reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciężarówki z nerwicą

reklama
Część dziewczyny. Jestem w 26tc, niestety po 4latach nerwica do mnie wróciła, choć w ogóle się jej nie spodziewałam, bo lepiej w moim życiu nie było od dłuższego czasu, wszystko się pięknie układa. Wróciła ze zdwojoną siłą, dlatego po 3tyg walki i pogarszającego się stanu, z przerażeniem że dopada mnie też depresja zdecydowałam się na leki, biorę od 2tyg mianseryne i sertagen od tygodnia. Zaczynam normalnie funkcjonować, od dwóch dni nie jestem apatyczna, nie płacze, widzę sens i radość z dnia codziennego ale napady stresu i wiele objawów somatycznych i bezsennosc nadal nie odpuszcza. Cóż to za cholerstwo nas dopadło...?
 
Cześć. Czy mogę do z was dołączyć? bo już chyba jestem w punkcie w którym sobie nie radzę. Od kilku lat męczę się z atakami paniki. Zaczęło się gdy w UK zaszła w ciążę, która okazała się pozamaciczna. Obcy kraj, mąż nie mówiący po angielsku, zupełnie inny system opieki.... ataki paniki taki mocne zaczęły się po tym jak dostałam chemię na ta ciąże i wypuścili mnie do domu nie informując o możliwych skutkach.... W końcu miałam laparoskopie i też nikt mi nie powiedział czego się spodziewać po wyjściu do domu. Bałam się że zaslabne, bałam się każdego bolu. Miesiąc po operacji wróciliśmy do kraju. Pech chciał że mieszkaliśmy u teściów. A moja teściowa to straszna panikara. Zmierzyła mi ciśnienie (po tym jak skończyłam odkurzac i zmieniłam wodę w akwa) i narobiła krzyku na cały dom że umieram bo mam wysokie.... Pół roku wychodziłam z ciężkich ataków paniki... To było 8 lat temu.

Niby ataków już nie mam. ALE. Mam prawie 8 letnia córkę. I wszystkie leki przeniosłem na nią. Tzn większość. Boję sięgfy ona ma objawy chorobowe których nie rozumiem. np panicznie gdy ona kaszle. Nie wiem czemu kaszel. Jak już jest chora i kaszle to jest ok bo rozumiem.

Teraz jestem w 28 tyg ciazy i praktycznie już nie śpię... Corka śpi że mną, a ja całe noce nasluchuje czy wszystko jest ok. I jak na złość od poczatku mojej ciazy (ktora bardzo fizycznie daje mi w kosc) ona bardzo choruje. Zazwyczaj miała 2 przeziebienia a teraz od sierpnia juz przeziebienie, zlamana reka, jelitowka i znowu jakiś kaszel. Cały grudzień chora. A ja już sobie nie radzę.
Tylko nie wiem co dalej. Jestem uziemiona w domu bo mam pessar I muszę leżeć. Zresztą byłam 2 razy na terapii (raz rok drugi raz prawie 2 lata) i nic....
Macie jakieś sposoby jak sobie poradzić z tym lekiem uogolnionym? Staram się żeby córka nie widziała (nie ciagam jej po lekarzach i nie robię milionów badań, a jak np ma wysypke to nie wupytuje tylko obserwuje) więc to ukrywanie dodatkowo mnie męczy....

Dziękuję że mogłam się wygadać.
 
Cześć. Czy mogę do z was dołączyć? bo już chyba jestem w punkcie w którym sobie nie radzę. Od kilku lat męczę się z atakami paniki. Zaczęło się gdy w UK zaszła w ciążę, która okazała się pozamaciczna. Obcy kraj, mąż nie mówiący po angielsku, zupełnie inny system opieki.... ataki paniki taki mocne zaczęły się po tym jak dostałam chemię na ta ciąże i wypuścili mnie do domu nie informując o możliwych skutkach.... W końcu miałam laparoskopie i też nikt mi nie powiedział czego się spodziewać po wyjściu do domu. Bałam się że zaslabne, bałam się każdego bolu. Miesiąc po operacji wróciliśmy do kraju. Pech chciał że mieszkaliśmy u teściów. A moja teściowa to straszna panikara. Zmierzyła mi ciśnienie (po tym jak skończyłam odkurzac i zmieniłam wodę w akwa) i narobiła krzyku na cały dom że umieram bo mam wysokie.... Pół roku wychodziłam z ciężkich ataków paniki... To było 8 lat temu.

Niby ataków już nie mam. ALE. Mam prawie 8 letnia córkę. I wszystkie leki przeniosłem na nią. Tzn większość. Boję sięgfy ona ma objawy chorobowe których nie rozumiem. np panicznie gdy ona kaszle. Nie wiem czemu kaszel. Jak już jest chora i kaszle to jest ok bo rozumiem.

Teraz jestem w 28 tyg ciazy i praktycznie już nie śpię... Corka śpi że mną, a ja całe noce nasluchuje czy wszystko jest ok. I jak na złość od poczatku mojej ciazy (ktora bardzo fizycznie daje mi w kosc) ona bardzo choruje. Zazwyczaj miała 2 przeziebienia a teraz od sierpnia juz przeziebienie, zlamana reka, jelitowka i znowu jakiś kaszel. Cały grudzień chora. A ja już sobie nie radzę.
Tylko nie wiem co dalej. Jestem uziemiona w domu bo mam pessar I muszę leżeć. Zresztą byłam 2 razy na terapii (raz rok drugi raz prawie 2 lata) i nic....
Macie jakieś sposoby jak sobie poradzić z tym lekiem uogolnionym? Staram się żeby córka nie widziała (nie ciagam jej po lekarzach i nie robię milionów badań, a jak np ma wysypke to nie wupytuje tylko obserwuje) więc to ukrywanie dodatkowo mnie męczy....

