reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciężarówki z nerwicą

Hej dziewczyny. Podczytuje was cały czas. Na nerwice mam już dobrych kilka lat, ale ucichła, tzn nauczyłam się z nią radzić. Mam 3 dzieci więc sama daleko się nie wybieram, znalazłam blisko pracę itp
Najmłodsze ma 3,5 mca i od kilku dni czuję że znów się zaczyna. Słabość, uczucie odrealnienia i krecrnie w głowie.. W domu sobie radzę, czy na osiedlu ale pójście dalej z dziećmi na głupie lody znowu jest problemem.. Leków żadnych nie biore
 
reklama
Witam,
Jestem nowa na tym forum. Mam parę pytań do doświadczonych dziewczyn. Mianowicie chce starać się o dziecko a choruje już 18 lat na nerwice, biorę leki faxolet lekarz kazał mi odstawić jak planuje ciążę. Zaczęłam odstawiać (zmiejszać dawkę) tak też robiłam aż przestałam brać. Ze względu ze przestałam brać czuje się okropnie mam syndrom dyskontynuacji (zawroty głowy, mdłości, pulsowanie w głowie jakby wyładowania, bul brzucha, płaczliwość, bezsenność). Wiele kobiet pisze na tym forum że jak starało się o dziecko lub dowiedziało się że jest w ciąży przerwało natychmiast leczenie lekami. Jednak żadna nie pisze czy miała efekt odstawienia. Jeśli któraś miała jak to zwalczyła będąc przed ciąża lub już w ciąży. Czy wogule są leki na nerwice które nie zagrażają dziecku?
Ja też się źle czuje odstawiłam eliceę co prawda mała dawka 5 mg A za każdym razem kiedy chciałam odstawić oczywiście za zgodą lekarza to miałam takie objawy. Zawsze
 
Witam,
Jestem nowa na tym forum. Mam parę pytań do doświadczonych dziewczyn. Mianowicie chce starać się o dziecko a choruje już 18 lat na nerwice, biorę leki faxolet lekarz kazał mi odstawić jak planuje ciążę. Zaczęłam odstawiać (zmiejszać dawkę) tak też robiłam aż przestałam brać. Ze względu ze przestałam brać czuje się okropnie mam syndrom dyskontynuacji (zawroty głowy, mdłości, pulsowanie w głowie jakby wyładowania, bul brzucha, płaczliwość, bezsenność). Wiele kobiet pisze na tym forum że jak starało się o dziecko lub dowiedziało się że jest w ciąży przerwało natychmiast leczenie lekami. Jednak żadna nie pisze czy miała efekt odstawienia. Jeśli któraś miała jak to zwalczyła będąc przed ciąża lub już w ciąży. Czy wogule są leki na nerwice które nie zagrażają dziecku?
Ja też się źle czuje odstawiłam eliceę co prawda mała dawka 5 mg A za każdym razem kiedy chciałam odstawić oczywiście za zgodą lekarza to miałam takie objawy. Zawsze
 
Witam,
Jestem nowa na tym forum. Mam parę pytań do doświadczonych dziewczyn. Mianowicie chce starać się o dziecko a choruje już 18 lat na nerwice, biorę leki faxolet lekarz kazał mi odstawić jak planuje ciążę. Zaczęłam odstawiać (zmiejszać dawkę) tak też robiłam aż przestałam brać. Ze względu ze przestałam brać czuje się okropnie mam syndrom dyskontynuacji (zawroty głowy, mdłości, pulsowanie w głowie jakby wyładowania, bul brzucha, płaczliwość, bezsenność). Wiele kobiet pisze na tym forum że jak starało się o dziecko lub dowiedziało się że jest w ciąży przerwało natychmiast leczenie lekami. Jednak żadna nie pisze czy miała efekt odstawienia. Jeśli któraś miała jak to zwalczyła będąc przed ciąża lub już w ciąży. Czy wogule są leki na nerwice które nie zagrażają dziecku?
Ja Też się źle czuje. Odstawiłam stopniowo eliceę co prawda malutka dawka 5mg ale za każdym razem jak chciałam odstawić oczywiście w porozumieniu z lekarzem to mam te objawy. Zawsze:/
 
