reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciężarówki z nerwicą

Wystraszona tak ladnie piszesz o tej dzidzi, wydajesz mi sie taka dzielna.. ja jeszcze tak tego nie czuje, schizuje sie glownie na swoim punkcie, moze przyjdzie ten czas...
Ja tez schudlam juz sporo, zawsze jak nerwica nawracala to chudlam bo nie moglam jesc dopoki leki nie zaczely dzialas. Ale teraz i ciaza i nerwica to juz za duzo. Miesa tez teraz nie jem, zbrzydlo mi mocno, ale czytalam ze w ciazy tak dziewczyny maja. Z zupami masz racje, wchodza troche lzej. Ale mam wrazenie ze i tak jem malo i nie dostarczam wszystkiego. Dzis nie moglam nic w siebie wcisnac...
Nie tryskamy szczesciem - to prawda, wrecz walczymy kazdego dnia o przetrwanie, ale kurde no staramy sie...
Uwierz mi, że jak czytam co piszesz to dokładnie to co ja przeżywałam. Miałam nawet myśli, że żadna ze mnie matka, bo egoistycznie martwie się o siebie tylko i swoje zdrowie...Ale to przyjdzie z czasem, tzn ta świadomość, że o dziecko się martwisz. Już teraz się martwisz że nie jesz tyle ile powinnaś, że się stresujesz i to zaszkodzi dziecku ;)
Ja miałam też takie dni, że nie zjadłam nic kompletnie! Nie dawałam rady bo nawet z łóżka nie wstawałam cały dzień...i to też mnie dołowało, ale w końcu przyszły lepsze dni. Staraj się nie zamartwiać, że np dziś nie jadłaś to pewnie jutro też nic nie przełkniesz...bo to właśnie jeszcze gorzej na apetyt wpływa. Na prawdę polecam zupy, łatwiej przełknąć. Staram się mieć banany w domu, bo w trudnych chwilach łatwiej mi je w siebie wcisnąć. I jakiej pitne jogurty np actimel, activia lub po prostu mały kefir. Coś bez gryzienia można w siebie wlać :):D
Mi te najgorsze nudności i obrzydzenie do jedzienia minęły koło 16-17tygodnia. Jeszcze trochę i u Ciebie też będzie z górki!
 
reklama
Wystraszona ja mam od psychiatry wypisane relanium ale panicznie się boję brać. Codzinnie sobie mówię, że jutro już wezmę ale boję się. Czasem sobie myślę, że to już połowa ciąży i relanium nie zaszkodzi. Tym bardziej, że to nie duża dawka. Moja pani ginekolog mówiła, że wiele kobiet bierze takie leki i poprawia to komfort psychiczny. Tak bardzo chciałabym się cieszyć ciążą bo jest z czego, mam zdrowe dziecko, ciąża się rozwija tak jak trzeba a ja wariuję. Myślałam, że najgorszy będzie pierwszy trymestr ale z każdym tygodniem jest co raz gorzej. Tak jak piszesz nic nie pomaga. Ja to bym chyba wiadro melisy wypiła i tak by nie pomogła. Wiem, że potrzebuję leków.
Też się bałam leków...odwlekałam to z każdym dniem. Aż w końcu nie podniosłam się z łóżka przez dwa dni w taki stan wpadłam...jak tylko zasypiałam wyrywał mnie lęk i walące serce, myślałam że umrę zaraz albo oszaleje. Nie mogłam nic jeść, ledwo piłam wodę. Czułam się tak zmęczona i tak beznadziejna, że dopadły mnie mysli, że nie chce tej ciąży! Bo nie wytrzymam dłużej. I wtedy pomyślałam, że lek to mniejsze zło niż ta panika, strach, stres, rozpacz! Wtedy wziełam hydroksyzynę i w końcu zasnęłam spokojnie... a na drugi dzień zaczęłam brać sertralinę. To było między 14 a 15tygodniem. Teraz jest 24tc skończony. Byłam przerażona przed usg połówkowym, że jak cos będzie nie tak nigdy sobie nie daruję. Ale jest dobrze, mała rośnie i na tą chwilę wszystko ok.
Nie bój się leków. Żebyś nie wpadła w taki dół jak ja.
 
Wystraszona masz rację. Bo tak się nie da żyć. Cały dzień jestem zmęczona. Mam taki komfort, że jestem na zwolnieniu to mogę odpoczywać. Na początku ciąży spałam w dzień. Dziś spróbowałam. Raz się położyłam na godzinę, drugi raz na pół godziny. Ale niestety nie zasnęłam. Za to po godzinie 20 jak ręką odjął, zero zmęczenia i brak bólu głowy. To się tak nagle pojawiło, ponad tydzień temu. Już myślam, że jakoś wytrzyma bez leków ale nie dam rady. Chcę w końcu żyć tak jak kiedyś, bez lęków, bez bezsenności i bez nerwów. Przecież nerwy też szkodą dziecku. Jutro od rana zacznę brać to relanium bo już stoi na szafce kilka dni a ja się w końcu muszę odważyć. :)
 
Wystraszona - pocieszajace to co piszesz, mam nadzieje ze tak bedzie :( moze jeszcze musze poczekac ale jest naprawde juz bardzo ciezko. Dziekuje za wsparcie.
 