Dziękuję że mogłam się wygadać.
Ja mam podobnie mam syna prawie 5 lat i się strasznie martwię o niego 6 razy sprawdzam w nocy czy oddycha itp.... boje się nocy ogolnie, że zaśnie j się nie obudzi jak ma gorączkę to świruje itp itd
 
Ja dziś byłam u psychiatry po zaświadczenie na cc, dostałam jestem trochę spokojniejsza ale ciekawe co moja gin na to powie bo jutro mam wizytę... Dziewczyny mój psychiatra dziś powiedzial, że hydr bardzo źle wpływa na dziecko żeby nie brać jest w kategorii leków c czyli, że u dzieci obserwuje się po porodzie neiwydolnoac oddechowa itp... strasznie się wystraszyłam bo z 5 razy wzięłam łyżkę bo ja to mam w syropie :o myślałam że hydro jest bardzo spoko a tu taka wiadomość
 
Ja mam podobnie mam syna prawie 5 lat i się strasznie martwię o niego 6 razy sprawdzam w nocy czy oddycha itp.... boje się nocy ogolnie, że zaśnie j się nie obudzi jak ma gorączkę to świruje itp itd
Z jednej strony fajnie wiedzieć że nie ja jedna tak mam. Ale z drugiej strony wspolczuje bo dobrze wiem jaka to męka.... Jak sobie radzisz?
Ja się boję że z drugim dzieckiem będzie gorzej bo córkę już znam na wylot-patrząc na nią wiem czy coś się dzieje czy nie. A takiego małego trzeba się uczyć od nowa. no i gorzej przechodzi choroby takie małe...
 
Ja dziś byłam u psychiatry po zaświadczenie na cc, dostałam jestem trochę spokojniejsza ale ciekawe co moja gin na to powie bo jutro mam wizytę... Dziewczyny mój psychiatra dziś powiedzial, że hydr bardzo źle wpływa na dziecko żeby nie brać jest w kategorii leków c czyli, że u dzieci obserwuje się po porodzie neiwydolnoac oddechowa itp... strasznie się wystraszyłam bo z 5 razy wzięłam łyżkę bo ja to mam w syropie :o myślałam że hydro jest bardzo spoko a tu taka wiadomość
u mnie w szpitalu podają kobietom w ciąży nawet 3x dziennie, nie wiem jaką dawkę, ale leżałam już dwa razy i rozmawiałam z siostrami, może takie objawy jak sie bierze hydro większość ciąży albo przed porodem.....przyznam sie że wziełam już z 5 tabletek 10mg....
Pani psycholog też mówiła że ma sporo pacjentek w ciąży które przyjmują hydro....
 
Z jednej strony fajnie wiedzieć że nie ja jedna tak mam. Ale z drugiej strony wspolczuje bo dobrze wiem jaka to męka.... Jak sobie radzisz?
Ja się boję że z drugim dzieckiem będzie gorzej bo córkę już znam na wylot-patrząc na nią wiem czy coś się dzieje czy nie. A takiego małego trzeba się uczyć od nowa. no i gorzej przechodzi choroby takie małe...
Tak to jest strasznie uciążliwe mój syn ma powiększone węzły chłonne od października 2017 teraz są dopiero mniejsze badania wszystko ok ale tylko przy infekcji jakieś rosły to mialam najgorsze w glowie... Ile łez wylanych to szok... Ja to się boje, że tego nowego syna będę olewac, że tylko oleczek mi bd w głowie dalej :p mam nadzieję, że tka nie będzie ale czasem się tego obawiam bo tego tak kocham, że niemożliwe heh ;) co do hydro no to ja już lepiej nie biorę bo to już 36 tydzień nie ma co
 
Tak to jest strasznie uciążliwe mój syn ma powiększone węzły chłonne od października 2017 teraz są dopiero mniejsze badania wszystko ok ale tylko przy infekcji jakieś rosły to mialam najgorsze w glowie... Ile łez wylanych to szok... Ja to się boje, że tego nowego syna będę olewac, że tylko oleczek mi bd w głowie dalej :p mam nadzieję, że tka nie będzie ale czasem się tego obawiam bo tego tak kocham, że niemożliwe heh ;) co do hydro no to ja już lepiej nie biorę bo to już 36 tydzień nie ma co
a mogę zapytać czy w pierwszej ciąży brałaś hydro, czy z dzieckiem było wszystko ok, ja sobie biorę sama bez konsultacji z lekarzem bo mój gin dał relanium 0,2 i nie pomagało a hydro wycisza i mogę wcisnąć cos do jedzenia.....a wizytę u psychiatry mam dopiero 23 stycznia,
 
reklama
a mogę zapytać czy w pierwszej ciąży brałaś hydro, czy z dzieckiem było wszystko ok, ja sobie biorę sama bez konsultacji z lekarzem bo mój gin dał relanium 0,2 i nie pomagało a hydro wycisza i mogę wcisnąć cos do jedzenia.....a wizytę u psychiatry mam dopiero 23 stycznia,
Nie... Dopiero po porodzie za żelu się jakieś małe ataki nerwicy, w pierwszej ciąży tego świństwa jeszcze nie miałam... Tęsknię za tymi czasami... W ogóle w pierwszej żadnych lekow, a teraz ta hydro sporadycznie ale bylo, dwa natybiotyki często Apap no spa duphaston w dużej dawce strasznie się boje żeby tylko było z dzieckiem wszystko ok :(
 
Do góry