reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciężarówki z nerwicą

Dzieki...Wiesz czasem można sobie odpuścić. .żeby się nie przecwiczycale ogólnie to może tez masz jakiś ukryty powód ze się tak boisz tego ciśnienia . Może zle wspomnienia z tym związane. ...?
 
reklama
Dzieki...Wiesz czasem można sobie odpuścić. .żeby się nie przecwiczycale ogólnie to może tez masz jakiś ukryty powód ze się tak boisz tego ciśnienia . Może zle wspomnienia z tym związane. ...?

Raz na wizycie w ciazy mi wyszło wysokie bo sie zdenerwowałam w trakcie mierzenia i od tej pory mi tak zostało ze sie boje i wychodzi wysokie . A miałam
Lekarza który mnie wysyłał na holtery do szpitala bo nadcisnienie i mi wbił taka fazę ze boje sie teraz chodzic do lekarza . Zmienilam w trakcie lekarza bo tamten mi żyć z tym ciśnieniem nie dawał . A w domu mierzyłam kilka razy w ciagu dnia i miałam zawsze niskie ale mój gin mi nie wierzył ... i tak mi zostało :(


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
No to głupek jakiś. Często lekarze sobie nie zdają sprawy jaki wpływ maja ich niepewne diagnozy na człowieka. A masz teraz dobrego lekarza? Ja uważam że trzeba zmieniać od razu jak coś nie pasuje. Najlepiej z polecenia. Długo się męczyłam u ginekologa , który był niby świetny a tak mnie stresować , że się bałam jak nie wiem. Zmieniłam w końcu na takiego spokojnego, takiego który niczym nie steruje. .. i....zaszłam
 
No to głupek jakiś. Często lekarze sobie nie zdają sprawy jaki wpływ maja ich niepewne diagnozy na człowieka. A masz teraz dobrego lekarza? Ja uważam że trzeba zmieniać od razu jak coś nie pasuje. Najlepiej z polecenia. Długo się męczyłam u ginekologa , który był niby świetny a tak mnie stresować , że się bałam jak nie wiem. Zmieniłam w końcu na takiego spokojnego, takiego który niczym nie steruje. .. i....zaszłam

No Wiec wlasnie mój niby tez był
Spoko a jednak nie do końca ... ja teraz mam babkę i chodzę do przychodni przyszpitalnej i sie cieszę bo tam mnie nikt nie straszy a nerwice mam wpisana w kartę i nikt nie traktuje jej jako czegos czego nie ma antraktem tak wlasnie robił . Samopoczucie moje dla lekarza tez sie liczy. Ogólnie przyzwyczajam sie do murów szpitalnych bo zamierzam tam wlasnie rodzic .
 
Hej, hej. Dawno mnie nie było. W sumie się przywitałam tylko. Byłam u jednego terapeuty, ale nic z tej wizyty nie wyniosłam. Wczoraj za to mi moja psychiatra zapisała leki, bo ponoć już w 9msc nam nie zaszkodzą. Mam nadzieję, bo ja od tygodnia świruję, że mam tężca. Bóle i sztywność nóg, jakieś skurcze, ból i mrowienie głowy... I wrażenie jakby mi ściągało twarz. To jedna z moich najwięlszych fobii... Nie wyrabiam...

Za to córeczka cała zdrowa, ostatnie USG piękne i coraz bliżej do wyjścia :)

Sent from my SM-G930F using Forum BabyBoom mobile app
 
cześć dziewczyny. moja nerwica właśnie wystawiła mnie na próbę.. corka mi się rozchorowala i leze z nią w szpitalu .... chcąc nie chcac sama nie najlepiej się czuje musze siedziec z mala bo samej jej przeciez nie zostawie. ale to pikuś w porównaniu z tym co ona mi zaczęła w tym szpitalu wyprawiac;(( nie leży pierwszy raz bo leżała już kilka razy ale nigdy nie robiła czegos takiego. Dosłownie mówiąc dostaje szału. bez większego powodu zaczyna płakać rzucac sie na podłodze....krzyczy aż robi się cała czerwona, trzęsie się, nie słucha co ktoś do niej mowi....nie chce smoczka kiedy jej chce podać tylko rzuca wszystkim. nie da się w ogóle dotknąc ani wziąć na ręce.... krzyczy tak z godzinę półtora aż z tego płaczu zasnie.... i tak jest nawet 2-3 razy dziennie. ja pierwszy raz nie potrafię poradzić sobie z własnym dzieckiem ; ( siadam i płacze razem z nią. ... w nocy nie mogę oka zmruzyc bo boje sie ze zaraz się przebudzi i będzie krzyczeć. nawet kiedy ona zaśnie to ja cały czas płacze jestem tak zdenerwowana:(((( boje się cokolwiek do niej odezwać i cokolwiek z nią robic żeby nie zaczęła swojego ataku; ((( nie mam już siły naprawde:(
 
Klara UOTE="Kktórtygodniuąży ra28, post: 15341367, member: 171636"]Co tam u Was dziewczyny? Jak samopoczucia?
Ja dziś byłam u lekarza synuś waży ok 831g i jest z nim wszystko ok :D[/QUOTE]
Klara a w ktorym tygodniu ciazy jestes?
 
Ja dzisiaj obudzilam się i było mi strasznie niedobrze nie wiem czy to z nerwów czy z ciąży. Zaczęłam modlić się głośno żeby Bóg dał mi siłę bo już nie wiem jak sobie radzić. Jutro na 10 nan wizytę u psychiatry i boję się iść boję sie tego że po drodze albo w przychodni zrobi mi się słabo dostabe ataku paniki. A do tego moi tesciowie z ktorymi mieszkam w jednym domu wyjeżdżają w sobotę nq urlop do srody i boję sie jak będę sama w domu to cos mi się stanie np zaslabne i będę samq przerażona w domu. Powiedzcie mi jak ja mam to wszystko pokonać :( :( :(
 
reklama
cześć dziewczyny. moja nerwica właśnie wystawiła mnie na próbę.. corka mi się rozchorowala i leze z nią w szpitalu .... chcąc nie chcac sama nie najlepiej się czuje musze siedziec z mala bo samej jej przeciez nie zostawie. ale to pikuś w porównaniu z tym co ona mi zaczęła w tym szpitalu wyprawiac;(( nie leży pierwszy raz bo leżała już kilka razy ale nigdy nie robiła czegos takiego. Dosłownie mówiąc dostaje szału. bez większego powodu zaczyna płakać rzucac sie na podłodze....krzyczy aż robi się cała czerwona, trzęsie się, nie słucha co ktoś do niej mowi....nie chce smoczka kiedy jej chce podać tylko rzuca wszystkim. nie da się w ogóle dotknąc ani wziąć na ręce.... krzyczy tak z godzinę półtora aż z tego płaczu zasnie.... i tak jest nawet 2-3 razy dziennie. ja pierwszy raz nie potrafię poradzić sobie z własnym dzieckiem ; ( siadam i płacze razem z nią. ... w nocy nie mogę oka zmruzyc bo boje sie ze zaraz się przebudzi i będzie krzyczeć. nawet kiedy ona zaśnie to ja cały czas płacze jestem tak zdenerwowana:(((( boje się cokolwiek do niej odezwać i cokolwiek z nią robic żeby nie zaczęła swojego ataku; ((( nie mam już siły naprawde:(
A co małej dolega jeśli mozna wiedzieć? Moze choroba ją meczy i w ten sposób reaguje. I dlugo jeszcze zostaniecie w szpitalu?
 
Do góry