reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciężarówki z nerwicą

Hej. Jestem tu nowa, mam nadzieję, że odnajdę u Was wsparcie :). Pozwólcie, że opiszę Wam swoją historię. Jestem w ciąży uzyskanej metodą in vitro, staraliśmy się ładnych parę lat. Pierwsza próba i się udało, zarodek przebadany genetycznie :). Jestem obecnie w 10 tygodniu ciąży. Od początku pojawiły się problemy w pracy, mimo iż byłam od początku na zwolnieniu, doświadczyłam mobbingu, jednym słowem - koszmar. Mieszkam w małej miejscowości, boję się wyjść z domu, by nie spotkać nikogo ze swojej pracy. Sama myśl o tym przyprawia mnie o lęk. Odkąd dowiedziałam się, że jestem w ciąży, a doszły praktycznie w tym samym czasie problemy z pracą, zaczęła się u mnie bezsenność, spałam po 2h dziennie, bóle stawów, mięśni, głowy, kołatania serca. Byłam kilka razy u psychologa i nic... Ginekolog zalecił mi relanium, bo . się wykończona fizycznie i psychicznie. Teraz doszło nadciśnienie. Dostałam Dopegyt. Jednak w sytuacjach stresowych, ciśnienie szybuje w górę :(. Byłam u psychiatry, mam brać Relanium 2x dziennie po 5mg. Mam wyrzuty sumienia, że to biorę, ale wiem, że nie jestem jedyna i że lepsze to niż ciągły strach. Czuję jednak, że powoli przestaje to na mnie działać.. nie wiem co mam robić kompletnie. Zaszyć się w domu? Próbować pokonać lęk kosztem stresu i wyjść "w miasto" na pożarcie? ;) W sytuacjach stresowych mam ataki duszności, ból głowy, uczucie jakby mi serce miało wyskoczyć gardłem. Czasami to trwa całe dnie, czasami chwilę, nawet gdy nie myślę o tym co mnie stresuje. Kardiologicznie wszystko jest ok. Pomóżcie proszę, bo wariuję... Martwię się o moją Kruszynkę i obwiniam siebie o to wszystko.
 
reklama
A to jest kwalifikacja niezależnie od tego czy ktoś będzie rodził cc czy SN? A jak ktoś później przyjdzie to już mogą odmówić przyjęcia?
Nie mam pojęcia jak jest z porodem naturalnym, bo jak dzwoniłam to od razu wspominałam, że będę miała skierowanie na cc. Myślę, że najlepiej jest zadzwonić i zapytać o to czy przed porodem sn też są jakieś kwalifikacje. Ja dzwoniłam do rejestracji przychodni
 
