iwonka2006
Szczesliwa mamusia!
- Dołączył(a)
- 22 Marzec 2006
- Postów
- 13 692
Wszystko prawda ,wszedzie tak teraz sie mowi,ale tak jak z raczkowaniem ,ja nie raczkowalam a nie widze u siebie uchybien,tez i bylam wsadzana do chodzika i nic po nim mi nie jest.Ale to jest temat rzeka i zawsze beda za i przeciw.
Moja Klaudia tez ma chodzik od miesiaca taki jak Konradek,i nie jest w nim cale dnie ,tylko wtedy kiedy potrzebuje w danym momencie cos zrobic a ona nie spi.Poza tym jesli wkladam ja tam rano to smiga po calym domu i sciaga wszelkie zabwaki i inne rzeczy w zasiegu reki,podchodzi tez do mnie i lapiac mnie a noge przytula sie.Wieczorem w czasie gdy szykuje obiad mezowi a on w tym czasie sie myje czy cos to robie blokade i tylko w nim siedzi bawiac sie zabawkami na pulpicie lub innymi jakie jej poloze na tacy,potrafi nawet szuflady otwierac,podejsc do gazet i je na drobny maczek porwac(ulubione zajecie)Zawsze odrazu ucieka w nim do kolorowego pokoju Vanesski gdzie ma poelno zabawek w zasiegu reki. Łacznie gdzies w ciagu dnia jest w nim okolo 1-1,5 godziny gora z czego w pozycji odblokowanej 40min.Jesli tylko zacznie Klaudia raczowac,a mam taka nadzieje patrzac na jej ostatnie wyczyny :-) i wogole podoba mi sie taki maluszek raczkujecy,to chodzik pojdzie w odstwake a raczej na Allegro :-)
Vanesska chodzika nie miala,ona wogole byla chowana inaczej.Mamy tez pchacz ,ale z pchaczem byl problem bo on za szybko sie posuwal jak dziecko swoja sila sie o niego opieralo i wtedy czesto poprostu za nim leciala,za szybko jakos tak i sama sie Vanesska az bala gono ale sluzyl tez do zabawy bajerkami przy nim
Moja Klaudia tez ma chodzik od miesiaca taki jak Konradek,i nie jest w nim cale dnie ,tylko wtedy kiedy potrzebuje w danym momencie cos zrobic a ona nie spi.Poza tym jesli wkladam ja tam rano to smiga po calym domu i sciaga wszelkie zabwaki i inne rzeczy w zasiegu reki,podchodzi tez do mnie i lapiac mnie a noge przytula sie.Wieczorem w czasie gdy szykuje obiad mezowi a on w tym czasie sie myje czy cos to robie blokade i tylko w nim siedzi bawiac sie zabawkami na pulpicie lub innymi jakie jej poloze na tacy,potrafi nawet szuflady otwierac,podejsc do gazet i je na drobny maczek porwac(ulubione zajecie)Zawsze odrazu ucieka w nim do kolorowego pokoju Vanesski gdzie ma poelno zabawek w zasiegu reki. Łacznie gdzies w ciagu dnia jest w nim okolo 1-1,5 godziny gora z czego w pozycji odblokowanej 40min.Jesli tylko zacznie Klaudia raczowac,a mam taka nadzieje patrzac na jej ostatnie wyczyny :-) i wogole podoba mi sie taki maluszek raczkujecy,to chodzik pojdzie w odstwake a raczej na Allegro :-)
Vanesska chodzika nie miala,ona wogole byla chowana inaczej.Mamy tez pchacz ,ale z pchaczem byl problem bo on za szybko sie posuwal jak dziecko swoja sila sie o niego opieralo i wtedy czesto poprostu za nim leciala,za szybko jakos tak i sama sie Vanesska az bala gono ale sluzyl tez do zabawy bajerkami przy nim
Ostatnia edycja: