Wystraszona29
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 10 Czerwiec 2018
- Postów
- 379
Uwierz mi, że jak czytam co piszesz to dokładnie to co ja przeżywałam. Miałam nawet myśli, że żadna ze mnie matka, bo egoistycznie martwie się o siebie tylko i swoje zdrowie...Ale to przyjdzie z czasem, tzn ta świadomość, że o dziecko się martwisz. Już teraz się martwisz że nie jesz tyle ile powinnaś, że się stresujesz i to zaszkodzi dzieckuWystraszona tak ladnie piszesz o tej dzidzi, wydajesz mi sie taka dzielna.. ja jeszcze tak tego nie czuje, schizuje sie glownie na swoim punkcie, moze przyjdzie ten czas...
Ja tez schudlam juz sporo, zawsze jak nerwica nawracala to chudlam bo nie moglam jesc dopoki leki nie zaczely dzialas. Ale teraz i ciaza i nerwica to juz za duzo. Miesa tez teraz nie jem, zbrzydlo mi mocno, ale czytalam ze w ciazy tak dziewczyny maja. Z zupami masz racje, wchodza troche lzej. Ale mam wrazenie ze i tak jem malo i nie dostarczam wszystkiego. Dzis nie moglam nic w siebie wcisnac...
Nie tryskamy szczesciem - to prawda, wrecz walczymy kazdego dnia o przetrwanie, ale kurde no staramy sie...
Ja miałam też takie dni, że nie zjadłam nic kompletnie! Nie dawałam rady bo nawet z łóżka nie wstawałam cały dzień...i to też mnie dołowało, ale w końcu przyszły lepsze dni. Staraj się nie zamartwiać, że np dziś nie jadłaś to pewnie jutro też nic nie przełkniesz...bo to właśnie jeszcze gorzej na apetyt wpływa. Na prawdę polecam zupy, łatwiej przełknąć. Staram się mieć banany w domu, bo w trudnych chwilach łatwiej mi je w siebie wcisnąć. I jakiej pitne jogurty np actimel, activia lub po prostu mały kefir. Coś bez gryzienia można w siebie wlać
Mi te najgorsze nudności i obrzydzenie do jedzienia minęły koło 16-17tygodnia. Jeszcze trochę i u Ciebie też będzie z górki!