Hej. Jestem tu nowa, mam nadzieję, że odnajdę u Was wsparcie :). Pozwólcie, że opiszę Wam swoją historię. Jestem w ciąży uzyskanej metodą in vitro, staraliśmy się ładnych parę lat. Pierwsza próba i się udało, zarodek przebadany genetycznie :). Jestem obecnie w 10 tygodniu ciąży. Od początku pojawiły się problemy w pracy, mimo iż byłam od początku na zwolnieniu, doświadczyłam mobbingu, jednym słowem - koszmar. Mieszkam w małej miejscowości, boję się wyjść z domu, by nie spotkać nikogo ze swojej pracy. Sama myśl o tym przyprawia mnie o lęk. Odkąd dowiedziałam się, że jestem w ciąży, a doszły praktycznie w tym samym czasie problemy z pracą, zaczęła się u mnie bezsenność, spałam po 2h dziennie, bóle stawów, mięśni, głowy, kołatania serca. Byłam kilka razy u psychologa i nic... Ginekolog zalecił mi relanium, bo . się wykończona fizycznie i psychicznie. Teraz doszło nadciśnienie. Dostałam Dopegyt. Jednak w sytuacjach stresowych, ciśnienie szybuje w górę :(. Byłam u psychiatry, mam brać Relanium 2x dziennie po 5mg. Mam wyrzuty sumienia, że to biorę, ale wiem, że nie jestem jedyna i że lepsze to niż ciągły strach. Czuję jednak, że powoli przestaje to na mnie działać.. nie wiem co mam robić kompletnie. Zaszyć się w domu? Próbować pokonać lęk kosztem stresu i wyjść "w miasto" na pożarcie? ;) Pomóżcie kochane, bo wariuję...
Po pierwsze to gratuluję! Ciesz się ciążą i na tym staraj się skupić. Jeśli doświadczyłaś mobbingu, to najrozsądniej byłoby to zgłosić gdzieś wyżej i przede wszystkim nie wstydzić się tego. To ci którzy nękali powinni zaszyć się w domu i nie wychodzić z niego, ale nie Ty. Nie jesteś niczemu winna, jeśli masz siłę i chęci by wychodzić na miasto, to po prostu to rób. Natomiast dobrze by było zgłosić to co się działo w pracy, tym bardziej jeśli masz w planach powrot do niej po macierzyńskim. Co do wyrzutów sumienia przy braniu leków, ja biorę całą ciążę silniejszy lek i jakoś żyć trzeba. Czasami nie ma innego wyjścia, a jeśli ginekolog i psychiatra na to przystają to powinnaś odsunąć na sam tył głowy te wyrzuty. Kołatanie serca i bezsenność to takie dosyć typowe objawy nerwicy, być może dostałaś za słaby lek jeśli przestaje działać. Porozmawiaj z psychiatrą o włączeniu innego leku, najlepiej po pierwszym trymestrze (czyli już niedługo). I z racji własnych doświadczeń - przestrzegam przed psychiatrami niekompetentnymi, którzy nie mają pojęcia o leczeniu ciężarnych
 
Hej. Jestem tu nowa, mam nadzieję, że odnajdę u Was wsparcie :). Pozwólcie, że opiszę Wam swoją historię. Jestem w ciąży uzyskanej metodą in vitro, staraliśmy się ładnych parę lat. Pierwsza próba i się udało, zarodek przebadany genetycznie :). Jestem obecnie w 10 tygodniu ciąży. Od początku pojawiły się problemy w pracy, mimo iż byłam od początku na zwolnieniu, doświadczyłam mobbingu, jednym słowem - koszmar. Mieszkam w małej miejscowości, boję się wyjść z domu, by nie spotkać nikogo ze swojej pracy. Sama myśl o tym przyprawia mnie o lęk. Odkąd dowiedziałam się, że jestem w ciąży, a doszły praktycznie w tym samym czasie problemy z pracą, zaczęła się u mnie bezsenność, spałam po 2h dziennie, bóle stawów, mięśni, głowy, kołatania serca. Byłam kilka razy u psychologa i nic... Ginekolog zalecił mi relanium, bo . się wykończona fizycznie i psychicznie. Teraz doszło nadciśnienie. Dostałam Dopegyt. Jednak w sytuacjach stresowych, ciśnienie szybuje w górę :(. Byłam u psychiatry, mam brać Relanium 2x dziennie po 5mg. Mam wyrzuty sumienia, że to biorę, ale wiem, że nie jestem jedyna i że lepsze to niż ciągły strach. Czuję jednak, że powoli przestaje to na mnie działać.. nie wiem co mam robić kompletnie. Zaszyć się w domu? Próbować pokonać lęk kosztem stresu i wyjść "w miasto" na pożarcie? ;) W sytuacjach stresowych mam ataki duszności, ból głowy, uczucie jakby mi serce miało wyskoczyć gardłem. Czasami to trwa całe dnie, czasami chwilę, nawet gdy nie myślę o tym co mnie stresuje. Kardiologicznie wszystko jest ok. Pomóżcie proszę, bo wariuję... Martwię się o moją Kruszynkę i obwiniam siebie o to wszystko.
Czesc. Mobbing jest karalny tak samo w duzych jak i malych miejscowosciach.
Udalo sie in vitro, to juz jest powod do totalnego szczescia ;) pragnelas dziecka i jestes w ciazy ! Nos glowe wysoko i nie patrz na to co kto mowi. Moze z mezem na poczatku bedziesz czula sie pewniej na miescie ? Zresztą jakie pozarcie, traktuj ich jak powietrze, oni powinni sie wstydzic. Te objawy sa typowe dla nerwicy, ale ciaza tez takie daje :) stan jest troche odmienny jak sama zauwazasz :) jesli zaczelo sie to dopiero teraz jest duża szansa, ze szybko sobie z tym poradzisz.
 
