reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciężarówki z nerwicą

Dziewczyny, w którym tygodniu poczulyscie 1 ruchy dziecka? Ja jestem w 17+3, wiem ze realnie zaczyna cos być czuć w 20 tyg, ale już dość mocno na to czekam, bo oczywiście zaraz schiza czy tam wszystko ok. We wtorek mam wizytę u lekarza już się nie mogę jej doczekać
 
reklama
No właśnie bo ja tak myślę ,że im wszystkim najlepiej jest odstawić by mieli spokój ,a ty się męcz .Chyba jadą na tych starych zasadach.Mi też psychiatra ginekolog odstawić jak najszybciej i na nic nie patrzą
Pytałam ostatnio psychiatrę o leki w ciąży. Tu może nie chodzi o święty spokój tylko o brak badań. Przynajmniej ona tak mówiła. Jeden lekarz przepisze leki, drugi
Hej, bardzo mi przykro :( dla pocieszenia mogę Ci powiedzieć ze ja pod koniec listopada 2018 straciłam ciąże w 8 tyg, tez miałam zabieg łyżeczkowania. Nie wiem jaka była przyczyna, bo w tym materiale który pobrali niestety nie było tkanki zarodka. Tez mi lekarz mówił ze to jakaś wada genetyczna musiała być, ze to się niestety często zdarza. W połowie lutego okazało się ze znowu jestem w ciąży, właśnie leci mi 18 tydzień. Mi lekarz dała zielone światło na starania szybko, wszystko zalezy jak się odbuduje endometrium po zabiegu. Olej z wiesiołka brany do owulacji pomaga. Ja dostałam okres równo miesiąc po zabiegu, a po kolejnym zaszłam w ciąże...głowa do góry, nie wiem czy planujesz dalsze starania (to nie czas by o tym myśleć) ale mi moja lekarz powiedziała ze ciąże po takiej sytuacji dobrze rokują...
Mi lekarz powiedział że najwcześniej za trzy miesiące; najlepiej ok. pół roku. Nie planowałam kompletnie ciąży, a teraz doszło do mnie jak berdzo pragnęłam dziecka. Powstrzymywał mnie lęk. Bałam się ciąży, choroby, leżenia, porodu a przede wszystkim tych 9 miesięcy. Bo co będzie jeśli... Tak mi leciał rok za rokiem. Dziś umowilam się do psychoterapety. I sprobuję raz jeszcze.
 
Nie wiem co mi to wskoczyło na górze. Pisałam w telefonie; cały czas mi skacze ekran przez jakieś reklamy i potem takie kwiatki wychodzą.
 
Nie wiem co mi to wskoczyło na górze. Pisałam w telefonie; cały czas mi skacze ekran przez jakieś reklamy i potem takie kwiatki wychodzą.
Ja akurat jestem takim przypadkiem ze przed zajściem w te pierwsza stracona ciąże odstawiłam elicee, czułam się bardzo kiepsko na tym początku ciąży która zakończyła się jak pisałam. Wtedy udałam się do psychiatry która prowadzi kobiety w ciąży z nerwica. Ona zaproponowała mi przejście na asentre (sertraline) i generalnie powiedziała mi, ze kończy się u nas w Polsce takie podejście, ze w ciąży nie można brac żadnych leków. Dostałam nieduża dawkę bo 50 mg, nie kazała mi odstawiać jak dowiem się o ciąży. Generalnie jak się dowiedziałam ze w niej jestem to nie odstawiłam kompletnie, do jakiegoś 8 tyg brałam 25 mg, a potem 12,5. Czasem co dwa dni. Początek był dla mnie trudny ze względu na to doświadczenie ze ciąże straciłam. Potem w 12 tyg wylądowałam w szpitalu z dużym krwawieniem nie wiadomo skad. Dużo było nerwów choć jak na mnie przeszłam to dość spokojnie, chyba faktycznie trochę mi się ta nerwica wyciszyła. Sama nie wiem. Teraz to sobie taki okruszek biorę tej asentry do 2-3 dni jak mi się przypomni. To chyba taka asekuracja ze jakby cos się zaczęło dziać to nie wprowadzam leku totalnie od zera, sama nie wiem.
 
