reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciężarówki z nerwicą

Hej dziewczyny, od tygodnia przeglądam różne fora, czytam, szukam osób które przeżywają to co ja...
Z nerwica lekow z napadami paniki zmagam się od 3 lat, początkowo leczylam się paroksetyna (ta mimo oczekiwanych efektów terapeutycznych spowodowała duży przyrost wagi -15kg) po odstawieniu po kilku miesiącach pojawiły się nawroty, dostałam escitilopram, który również bardzo dobrze sobie radził. Jednak postanowiłam z partnerem starać się o dzidziusia, ok 2 miesiące przed zajściem w ciążę odstawiłam lek, wszystko było dobrze do momentu potwierdzenia ciazy(zając w ciążę udało się za pierwszym podejściem ). Bardzo tego chciałam, jednak od 5 dni przeżywam nawrót leków, napadów paniki które nie dają mi spokoju, mam wrażenie że nie przetrwał dnia, boję się wstać z łóżka, ciągle się trzese, mam szczekoscisk, prawie nie jadam. Jestem w 6 tygodniu , Pani psychiatra radzi mi abym przetrwała I trymestr zanim włączymy leki, jednak ja nie daje rady, boję się wziąć leki tak wcześnie, że coś będzie nie tak z dzieciątkiem, czy któraś z Was włączyła leki tak wcześnie?
Nie wiem co mam robić, czuje że znajduje się w sytuacji patowej .
 
reklama
Hej dziewczyny, od tygodnia przeglądam różne fora, czytam, szukam osób które przeżywają to co ja...
Z nerwica lekow z napadami paniki zmagam się od 3 lat, początkowo leczylam się paroksetyna (ta mimo oczekiwanych efektów terapeutycznych spowodowała duży przyrost wagi -15kg) po odstawieniu po kilku miesiącach pojawiły się nawroty, dostałam escitilopram, który również bardzo dobrze sobie radził. Jednak postanowiłam z partnerem starać się o dzidziusia, ok 2 miesiące przed zajściem w ciążę odstawiłam lek, wszystko było dobrze do momentu potwierdzenia ciazy(zając w ciążę udało się za pierwszym podejściem ). Bardzo tego chciałam, jednak od 5 dni przeżywam nawrót leków, napadów paniki które nie dają mi spokoju, mam wrażenie że nie przetrwał dnia, boję się wstać z łóżka, ciągle się trzese, mam szczekoscisk, prawie nie jadam. Jestem w 6 tygodniu , Pani psychiatra radzi mi abym przetrwała I trymestr zanim włączymy leki, jednak ja nie daje rady, boję się wziąć leki tak wcześnie, że coś będzie nie tak z dzieciątkiem, czy któraś z Was włączyła leki tak wcześnie?
Nie wiem co mam robić, czuje że znajduje się w sytuacji patowej .
Niestety psychiatrzy zazwyczaj zalecają żeby przynajmniej w pierwszym trymestrze nie przyjmować leków. Sama od razu jak dowiedziałam się o ciąży to je odstawiłam. Od ginekologa dostałam jako koło ratunkowe doraźnie relanium, ale na szczęście jeszcze nie musiałam go zażywać. A może warto pomyśleć o terapii?
 
Niestety psychiatrzy zazwyczaj zalecają żeby przynajmniej w pierwszym trymestrze nie przyjmować leków. Sama od razu jak dowiedziałam się o ciąży to je odstawiłam. Od ginekologa dostałam jako koło ratunkowe doraźnie relanium, ale na szczęście jeszcze nie musiałam go zażywać. A może warto pomyśleć o terapii?

