci które chodzą już samodzielnie), dlatego warto nie szaleć z
ceną. Wystarczają buty poniżej kostki, tak by dać młodej stopie
maksymalną swobodę ruchu, odpowiedniego przetoczenia, zgięcia w dół
(podeszwowego) i w górę (grzbietowego). Podobny priorytet przywieca
nam przy wyborze wysokości cholewki, zbyt sztywna i wysoka
uniemożliwia prawidłowe i tak potrzebne dziecku wymienione już
zgięcie podeszwowe i grzbietowe, utrudnia siad na piętach ze stopą
obciągniętą w dół lub podkurczoną do góry, utrudni wykrok do przodu
i odbicie ze stopy zakrocznej (przepraszam za wyrażenie). Podeszwa
nie powinna być sztywna, raczej sprężysta i wyginająca się na róne
strony, tak by dac stopie możliwość kształtowania reakcji
równoważnych i pracy własnych mięśni i stawów stóp dziecka. Słowem,
buta powinno być na stopie jak najmniej i tylko wtedy kiedy trzeba.
Proszę pamiętać, że najlepiej umiejętności stóp kształtują się kiedy
mają bezpośredni, albo jak najmniej ograniczony kontakt z podłożem.
Czyli na bosaka. I nie wolno bać się zadnego podłoża. Opowieści
o "odbijaniu" stópki dziecka na twardym podłożu to bajki i mity.
Natomiast warto by dziecko nie ślizgało się na podłodze, dlatego
często, zamiast butów na stópki dziecka, w domu warto rozłożyć np.
szorstką wykładzinę.