Ja tak miałam na początku ciązy 4 tygodnie kaszlałam tak okropnie myslalam ze wszystko wyleci ze mnie;/ nic nie pomagalo, zadne domowe sposoby, inhalacje dopiero po 4.5 tyg przeszlo... co najlepsze osluchiwali mnie i bylo czysto bylam u 3 roznych lekarzy...jakies dziadostwo sie przywleklo
cos wirusowego... co jescze ewentualnie moze nawilzanie powietrza? albo nawilzacz albo recznik na kaloryfer moze to chodz troche pomoze. i duzo pic cieplych plynow.
Powiem Ci ze doskonale Cie rozumiem, bo ja chyba tez zakoncze swoja ciaze cc...
Codziennie usiluje sobie uzmyslowic poukladac ten strach, nawet niekiedy to sobie mysle ze to nie realne ze to tak szybko zbliza sie zwlaszcza po tym 30 tygodniu a juz 34 jutro skonczone... boje sie okropnie mam takie scenariusze ze nie wroce do domu, ze cos sie stanie. Placze przez to czesto, i mysle ze tak chcialabym gdzies pojechac na wakacje kiedys z malym i narzeczonym i miec normalne zycie, a w glowie to dziadostwo. I mysle czy to tylko lek czy faktycznie jest jakies realne zagrozenie i przeczuwam... to jest jakis koszmar
Roza a Ty jak to przezywasz podobnie? czy inaczej sie objawia u Ciebie ten lek?