Witam,
Jestem nowa na tym forum. Mam parę pytań do doświadczonych dziewczyn. Mianowicie chce starać się o dziecko a choruje już 18 lat na nerwice, biorę leki faxolet lekarz kazał mi odstawić jak planuje ciążę. Zaczęłam odstawiać (zmiejszać dawkę) tak też robiłam aż przestałam brać. Ze względu ze przestałam brać czuje się okropnie mam syndrom dyskontynuacji (zawroty głowy, mdłości, pulsowanie w głowie jakby wyładowania, bul brzucha, płaczliwość, bezsenność). Wiele kobiet pisze na tym forum że jak starało się o dziecko lub dowiedziało się że jest w ciąży przerwało natychmiast leczenie lekami. Jednak żadna nie pisze czy miała efekt odstawienia. Jeśli któraś miała jak to zwalczyła będąc przed ciąża lub już w ciąży. Czy wogule są leki na nerwice które nie zagrażają dziecku?

Witam,
Jestem nowa na tym forum. Mam parę pytań do doświadczonych dziewczyn. Mianowicie chce starać się o dziecko a choruje już 18 lat na nerwice, biorę leki faxolet lekarz kazał mi odstawić jak planuje ciążę. Zaczęłam odstawiać (zmiejszać dawkę) tak też robiłam aż przestałam brać. Ze względu ze przestałam brać czuje się okropnie mam syndrom dyskontynuacji (zawroty głowy, mdłości, pulsowanie w głowie jakby wyładowania, bul brzucha, płaczliwość, bezsenność). Wiele kobiet pisze na tym forum że jak starało się o dziecko lub dowiedziało się że jest w ciąży przerwało natychmiast leczenie lekami. Jednak żadna nie pisze czy miała efekt odstawienia. Jeśli któraś miała jak to zwalczyła będąc przed ciąża lub już w ciąży. Czy wogule są leki na nerwice które nie zagrażają dziecku?

Ja odstawiłam nagle kiedy dowiedziałam się o byciu w ciąży . Główne objawy odstawienne to pocenie się, uczucie gorąca , dziwne mrowienie , tak jakby prądy w klatce piersiowej . Towarzyszyło mi masę innych objawów , spadek nastroju , płaczliwość , problemy ze snem, ale nie jestem pewna, że to przez odstawienie leków ...mogło się to przyczynić też ,ale myślę że dodatkowo była to reakcja na samą wieść o ciąży i lęk z tym zwiazany + burza hormonów . Także pierwszy trymestr zniosłam źle , przez hormony , a do leków wracać nie chciałam. Potem bardzo się poprawiło i nie jest tak źle. Mam tylko obawy jak będzie po porodzie kiedy znów będą zmiany w układzie hormonalnym ...biorę wszystkie możliwości pod uwagę , że nie będzie łatwo też , ale zobaczymy . Jakkolwiek nie będzie ,zadziałam , ... wrócę do leków itd. , chodzę też na terapię . Co do bezpiecznych leków podpytaj najlepiej lekarza psychiatrę . Ja z moim już się zastanawiałam w tym pierwszym trymestrze czy wrócić do leków ...ja nie byłam przekonana żeby nie truć dziecka, lekarz miał doświadczenia z pacjentkami innymi, że po tym pierwszym trymestrze następuje poprawa ...i tak jakoś po konsultacjach z nim zostało, że leków nie wzięłam , a poprawa faktycznie nastąpiła.
Każdy organizm jest inny więc trudno powiedzieć jak będzie u Ciebie . Jeśli ufasz swojemu lekarzowi omów z nim jak działacie , jaki lek możesz brać w razie gdyby było zbyt trudno. Mnie to uspokjało , że mogę zawsze się zwrócić do lekarza i zadziałamy. Trzeba omówić potencjalne korzyści i straty . Co bardziej wpływa na dziecko , hormony, które organizm matki wyrzuca w przypadku lęków, depresji czy może leki, które mama stosuje .
 
Ostatnia edycja:
co tam u Was Dziewczyny ? Ja miałam prywantne usg w ubiegłą sobotę i widziałam dzidzię w 4D 😊 mam też płeć schowaną w kopercie, ale ujawniamy płeć dopiero na przyjęciu z rodziną.