Jak iść na terapię jak dziewczyna z łóżka się boi wstać? To nie takie proste niestety
 
Hej dziewczyny, od tygodnia przeglądam różne fora, czytam, szukam osób które przeżywają to co ja...
Z nerwica lekow z napadami paniki zmagam się od 3 lat, początkowo leczylam się paroksetyna (ta mimo oczekiwanych efektów terapeutycznych spowodowała duży przyrost wagi -15kg) po odstawieniu po kilku miesiącach pojawiły się nawroty, dostałam escitilopram, który również bardzo dobrze sobie radził. Jednak postanowiłam z partnerem starać się o dzidziusia, ok 2 miesiące przed zajściem w ciążę odstawiłam lek, wszystko było dobrze do momentu potwierdzenia ciazy(zając w ciążę udało się za pierwszym podejściem ). Bardzo tego chciałam, jednak od 5 dni przeżywam nawrót leków, napadów paniki które nie dają mi spokoju, mam wrażenie że nie przetrwał dnia, boję się wstać z łóżka, ciągle się trzese, mam szczekoscisk, prawie nie jadam. Jestem w 6 tygodniu , Pani psychiatra radzi mi abym przetrwała I trymestr zanim włączymy leki, jednak ja nie daje rady, boję się wziąć leki tak wcześnie, że coś będzie nie tak z dzieciątkiem, czy któraś z Was włączyła leki tak wcześnie?
Nie wiem co mam robić, czuje że znajduje się w sytuacji patowej .

Ja dostałam w 10 tygodniu. Wytrzymaj, jeszcze 6 tygodni i będziesz mogła wziąć leki.
 
Ja dostałam w 10 tygodniu. Wytrzymaj, jeszcze 6 tygodni i będziesz mogła wziąć leki.

Dziś widziałam się z ginekologiem, powiedział, że wszystkie organy wykształcaja się do 8 tyg i że jeśli będzie źle to za 2-3tyg mogę włączać leki. Pracuje na patologii ciazy i mówił że są naprawdę gorsze przypadki i wszystko jest dobrze.
Gdybym odstawiła leki po tym jakbym się dowiedziała ze jestem w ciazy mysle ze spokojnie przetrwalabym do II trymestru, a ja odstawiłam wcześniej wg zaleceń psychiatry ... ‍♀ być może to był błąd..
Na psychoterapię zaczęłam chodzić, ale nie wierzę że jedno spotkanie w tygodniu przyniesie szybko jakieś zmiany, A przetrwanie tygodnia jest jak wieczność....
 
Dziś widziałam się z ginekologiem, powiedział, że wszystkie organy wykształcaja się do 8 tyg i że jeśli będzie źle to za 2-3tyg mogę włączać leki. Pracuje na patologii ciazy i mówił że są naprawdę gorsze przypadki i wszystko jest dobrze.
Gdybym odstawiła leki po tym jakbym się dowiedziała ze jestem w ciazy mysle ze spokojnie przetrwalabym do II trymestru, a ja odstawiłam wcześniej wg zaleceń psychiatry ... ‍♀ być może to był błąd..
Na psychoterapię zaczęłam chodzić, ale nie wierzę że jedno spotkanie w tygodniu przyniesie szybko jakieś zmiany, A przetrwanie tygodnia jest jak wieczność....
Witaj!
Miałam podobnie jak Ty. Odstawiłam leki planując ciąże (po raz trzeci, poprzednie dwa raz nie udało się,nerwica wracała). Brałam 0.25mg sertraliny czyli pół tabletki i dowiedziałam się o ciąży-udało się za 1 razem. Od razu przestałam brać tą połówkę. 3 dni po tym jak zobaczyłam pozytywny test wróciły lęki, strach, kołatania serca, brak chęci do życia, ciągły płacz a nawet myśli że nie chcę żyć a ciąża to najgorsze co mnie spotkało, bo nie mogę brać leków.
Chodziłam na terapię już pół roku przed ciążą i w trakcie, ale nie czułam poprawy, nie za dużo mi pomogła niestety.
Włączyłam leki po 13tc, już nie dawałam rady. Była to sertralina i doraźnie hydroksyzyna. Brałam leki do końca ciąży, przed porodem zmniejszyłam tylko dawkę do 0,25mg. Karmię piersią i jestem na asentrze, wszystko konsultowane z moją psychiatrą i doradcą laktacyjnym.
Domyślam się jak Ci ciężko...jesteś na początku i masz wizje tylu miesięcy w smutku, ale tak nie musi być. Wytrwaj jeszcze chwilę żeby organogeneza się skończyła i włącz leki. Większość z nas tu brała je w ciąży, dzieciaki są zdrowe ;) no i lepszej nagrody za te męki jak bobas nie ma.
Jak czujesz, że nie chcesz wstawać to leż...ja tak robiłam, nie zmuszałam się do niczego, bo mi to nie pomaga. Tłumaczyłam się ciążą wszystkim w koło..Masz prawo do zmęczenia i pozwól sobie na to.
3mam kciuki, dasz radę bo ciężarówki z nerwicą są twardzielkami! Powodzenia!