Moje Drogie!
Od wczoraj jestem w szoku! Byłam na wizycie u ginekologa, który jest najlepszy w mieście, z tytułem dr nauk medycznych i świetny specjalista. Powiedziałam mu na co choruje i przekazałam informacje, że przyjmuje Zoloft. Wiecie co mi powiedział? Że w ciąży najlepsza jest fluoksetyna (prozak) i zaleca zmianę leku. Powiedziałam, że plan miałam taki ze swoim psychiatra, że jak dowiem się że jestem w ciąży to na pierwszy trymestr odstawie leki, a on na to żeby tego nie robić, bo podwyzony progresteron w ciąży spowoduje na pewno pogorszenie nastroju i jeśli odstawić leki to przed porodem żeby maluszek nie miał objawów odstawiennych. Powiedział też, że oni teraz obligatoryjnie wykonują test w 11 i 30 tyg żeby ocenić samopoczucie ciężarnych i absolutnie nie jest taki że zaburzenia w ciąży się nie leczy... Wszyscy poprzedni lekarza, a uwierzcie mi że nie było ich mało mówili że trzeba odstawić, że lekiem pierwszego wyboru jest Sertralina... Nie wiem już teraz co mam o tym wszystkim myśleć :(

jeśli czujesz sie na niej dobrze to nic nie zmieniaj. Wg badań fluoksetyna jest tak samo bezpieczna jak sertralina cze escitalopram ale każdy psychiatra idzie w sertralinę bo mają najwięcej danych i dzieci rodza sie zdrowe


Dziewczyny, u mnie rozpacz od środy. Pojechałam w środę wieczorem na wizytę do ginekologa. Wszystkie badania zrobiłam, czułam się dobrze pomijając lekki bol w dole brzucha. Położyłam się do usg. A on obrócił monitor w moją stronę i mowi- Niestety, ciąża obumarła. Potrzebowałam minuty aby to do mnie dotarło. Powiedział mi że najprawdopodobniej przyczyną była wada genetyczna, bo każdą inną możliwosć raczej wykluczył. Na 100% będę wiedziała do dwóch tygodni bo materiał trafił do badania. Wczoraj o 12:00 miałam zabieg wyłyżeczkowania macicy. Już jestem w domu. Dzieci wyjechały do babci, bo się kompletnie posypałam. Nie chciałam aby mnie widziały w takim stanie. Czuję się strasznie. Przez ostatni miesiąc zrobiłam co mogłam, aby poprawić swój stan psychiczny. Spędziłam godziny nad wpisami o nerwicy, książką, filmami. Chciałam jak najspokojniej przeżyć ciążę aż do porodu. Cieszyłam się. Planowałam. Brak mi słow. Nie mogę się pozbierać.

bardzo mi przykro :(
czasami tak bywa i choć ciężko to pojąć to nic nie mogłaś zrobić żeby temu zapobiec
Trzymaj sie i próbuj nadal

Koszt wynajmu sa wysokie bardzo mieszkamy w krakowie okolo 1500zl...wiec opcji wlasnie wynajmu nie ma..

Angis a gdzie mieszkałaś wcześniej? Kurde nie ma sytuacji bez wyjścia.
Pozwij go o alimenty przede wszystkim
 