Z nerwicą ostatnio tak w kraktę 2 tyg temu był koszmar i ciągłe napięcie. Miałam dość.
W tym tygodniu tak pół na pół. Kilka dni porażka, ale kilka nawet ok. Dzisiaj mam też kolejne spotkanie z terapeutką.
 
co tam u Was Dziewczyny ? Ja miałam prywantne usg w ubiegłą sobotę i widziałam dzidzię w 4D 😊 mam też płeć schowaną w kopercie, ale ujawniamy płeć dopiero na przyjęciu z rodziną.

Z nerwicą ostatnio tak w kraktę 2 tyg temu był koszmar i ciągłe napięcie. Miałam dość.
W tym tygodniu tak pół na pół. Kilka dni porażka, ale kilka nawet ok. Dzisiaj mam też kolejne spotkanie z terapeutką.
A Który jesteś tydzień? I jak wyglądają Twoje spotkania z terapeutą?
 
A Który jesteś tydzień? I jak wyglądają Twoje spotkania z terapeutą?
18 tydzień. Nie mogę uwierzyć że już niedługo półmetek.
Co do terapeuty - co dokładnie chciałabyś wiedzieć ?? Kiedyś chodziłam na terapię, ale byłam wtedy dosłownie na skraju załamania, nie spałam, nie jadłam, aż wymiotowałam z nerwów. Miałam też mega objawy somatyczne. Na tamtej terapii skupiałam się głównie na ogarnięciu danego dnia. Przepracowaniu ataków paniki i zrozumieniu ich itd.
Od tamtej pory nerwica nigdy nie zniknęła ale mam lepsze i gorsze dni/tygodnie. Teraz ciężko mi przerwać błednę koło nerwicy bo nakrecam się jak te nerwy działają na dziecko więc postanowiłam wrócić do terapii. Pierwsze sesje to było bardziej rozpoznanie, skupienie się na moich obecnych obawach i lękach ale ostatnio terapeutka zapytała o mój długofalowy plan i powiedziałam że nie chce już leczyć tylko objawów ale przyczynę, więc zaczynamy powoli zajmować się cechami mojej osobowści które nakręcają nerwicę. Ale jestem dopiero na początku tej podróży.
Jakbyś miała jakieś pytania - dawaj znać! 😊
 
dziewczyny czy u którejś z was na badaniu prenatalnym w 12 tyg wyszła powiększona przezierność karkowa u maluszka? :(wczoraj byłam na usg prenatalnym z racji wieku (41 lat) i lekarka mnie po prostu dobiła, ze mam bardzo duze prawdopodobienstwo wad u dziecka :( z racji wieku i przez to zwiększoną przezierność 3,4mm
Jestem przerażona, od wczoraj non stop ryczę. na dalszy plan zesżły moje lęki o dusznosci w ciazy, o poród i reszte rzeczy. Teraz wszystko przysłonił paniczny lęk o zdrowie maluszka. Czekam jeszcze na badania z krwi. Żaluje w ogóle ze poszłam na to badanie, po co ono mi było jak i tak nic nie zmieni ani nic naprawic dzieki niemu sie nie da a tylko nerwów dodaje??!! wiem juz ze beda mnie kierowali na amniopunkcje ale raczej n pewno sie nie zdecyduje. Boże Swięty tak się boję co będzie. zapadłam w jakis dziwny marazm przerywany napadami szlochu i teraz sie boje zeby z nerwicy nie wpasc w depresje :(
Możesz przecież wykonać badanie krwi z dna płodowym. Nikt nie musi Cię nakłuwać a informacja jest.
 
reklama
Hej dziewczyny. Podczytuje was cały czas. Na nerwice mam już dobrych kilka lat, ale ucichła, tzn nauczyłam się z nią radzić. Mam 3 dzieci więc sama daleko się nie wybieram, znalazłam blisko pracę itp
Najmłodsze ma 3,5 mca i od kilku dni czuję że znów się zaczyna. Słabość, uczucie odrealnienia i krecrnie w głowie.. W domu sobie radzę, czy na osiedlu ale pójście dalej z dziećmi na głupie lody znowu jest problemem.. Leków żadnych nie biore
Może czas wrócić na terapię?
 
Do góry