Pozdrawiam Was wszystkie i podglądam często. Hania skończyła 5 mcy, dziś mamy chrzest. Rzadziej się odzywam bo czasu brak na wszystko...ale trzymam za Was kciuki! ❤
Hanka też! :)
@Reese, moja bohaterko dla Ciebie buziaki!
 

Załączniki

  • 20190620_082953.jpg
    20190620_082953.jpg
    1,8 MB · Wyświetleń: 55
Witaj!
Miałam podobnie jak Ty. Odstawiłam leki planując ciąże (po raz trzeci, poprzednie dwa raz nie udało się,nerwica wracała). Brałam 0.25mg sertraliny czyli pół tabletki i dowiedziałam się o ciąży-udało się za 1 razem. Od razu przestałam brać tą połówkę. 3 dni po tym jak zobaczyłam pozytywny test wróciły lęki, strach, kołatania serca, brak chęci do życia, ciągły płacz a nawet myśli że nie chcę żyć a ciąża to najgorsze co mnie spotkało, bo nie mogę brać leków.
Chodziłam na terapię już pół roku przed ciążą i w trakcie, ale nie czułam poprawy, nie za dużo mi pomogła niestety.
Włączyłam leki po 13tc, już nie dawałam rady. Była to sertralina i doraźnie hydroksyzyna. Brałam leki do końca ciąży, przed porodem zmniejszyłam tylko dawkę do 0,25mg. Karmię piersią i jestem na asentrze, wszystko konsultowane z moją psychiatrą i doradcą laktacyjnym.
Domyślam się jak Ci ciężko...jesteś na początku i masz wizje tylu miesięcy w smutku, ale tak nie musi być. Wytrwaj jeszcze chwilę żeby organogeneza się skończyła i włącz leki. Większość z nas tu brała je w ciąży, dzieciaki są zdrowe ;) no i lepszej nagrody za te męki jak bobas nie ma.
Jak czujesz, że nie chcesz wstawać to leż...ja tak robiłam, nie zmuszałam się do niczego, bo mi to nie pomaga. Tłumaczyłam się ciążą wszystkim w koło..Masz prawo do zmęczenia i pozwól sobie na to.
3mam kciuki, dasz radę bo ciężarówki z nerwicą są twardzielkami! Powodzenia!

Pozdrawiam Was wszystkie i podglądam często. Hania skończyła 5 mcy, dziś mamy chrzest. Rzadziej się odzywam bo czasu brak na wszystko...ale trzymam za Was kciuki! ❤
Hanka też! :)
@Reese, moja bohaterko dla Ciebie buziaki!
Cudna :) ja odstawiłam leki jak dowiedziałam się o ciąży ale brałam już wcześniej połowę minimalnej dawki i schodzilama jeszcze przez dwa tygodnie. Miałam skutki odstawienne ale wiedziałam że one mogą być i jakos przetrwalam. Trochę się oszukiwalam bo zwalałam wszystko na wczesne objawy ciąży które o dziwo przypominały te nerwicowe i dawałam mi przyzwolenie. Teraz 20tc i oprócz problemów z plusem który też może być podwyższony w tym tygodniu nic na razie się nie dzieje. Może dotrwam. Trzymam za wszystkie kciuki.
 