Ja akurat jestem takim przypadkiem ze przed zajściem w te pierwsza stracona ciąże odstawiłam elicee, czułam się bardzo kiepsko na tym początku ciąży która zakończyła się jak pisałam. Wtedy udałam się do psychiatry która prowadzi kobiety w ciąży z nerwica. Ona zaproponowała mi przejście na asentre (sertraline) i generalnie powiedziała mi, ze kończy się u nas w Polsce takie podejście, ze w ciąży nie można brac żadnych leków. Dostałam nieduża dawkę bo 50 mg, nie kazała mi odstawiać jak dowiem się o ciąży. Generalnie jak się dowiedziałam ze w niej jestem to nie odstawiłam kompletnie, do jakiegoś 8 tyg brałam 25 mg, a potem 12,5. Czasem co dwa dni. Początek był dla mnie trudny ze względu na to doświadczenie ze ciąże straciłam. Potem w 12 tyg wylądowałam w szpitalu z dużym krwawieniem nie wiadomo skad. Dużo było nerwów choć jak na mnie przeszłam to dość spokojnie, chyba faktycznie trochę mi się ta nerwica wyciszyła. Sama nie wiem. Teraz to sobie taki okruszek biorę tej asentry do 2-3 dni jak mi się przypomni. To chyba taka asekuracja ze jakby cos się zaczęło dziać to nie wprowadzam leku totalnie od zera, sama nie wiem.
Ja, jak się okazało, nie muszę brać leków. Dostałam receptę na Relanium- doraźnie, gdybym miała gorszy dzień. Nawet nie wykupiłam. W moim przypadku jak stwierdziła psychiatra, ważna jest psychoterapia, ktorą ja zawsze traktowałam po macoszemu. Wsparłam się tylko na lekach. Też, tak jak Ty brałam tylko okruszek-1/4 leku czyli 2 mg. Chyba świadomosć że coś wzięłam, działała na mnie tak zbawiennie bo lekarz stwierdził, że taka ilość nie ma prawa zadziałać. Wczoraj spędziłam cały dzień sama w szpitalu- zero lęku, przed zabiegiem żadnych ataków lękowych. To też dało mi dużo do myślenia- ile rzeczy, kompletnie nierealnych się obawiam. A jak się okazuje- nic mi się nie dzieje.
 
Ja, jak się okazało, nie muszę brać leków. Dostałam receptę na Relanium- doraźnie, gdybym miała gorszy dzień. Nawet nie wykupiłam. W moim przypadku jak stwierdziła psychiatra, ważna jest psychoterapia, ktorą ja zawsze traktowałam po macoszemu. Wsparłam się tylko na lekach. Też, tak jak Ty brałam tylko okruszek-1/4 leku czyli 2 mg. Chyba świadomosć że coś wzięłam, działała na mnie tak zbawiennie bo lekarz stwierdził, że taka ilość nie ma prawa zadziałać. Wczoraj spędziłam cały dzień sama w szpitalu- zero lęku, przed zabiegiem żadnych ataków lękowych. To też dało mi dużo do myślenia- ile rzeczy, kompletnie nierealnych się obawiam. A jak się okazuje- nic mi się nie dzieje.
Ja chodziłam na psychoterapię 2,5 roku i dała mi dużo ale zupełnie nie pozbawiła mnie tego uczucia lęku. Każdy tez ma trochę inaczej, niektóre dziewczyny pisały ze maja ataki paniki, u mnie było to raczej ciagle uczucie niepokoju, z którym nie zawsze mogłam sobie poradzić. W momencie gdy przez to bardzo kiepsko spalam a musiałam chodzić do pracy i tam ogarniać, lek który mi pomagał wydawał się sensownym rozwiązaniem. Kiedy 2 lata czujesz się naprawdę dobrze i zaczynasz myśleć o odstawieniu to oczywiście pojawia się myśl jak to będzie bez, czy znowu ta nerwica nie wroci. Dlatego ja uważam ze może i te leki SSRI nie uzależniają fizycznie, ale psychicznie na pewno, bo to jest taki wentyl bezpieczeństwa z którego ciężko zrezygnować...
 
Dziewczyny, w którym tygodniu poczulyscie 1 ruchy dziecka? Ja jestem w 17+3, wiem ze realnie zaczyna cos być czuć w 20 tyg, ale już dość mocno na to czekam, bo oczywiście zaraz schiza czy tam wszystko ok. We wtorek mam wizytę u lekarza już się nie mogę jej doczekać

Zaczelam czuc okolo 16 tygodnia, ale pojedyncze i to wieczorem. Po 20 juz bardziej, a takie regularne okolo 30.
 
Dziewczyny, w którym tygodniu poczulyscie 1 ruchy dziecka? Ja jestem w 17+3, wiem ze realnie zaczyna cos być czuć w 20 tyg, ale już dość mocno na to czekam, bo oczywiście zaraz schiza czy tam wszystko ok. We wtorek mam wizytę u lekarza już się nie mogę jej doczekać
W pierwszej ciąży czułam około 20 tygodnia. Teraz jest 14 i czekam
 
reklama
Kobietki dziś rano zrobiłam test ciążowy - 27 dzień cyklu, wyszła blada druga kreseczka - czy mogę już zacząć się cieszyć?
 
Do góry