Zaczęło się w ciąży, chociaż patrząc wstecz, też miałam niektóre objawy... Bardzo bym chciała cieszyć się z tej ciąży, ale co chwilę coś. Znowu nie śpię (dzisiaj 2h), ledwo żyję, a najgorsze, że przy tym rośnie mi ciśnienie i tego się boję, bo biorę już Dopegyt... Męża mam w tygodniu w delegacji, więc jest mi strasznie ciężko :(..i się nakręcam, że przez te nerwy, ciśnienie, bezsenność coś się stanie z Maleństwem.
 
Zaczęło się w ciąży, chociaż patrząc wstecz, też miałam niektóre objawy... Bardzo bym chciała cieszyć się z tej ciąży, ale co chwilę coś. Znowu nie śpię (dzisiaj 2h), ledwo żyję, a najgorsze, że przy tym rośnie mi ciśnienie i tego się boję, bo biorę już Dopegyt... Męża mam w tygodniu w delegacji, więc jest mi strasznie ciężko :(..i się nakręcam, że przez te nerwy, ciśnienie, bezsenność coś się stanie z Maleństwem.
Jesli ma byc dobrze, to mało co moze dziecku zaszkodzic. Ja tez mialam nerwy w ciazy, nie bralam lekow wcale. Chodzilam na badania co 2-3 tygodnie i po kazdej czulam ulge. Stralam sie dlugo o dziecko wiec nie chcialam, zeby mnie cokolwiek obchodzilo po za cieszeniem sie ciaza.
A niestety bylo sie czym przejmować, zmarla moja teściowa, nawet nie pojechalam na pogrzeb ze wzgledu na daleka odleglosc i skrajne emocje. Dziadek mial zawal, ciagle mdlosci ze nie moglam wyjsc z domu nawet jak chcialam, jeszcze z mezem sie klocilismy..... Takze niestety zycie jest czasem podle i wszystko musimy zniesc. Teraz mam mala i jest jeszcze gorzej, ciagly stres o nia, czy katar sraczka itp... wyspij sie poki mozesz ;) ale nie mam czasu sie tak często uzalac i zajmowac swoimi problemami to jest plus. Bo wiem jak to zle wplywa na nas, jak tylko zaczne myslec jak mi zle i co to mi sie nie dzieje to caly dzien placze i wpadam sama przez siebie w gorszy stan. Trzeba odganiac zle mysli i uświadomić sobie czego tak naprawde sie boimy i z tym walczyc.

I koniecznie pilnuj cisnienia. Jesli bedzie utrzymywało sie 140/90 to jedz do lekarza.
 