Ania0306 - a to relanium to masz brac caly czas? Czy jakos doraznie? Ja tez mam przepisane w razie czego i tez sie waham, raz czy dwa wzielam. Innych lekow nie mialam zaleconych i tak probuje przetrwac choc nie wiem czy nie bede sie konsultowac z lekarzem bo jest coraz trudniej...
 
Jossie psychiatra mi powiedział, że mam brać wtedy kiedy już na prawdę muszę. Mam brać wtedy 2×1, jeśli problem jest tylko ze snem to tylko wieczorem jedna tabletka. Ale powiem Wam dziewczyny, że wczoraj mój organizm miał chyba dzień dobroci dla mnie :) . Zasnęłam przed 24! Już dziś rano czuję się jak na innym świecie. Wczoraj wieczorem myślałam, że już nie dam rady zasnąć, nie tyle miałam lęki co mnie cały wieczór serce bolało. Chyba po tym całym tygodniu bo był dla mnie koszmarem. Teraz dalej mam dylemt co do relanium. No nic, rano go jedank nie wezmę, poczekam do wieczora i zobaczę co będzie ;)
 
Czesc Kochane!
Ale dawno mnie tu nie bylo. Jak sie czujecie? Dajecie jakos rade?
Powiedzcie mi ... ja mam prawie 34 tydzien. I ja ciagle spie. Juz nie daje z tym rady ;( zero zycia. Tez mnie zaczely napadac ataki leku w domu czego nigdy nie bylo ... posluchalam Was w koncu i zapisalam sie zarowno do psychologa jak i psychiatry. Trzeba w koncu cos z tym zrobic.
Caluje Was <3
Hej u mnie tak sobie... wczoraj ogladalam taki serial krort troche mnie zestresowal i nje wiem czy przez to czy czemu ale znowu mi zaczelo tak migac pod powiekami jak zasypialam ja nje wiem co to jest czy to cos z glowy czy co serio sie boje, ze to tetniak jakis lub guz naciska i przy parciu mi peknie... juz mysle czy nie zaplacic za rezonans zeby sprawdzic :o
 
ja też się boję znieczuleń bo myślałam, że to od znieczulenia, dopiero potem odkryłam, że to atak lęku, ale strach pozostał i wolę robić bez. Zresztą kilkanaście lat temu nikt nie znieczulał do kanałówek, przeżyłam takich kilka

co do dentystów to ja wiem.... 2 zęby straciłam przez takich czarodziei bo źle zrobili



ja się boję, że to przetoka od jakiegoś stanu zapalnego przy korzeniu, koleżanka tak miała i okazało się, że korzeń pękł i zęba musieli usunąć.....
Oby to było coś co da się wyleczyć.... no i bez zdjęcia się nie obejdzie i już sobie wkręcam, że promieniowanie i te sprawy

Wiem ze martwisz sie ale wtedy trzeba pomyslec o malenstwie ze to zle wplywa na jego rowniez samopoczucie taki stan zapalny. A przypadkow jest tyle ile ludzi ja mialam tak teraz myslalam ze zejde z fotela ze stresu ale pozniej okazalo sie nie byc az tak zle do wytrzymania.
 
reklama
Obecnie skończyłam 24tc, na zwolnieniu jestem od maja, odkąd się dowiedziałam o ciąży.
No te myśli, lęki są straszne. Boje się o wszystko co dla mnie ważne...i że jak uwierze, że będzie dobrze, to stracę czujność i na pewno się posypie wszystko albo nawet czasem myśle, że umre we śnie..no chore te myśli, ja to wiem. Ale nie umiem się ich pozbyć ani ich zignorować...kiedyś mi sertralina pomogła i przeszło, ale teraz...nie działa wcale :sad: za mała dawka chyba, sama nie wiem. Nawet hydroksyzyna kiepsko działa, tylko spać mi pomaga.
Sprzątam, gotuję, wszystko żeby głowę czymś zająć. Jak pomaga, to na chwilę..a jak zrobiłam ostatnio pierwsze zakupy dla małej, kilka ubranek, rożek, smoczki...to potem czekałam co się złego stanie!
Jak ja Cie rozumiem ja mam to samo takie schizy ze znowu mnie to wszystko spotka ze nie dane mi byc mama ile razy mysle o tym i w kolko o usg prenatalnym co wyjdzie na nim:(

Ty juz pewnie jestes po nim?
 
Do góry