Witaj!
Miałam podobnie jak Ty. Odstawiłam leki planując ciąże (po raz trzeci, poprzednie dwa raz nie udało się,nerwica wracała). Brałam 0.25mg sertraliny czyli pół tabletki i dowiedziałam się o ciąży-udało się za 1 razem. Od razu przestałam brać tą połówkę. 3 dni po tym jak zobaczyłam pozytywny test wróciły lęki, strach, kołatania serca, brak chęci do życia, ciągły płacz a nawet myśli że nie chcę żyć a ciąża to najgorsze co mnie spotkało, bo nie mogę brać leków.
Chodziłam na terapię już pół roku przed ciążą i w trakcie, ale nie czułam poprawy, nie za dużo mi pomogła niestety.
Włączyłam leki po 13tc, już nie dawałam rady. Była to sertralina i doraźnie hydroksyzyna. Brałam leki do końca ciąży, przed porodem zmniejszyłam tylko dawkę do 0,25mg. Karmię piersią i jestem na asentrze, wszystko konsultowane z moją psychiatrą i doradcą laktacyjnym.
Domyślam się jak Ci ciężko...jesteś na początku i masz wizje tylu miesięcy w smutku, ale tak nie musi być. Wytrwaj jeszcze chwilę żeby organogeneza się skończyła i włącz leki. Większość z nas tu brała je w ciąży, dzieciaki są zdrowe ;) no i lepszej nagrody za te męki jak bobas nie ma.
Jak czujesz, że nie chcesz wstawać to leż...ja tak robiłam, nie zmuszałam się do niczego, bo mi to nie pomaga. Tłumaczyłam się ciążą wszystkim w koło..Masz prawo do zmęczenia i pozwól sobie na to.
3mam kciuki, dasz radę bo ciężarówki z nerwicą są twardzielkami! Powodzenia!

Pozdrawiam Was wszystkie i podglądam często. Hania skończyła 5 mcy, dziś mamy chrzest. Rzadziej się odzywam bo czasu brak na wszystko...ale trzymam za Was kciuki! ❤
Hanka też! :)
@Reese, moja bohaterko dla Ciebie buziaki!
Dziękuję Ci za te słowa otuchy, ja zmuszam się do wychodzenia, spędzam czas ze znajomymi, bo wtedy czuje się zdecydowanie lepiej i udaje się zapominać o nerwicy i wszystkich objawach, najgorsze są poranki, budzenie się z myślą czy już przeszło, niechęć wstania z łóżka, w moim przypadku niestety zostanie w tym łóżku też nie jest dobre bo dostaje napadów paniki i mam wrażenie że zwariuje. W poniedzialek ide psychiatry wezmę receptę wykupie leki aby je już mieć i jeśli nie będzie lepiej od 8/9tyg zacznę włączać.
Piękna córeczka gratulacje! To jest budujące że mimo naszych zaburzeń i leków dziexiaczki rodzą się zdrowe i takie śliczne!
Udanej imprezy:*
 
reklama
Dziś widziałam się z ginekologiem, powiedział, że wszystkie organy wykształcaja się do 8 tyg i że jeśli będzie źle to za 2-3tyg mogę włączać leki. Pracuje na patologii ciazy i mówił że są naprawdę gorsze przypadki i wszystko jest dobrze.
Gdybym odstawiła leki po tym jakbym się dowiedziała ze jestem w ciazy mysle ze spokojnie przetrwalabym do II trymestru, a ja odstawiłam wcześniej wg zaleceń psychiatry ... ‍♀ być może to był błąd..
Na psychoterapię zaczęłam chodzić, ale nie wierzę że jedno spotkanie w tygodniu przyniesie szybko jakieś zmiany, A przetrwanie tygodnia jest jak wieczność....

Najważniejsze, że jesteś pod opieką specjalistów. Niektóre kobiety w ogóle nie odstawiają leków i dzieciaczki rodzą się zdrowe. Głowa do góry!
 
Do góry