Hej. Jestem tu nowa, mam nadzieję, że odnajdę u Was wsparcie :). Pozwólcie, że opiszę Wam swoją historię. Jestem w ciąży uzyskanej metodą in vitro, staraliśmy się ładnych parę lat. Pierwsza próba i się udało, zarodek przebadany genetycznie :). Jestem obecnie w 10 tygodniu ciąży. Od początku pojawiły się problemy w pracy, mimo iż byłam od początku na zwolnieniu, doświadczyłam mobbingu, jednym słowem - koszmar. Mieszkam w małej miejscowości, boję się wyjść z domu, by nie spotkać nikogo ze swojej pracy. Sama myśl o tym przyprawia mnie o lęk. Odkąd dowiedziałam się, że jestem w ciąży, a doszły praktycznie w tym samym czasie problemy z pracą, zaczęła się u mnie bezsenność, spałam po 2h dziennie, bóle stawów, mięśni, głowy, kołatania serca. Byłam kilka razy u psychologa i nic... Ginekolog zalecił mi relanium, bo . się wykończona fizycznie i psychicznie. Teraz doszło nadciśnienie. Dostałam Dopegyt. Jednak w sytuacjach stresowych, ciśnienie szybuje w górę :(. Byłam u psychiatry, mam brać Relanium 2x dziennie po 5mg. Mam wyrzuty sumienia, że to biorę, ale wiem, że nie jestem jedyna i że lepsze to niż ciągły strach. Czuję jednak, że powoli przestaje to na mnie działać.. nie wiem co mam robić kompletnie. Zaszyć się w domu? Próbować pokonać lęk kosztem stresu i wyjść "w miasto" na pożarcie? ;) W sytuacjach stresowych mam ataki duszności, ból głowy, uczucie jakby mi serce miało wyskoczyć gardłem. Czasami to trwa całe dnie, czasami chwilę, nawet gdy nie myślę o tym co mnie stresuje. Kardiologicznie wszystko jest ok. Pomóżcie proszę, bo wariuję... Martwię się o moją Kruszynkę i obwiniam siebie o to wszystko.
Hej po pierwsze gratulacje, bo wiem jak to jest starac się długo o dziecko. Po drugie to koniecznie należy znaleźć dobrego psychiatrę, ten u którego byłaś chyba nie jest do końca ok, bo relanium to silny i bardzo uzależniający lek. Nie wiem dlaczego lekarze tak chętnie go wypisują, chyba tylko dlatego, ze jest stary i lepiej znany. To jest to samo co xanax zwyczajnie, trochę jak narkotyk. Poszukaj w okolicy dobrego psychiatry, ja jestem z okolic Warszawy i tu mogę polecić. Lekarz powinien dobrać Ci leczenie stałe, które zniweluje objawy. Wiem, ze bezsenność jest straszna bo tez to przechodziłam. Musisz się wysypiać dla siebie i dla dziecka tez przecież
 
Mam dobrego psychiatrę, tzn. tak mi się wydaje. Właściwie relanium zapisał ginekolog zaraz po transferze. Jestem tak spłukana po in vitro, a do najbliższej dużej miejscowości mam 150km, że niestety nie dam rady dojeżdżać do kogoś innego... Psychiatra rozpisała mi relanium tak, aby je wygaszać i przestać brać. Ale te cyrki z ciśnieniem teraz to tragedia :(. A są bezpieczne leki, które można brać w 1 i 2 trymestrze?
Jak radzić sobie z bezsennością?
 
Ostatnia edycja:
Mam dobrego psychiatrę, tzn. tak mi się wydaje. Właściwie relanium zapisał ginekolog zaraz po transferze. Jestem tak spłukana po in vitro, a do najbliższej dużej miejscowości mam 150km, że niestety nie dam rady dojeżdżać do kogoś innego... Psychiatra rozpisała mi relanium tak, aby je wygaszać i przestać brać. Ale te cyrki z ciśnieniem teraz to tragedia :(. A są bezpieczne leki, które można brać w 1 i 2 trymestrze?
Jak radzić sobie z bezsennością?

Relanium powinno sie brac doraznie.
Na bezsennosc u mnie dziala tylko wysilek fizyczny. W ciąży spacery dlugie, albo basen.
 
reklama
Mam dobrego psychiatrę, tzn. tak mi się wydaje. Właściwie relanium zapisał ginekolog zaraz po transferze. Jestem tak spłukana po in vitro, a do najbliższej dużej miejscowości mam 150km, że niestety nie dam rady dojeżdżać do kogoś innego... Psychiatra rozpisała mi relanium tak, aby je wygaszać i przestać brać. Ale te cyrki z ciśnieniem teraz to tragedia :(. A są bezpieczne leki, które można brać w 1 i 2 trymestrze?
Jak radzić sobie z bezsennością?
Moja psychiatra ostatnio powiedziała mi że w 2 trymestrze są bezpieczne - sertralina, a pierwszy najlepiej przetrzymać tyle ile się uda , najlepiej Cały... takze ja walcze dooiero leci mi 8...
 
Do góry